Koniec gry #42 - The Stanley Parable
The Stanley Parable
Czas w grze: 1 dzień (cóż, minęła północ...)
Liczba osiągnięć w momencie ukończenia gry: 3/10 (30%).
Link do osiągnięć: TUTAJ.
Nie zobaczyłem chyba wszystkich zakończeń, ale zobaczyłem napisy końcowe i napis "the end", więc chyba powstanie tego wpisu jest uzasadnione.
Moja ocena gry: 6/10. To była jedna z tych gier, co do której obiecałem sobie na każdej kolejnej wyprzedaży, że w końcu ją kupię. I w końcu stało się, lata po premierze (gdybym kupił ją wtedy i nie odpalał do teraz, to otrzymałbym pewne osiągnięcie). Problem z tym tytułem jest taki, że jego nowatorskie podejście do tematu było wałkowane już multum razy i doskonale zdawałem sobie sprawę, czego się spodziewać, dlatego moja przyjemność z gry z całą pewnością na tym ucierpiała. Mimo wszystko doceniam kunszt narratora i niewymuszony humor. Jeżeli ktoś jeszcze nie słyszał o tym tytule, to niech kupi go sobie na wyprzedaży za mniej niż dychę, bo w takim przypadku może się nieźle uśmiać.
2 komentarze
Rekomendowane komentarze