Jump to content

Soutysowo

  • entries
    18
  • comments
    26
  • views
    6,279

Poznajemy Trzynasty


Soutys

265 views

...szarżował przed siebie z okrzykiem na ustach:

- Naprzód psie syny! Do ataku jeśli wierzycie w zwycięstwo!

- Sir, my nie wierzymy w zwycięstwo. - sapnął biegnący obok niego sierżant Malcolm. Oddział Xarijskich muszkieterów był poważnie przetrzebiony. Ich kondycję bojową można by porównać do śpiącej krowy, gdyby było się Emanuelem Binsem.

- Jeszcze jeden taki komentarz i czeka cię sąd polowy! - żołnierze dopadli okopu i skulili się. Major zaczął przeładowywać muszkiet. - Kapralu Gravins! Do mnie, psia twoja mać! - zawołany popędził schylony do Binsa i zasalutował koślawo. - Gdzie twój mundur?

- Pod błotem sir.

- Nieważne, leć do osiemnastego i powiedz, żeby podesłali medyka, bo nasz gryzie piach, o tam. - ryknął oficer wskazując człowieka leżącego twarzą w błocie na otwartym terenie.

- On już nie może niczego gryźć, sir, chyba nie żyje...

- Przestań się wymądrzać i leć!

- Sir! - Gravins zasalutował i popędził wzdłuż okopu. W tej chwili rozpoczął się ostrzał artyleryjski. Kule armatnie świstały dookoła i trafiały w ziemię w rozbryzgach błota i nieraz krwi. Bins uniknął lecącego flaka i wychylił się. W ciemności nocy dostrzegł okopy wroga. Od czasu do czasu rozświetlane wystrzałem armaty. Po kilku chwilach wystrzały przycichły.

- Teraz! - ryknął Bins i rzucił się naprzód. Jego żołnierze popędzili za nim, ale z mniejszym przekonaniem. Kule z muszkietów i bełty z kusz bzykały i świstały wokół nich, ten i ów zwalił się na ziemię z głuchym jękiem, ale celowanie w nocy w deszczu nie jest sztuką łatwą, więc straty spowodowane ostrzałem były stosunkowo niewielkie. Xarijczycy parli naprzód zapadając się w błocie po łydki, ślizgając na trupach i potykając w ciemności, w końcu jednak dobrnęli do okopów wroga. I tu błyskotliwy plan Janusa Binsa się kończył... Nie podejrzewał, że jego bohaterska szarża zaprowadzi go tak daleko, a jeśli kiedykolwiek choć mgliście to przewidział, stwierdził, że potem nastąpi... szeroko pojęte potem.

Tymczasem jego żołnierze myśleli bardziej o przeżyciu, niż bohaterstwie i dlatego też nie stanęli zdębiali nad okopem pełnym wrogów, tylko odpalili swoje samopały, po czym rzucili się do walki wręcz. Wtedy dopiero zrobiło się źle...

0 Comments


Recommended Comments

There are no comments to display.

Guest
Add a comment...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...