Polski "dubbing" w grach - Po co to komu?!
Naprawdę nie rozumiem podkładania polskiego głosu do gier. Przecież ludzie, którzy robią grę, starają się jak mogą, żeby ona wypadła doskonale. A Polacy wszystko partaczą. Polscy "podkładacze" głosu w ogóle się nie starają, i ich tembry zupełnie nie współgrają z postaciami z gier. Kupiłem Turoka, i po dwóch godzinach grania postanowiłem, że w to już nie zagram. Ze względu na polskie głosy. Bo po co to komu? Wymówką nie jest nawet nieznajomość języka angielskiego. Bo ja nic nie mam do napisów, chodzi mi o głosy! Dlaczego nie można wydać gry z napisami? Graliście w Mirror's Edge'a? Ledwo co powstrzymałem się od rzucenia gry w diabły. Angielskie głosy brzmią o wiele lepiej, i są "wgrane" w otoczenie... No bo skąd Polacy na planecie z dinozaurami? Dżizas! Jak spytałem jednego kolegę o powód - Dlaczego po Polsku? - odpowiedział mi "eee...noo... Bo mi się napisów czytać nie chce". Naprawdę, dzisiejsza młodzież jest taka niedouczona, żeby NIE CHCIAŁO IM SIĘ CZYTAĆ NAPISÓW DO GRY?! Przecież to...to...to... nie... ja po prostu nie wiem... Czuję się rozbity... Moja podświadomość robi mi pokaz slajdów... Widzę starego dziadka, któremu nie chce się przeczytać czy to toaleta męska czy damska... Widzę Polaka proszącego Anglika żeby mówił po polsku... Ludzie, co z wami? Czy to taka udręka grać w gry po Angielsku? Ja jestem najlepszą osobą w klasie z anglika, i mówię to bez ogródek, bo to prawda. A mojego anglika w CAŁOŚCI wyuczyłem się z gier. I teraz kiedy jedni kują słówka do sprawdzianu, ja siedzę tu i piszę ten wpis, na którym pokazuję, jak mi wstyd za polską młodzież. Widzieliście Fallouta 3? Był wybór - całkiem po angielsku, z polskimi napisami i w całości po polsku. Apeluję - wybierzcie to na środku.
18 Comments
Recommended Comments