Skocz do zawartości

Nowy Kącik Yody

  • wpisy
    270
  • komentarzy
    383
  • wyświetleń
    27551

Gry są zawsze winne


MajinYoda

289 wyświetleń

W miniony poniedziałek, 20 kwietnia, doszło do zabójstwa w szkole w Barcelonie. Trzynasto- lub czternastolatek (podawane były obie wersje) zabił nauczyciela z kuszy i ranił kilka osób. W mediach od razu pojawiła się informacja, że "Często chodził w wojskowym ubraniu i lubił grać w gry wojenne". Co oznacza, że winnego już znaleziono...

Najbardziej zaciekawiło mnie, że przy okazji przypomniano, że dokładnie tego samego dnia minęło 16 lat od masakry w Columbine High School w Littleton, czyli momentu, gdy gry komputerowe zaczęły być postrzegane jako główne źródło zła tego świata. No, pomijając może kontrowersje wywołane grą Death Race.

Jak donosiły ówczesne media obaj zabójcy z Littleton grali (głównie w Dooma i Quake'a), więc dlatego zabili. W prasie pojawiły się chwytliwe nagłówki - na przykład takie ("Salon"):

261rrb.jpg

Powód był, jak wynikało z późniejszych (mniej medialnych) informacji, nieco inny. Otóż, 20 kwietnia 1889 urodził się Adolf Hitler. Obaj zabójcy podziwiali tego zbrodniarza i masakrą chcieli prawdopodobnie "uczcić" jego urodziny. Ale źle wyglądałoby to na czołówkach gazet. Gry oberwały i w USA zaczęła się dyskusja nad przemocą w nich pokazywaną.

Drugim ważnym dla antygrowej nagonki wydarzeniem była masakra w Erfurcie. Tam równie szybko znaleziono winnego śmierci 16 osób (w tym sprawcy), czyli gry. Nieważny był fakt, że zabójca był relegowany ze szkoły (za fałszowanie zwolnień lekarskich) i miał problemy rodzinne. Liczyło się, że grał.

To samo było w przypadku zabójców z Rakowisk - również próbowano doszukać się winy w grach (o czym już kiedyś pisałem). I tak się zastanawiam - ilu jest graczy na świecie? Miliard? A ilu wśród nas jest psychopatów-zabójców? Ile było takich przypadków w ciągu ostatnich 20 lat? Zaledwie kilka.

Pomijam tu kwestię dawnych zbrodniarzy, którzy nie mieli gier, a dokonywali masowych morderstw. Zastanawia mnie jednak - czemu najłatwiej jest szukać winy wszędzie, tylko nie w systemie nauczania, pomocy psychologicznej czy w samym sobie?

Odpowiedź jest tyleż prosta, co brutalna - łatwiej jest napisać tekst dziennikarski czy "naukowy" pod z góry przyjęta tezę niż zastanowić się nad prawdziwymi motywami działań. Gry są z kolei doskonałym kozłem ofiarnym. "A ciemny lud to kupi".

Już nie raz to udowodniłem na tym blogu i dalej będę szukał takich głupot. Bo należy je pokazywać i tępić. Choćby ogniem i mieczem...

0 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Brak komentarzy do wyświetlenia.

Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.


×
×
  • Utwórz nowe...