msm Zabijamy!
Dzięki temu, że mam dłuższy weekend postanowiłem trochę się podciągnąć w graniu w pełniaki z CDA. Nie jest to jednak objaw no-lifienia (nomen omen) - piszę o nich pracę magisterską. A ściślej mówiąc - o rodzajach agresji w nich zawartych.
Przy okazji czytam też kolejne pozycje o "agresywnych grach". Czyli zapoznaję się z twórczością ludzi określanych w CDA jako "Prof. S. Jonaliści", jednocześnie odnajdując ciekawe informacje.
Zacznę jednak od krótkiego pytania - czy ktoś z Was oglądał kiedyś "Wieczorynkę"? A ilu z Was słyszało o usunięciu tego programu z ramówki? Myślę, że spora grupa by się znalazła.
Jednakże, wygląda na to, że owa likwidacja miała swoje plusy. Bowiem, w jednej z książek znalazłem badania z 1995 roku (czyli kiedy miałem ok. 5 lat), że w jednym tygodniu "scen destrukcyjnych" było więcej w "Wieczorynce" niż w "Wiadomościach" na TVP1. Otóż tak, proszę Was. Już od początku mamy zryte psychiki przez rozmaite "Bolki i Lolki", "Kubusie Puchatki" czy "Muminki". Że o "Smurfach" nie wspomnę.
A tak serio - nie wiem w jakim to było tygodniu, ale 1995 rok to końcówka wojny w byłej Jugosławii oraz I wojna czeczeńska. Więc kompletnie nie mam pojęcia, co musiało być nie tak z tymi bajkami...
To jednak nie koniec - jest tego więcej! Oto dowiedziałem się (o ja, niewyedukowany) z innej pozycji, że gry symulacyjne (pisownia oryginalna!):
CytatPrzedstawiają symulację realnego lotu samolotem, myśliwcem, (...), ciężarówką. Bohater jest pilotem {!} tych pojazdów i ma za zadani wykonania misji w celu zniszczenia wroga. W symulacjach tych zawarte są sceny destrukcji wroga, nie widząc ofiar pogrzebanych w zgliszczach budynków i często nie słysząc jęków wroga.
Wyłączycie więc "Euro Truck Simulator" czy inny "Symulator farmy" i przestańcie pilotować ciężarówki . Bo tam zabijanie jest!
A teraz już proszę grzecznie udać się do najbliższego psychiatry. Ja chyba tak zrobię po przeczytaniu kolejnego takiego "naukowego" tekstu...
PS. Pytanie do znawców - co było pierwsze: film czy gra "Avatar"?
PS2018. To był mój pierwszy MSM... Kiedyś wrócę do tych książek i je dokładniej opiszę :).
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia.