przemyślenia Gwałcący gracze?
Myślę, że po tytule już wiadomo o czym będzie dzisiejszy felieton. Recenzja GTA V w pewnym "opiniotwórczym tygodniku głównego nurtu" oraz jej rozwinięcie na blogu Autora wywołała ogromną reakcję internautów.
Dla osób, które nie czytały jeszcze tego tekstu napiszę jedynie, że Autor wystawił grze ocenę 1/6. Dokładnie tak - najniższą możliwą.
Scenę tortur (przez którą gra dostała taką notę) pominę. Zajmę się innym fragmentem tego tekstu - tym, który wywołał największe oburzenie:
CytatTo jaka atrakcja czeka nas w "GTA VI"? Udział w pedofilskim gwałcie na oczach bezsilnych, skrępowanych rodziców ofiary?
Mocne słowa, prawda? O ile jestem w stanie zrozumieć "czepienie się" misji, w której pojawiają się tortury, to nie jestem w stanie pojąć skąd u Autora przekonanie, że Rockstar pójdzie aż tak daleko? Starsi czytelnicy CDA pamiętają zapewne Panią Profesor "Myślę, Że" (tą od MSM-ów; co ciekawe - oboje mają tak samo na nazwisko...) i obawiam się, iż w tym momencie mamy do czynienia z takim samym przypadkiem.
Bowiem - czy ktoś zna jakąkolwiek grę (wysokobudżetową), w której dochodzi do "gwałtu pedofilskiego"? Bo ja takowej nie znam...
Co ciekawe - znalazły się osoby, które bronią Autora (mają do tego prawo). Jednak niekiedy jest to dosyć dziwna linia obrony:
CytatTo (fragment o "gwałcie pedofilskim") nie jest demagogia, to zauważenie pewnej prawidłowości i w pełni uzasadniona spekulacja na temat tego co może być następne. Musi to być coś, co budzi od tortur niesmak jeszcze większy.
Od dzisiaj uważam, że w CDA również powinno się kłaść w recenzjach nacisk na to co będzie w kolejnych częściach gier. Nie zdziwcie się więc, że Assassin's Creed IV dostanie niską notę - w końcu w "piątce" może trzeba będzie zabijać niemowlaki? Wówczas "CD-Action" dołączy do mainstreamu.
I to także nie jest demagogia.
0 komentarzy
Rekomendowane komentarze
Brak komentarzy do wyświetlenia.