Skocz do zawartości

Przemyślenia Vithara

  • wpisy
    9
  • komentarzy
    25
  • wyświetleń
    3494

Vithar

600 wyświetleń

Perełki to cykl w którym przedstawiam różne, warte moim zdaniem uwagi gry. Nie ważne jaki to gatunek, czy to indyk, czy Triple-A. Ważne jest to, by gra wciągała, była generalnie dobra, oraz mogła pochwalić się innymi atutami czyniącymi ją godną polecenia.

<OOO>

Dziś mam dla was dwie perełki w cenie jednej, trudno jednak byłoby mi polecić pojedynczo którąś część, bez polecenia drugiej do kompletu. Mimo, iż obie gry opowiadają nieco inną historię, warto poznać całość. Zwłaszcza jeśli nie gardzi się dobrymi przygodówkami, i posiada względną tolerancję czarnego humoru.

zmt6eUf.jpg

Pierwszą część opowieści stanowi „The Breakout”. Poznajemy w nim Ednę, która z nieznanych powodów znalazła się w celi szpitala psychiatrycznego. Protagonistka nic nie pamięta, ale jest przekonana, że to pomyłka, z resztą jej pluszowy towarzysz Harvey podziela jej opinię. Celem bohaterki staje się więc jak najszybsze opuszczenie placówki, odzyskanie wspomnień, a także odkrycie co knuje Dr Marcel stojący za jej uwięzieniem.

Jfsi7Iz.png

Gra zaczynała jako projekt uniwersytecki Jana Müller-Michaelisa (znanego również jako Poki), współzałożyciela Daedalic Entertainment, które później wydało grę. Niestety ten „zaliczeniowy” charakter dosyć mocno widać, na szczęście historia, zagadki, oraz specyficzny humor gry rekompensują lekkie bolączki związane z niewygodnym sterowaniem, pamiętającym jeszcze czasy klasyków LucasArts. Sporą zaletą jest też zaskakująca jak na przygodówkę otwarta struktura gry. Naszym celem jest ucieczka z psychiatryka. By tego dokonać musimy zrealizować bo drodze kilka pomniejszych celów, na które natomiast składa się gro czynności, będące możliwymi do wykonania w niemal dowolnej kolejności. Nawet po terenie zakładu możemy poruszać się względnie swobodnie.

Zagadki nie są przesadnie skomplikowane, ale też nie trywialne. Czasem wymagają od nas nieco abstrakcyjnego myślenia, ale zwykle nie da się utknąć na zbyt długo. W grze zaszyto też całe mnóstwo interakcji, niby nic nie wnoszących do progresu, za to potrafiących na swój sposób rozbawić, oraz – jak to z grami na Steamie zwykle bywa – sypnąć paroma osiągnięciami do kolekcji. Humor produkcji jest bardzo specyficzny, i zważywszy na tematykę wpisujący się w kategorię tego czarnego. Ale jeśli w scenie gdy Edna próbuje pocieszyć cierpiącego na depresję pacjenta tekstami godnymi Artura Schopenhauera przynajmniej się uśmiechniesz, to wiedz – jest to gra w zupełności dla ciebie.

tt2ECOV.png

Dialogi są nieźle napisane, i całkiem dobrze zagrane. Świetną robotę robią tu Jocasta Gottlieb i Jonathan Tilly wcielający się w Ednę i Harveya (nawiasem mówiąc, duet Alianne Diehl i Alexandra Grimma w wersji niemieckiej, również nie brzmi źle). O aktorach grających role drugoplanowe także złego słowa nie można powiedzieć. Wszyscy tworzą naprawdę zapadające w pamięć postaci. Oczywiście główny duet – z wiadomych powodów – najbardziej, ale docenić należy całą ekipę. Nienajgorsza jest też ścieżka dźwiękowa, niestety ta dla odmiany aż tak w pamięć nie zapada, choć parę kawałków, jak choćby piosenka „Edna bricht aus”, wpada w ucho.

Od strony graficznej jest nieco słabiej, bo choć paintem tworzona oprawa ma swój urok, tak niezmienna, i dosyć niska rozdzielczość gry nieco wrażenia psuje. Na szczęście w niedużym stopniu. Docenić warto design lokacji, a zwłaszcza wspomnianą wcześniej otwartość  szpitala, w którym dzieje się lwia część wydarzeń gry. Jest jednak jeden element za który należy „The Breakout” poważnie skrytykować. Mianowicie gra posiada jeden dotyczący wersji angielskiej (po przełączeniu na wersję niemiecką alles ist gut) błąd uniemożliwiający jej ukończenie. Pomimo narzekań, nie został on nadal załatany. Komizmu całej sytuacji dodaje fakt, że naprawił go jeden z użytkowników, tworząc nieoficjalną łatkę. Nie wiem jak Daedalic, ale ja bym go zatrudnił ;-)

tGksP6S.jpg

Druga część losów Edny, czyli "Harvey's New Eyes" stawia dotychczasową główną bohaterkę w roli drugoplanowej, prym tym razem wiedzie jej koleżanka Lili. Jest ona najbardziej uroczą i grzeczną istotą jaką można spotkać w przyklasztornej szkole, gdzie [mały spoiler] Edna znalazła schronienie po udanej ucieczce. Przy tym stanowi zupełne przeciwieństwo przebojowej i nieco zakręconej koleżanki. Lili jest do tego niezwykle małomówna, i bezwzględnie posłuszna względem Matki Przełożonej.

Niestety sielanka nie trwa długo albowiem wspomniana zakonnica rozsierdzona niesubordynacją, i fatalnym jej zdaniem zachowaniem uczniów postanawia poddać wszystkich korekcie charakteru, którą to terapię ma zastosować znany już dobrze dr Marcel. Edna nie mogąc już czuć się bezpiecznie ucieka. Lili postanawia ją odnaleźć, niestety doktor zdążył już poddać ją hipnozie, nakładając na nią liczne utrudniające odnalezienie przyjaciółki blokady behawioralne.

Pod względem opowiadanej historii ta część ma odczuwalne bardziej liniową strukturę niż poprzedniczka, ale jest też zdecydowanie bardziej rozbudowana, mimo że czas ukończenia obu gier jest relatywnie podobny. Sam scenariusz pod względem dowcipu ma znacznie ostrzejsze pazury, a humor przybiera miejscami odcień naprawdę głębokiej czerni. Wbrew pozorom ciekawą postacią jest sama Lili. Ze wszystkimi porozumiewa się monosylabami, mimo to ludzie całkiem nieźle rozumieją jej intencję. Wtóruje jej narrator, który sam również wyrasta na kolejnego bohatera opowieści. Nawet łagodne usposobienie głównej bohaterki ma tu swoją głębię. Gdy ją poznacie, wierzcie mi. Kolor różowy już nigdy nie będzie dla was taki sam.

r98N30p.jpg

Mechanicznie jest to nadal klasyczna przygodówka, ale sam interfejs jest już współczesny i dużo bardziej wygodny niż w "The Breakout". Poprawie uległa też oprawa graficzna, która przy zachowaniu identycznego stylu, jest lepiej zrealizowana od strony technicznej. No i oczywiście gra obsługuje rozdzielczość HD. Głosy podkłada w dużej mierze ta sama ekipa, więc wysoki poziom został utrzymany. Muzyka również jak i poprzednio, po prostu jest, choć mam wrażenie że brakuje tu nieco bardziej wyrazistych utworów.

"Harvey's New Eyes" wprowadza do gry sporo nowinek mających urozmaicić zabawę. Pierwsza z nich to blokady nałożone przez Doktora, przez które Lili nie może m.in. używać ognia, czy dotykać ostrych przedmiotów. Każdą z owych blokad pokonujemy celem ruszenia dalej. By tego dokonać wprowadzamy Lili w stan hipnozy w którym trafia ona do alternatywnej wersji miejsca w którym aktualnie przebywa, gdzie przyjdzie jej skonfrontować się ze spersonifikowaną manifestacją (a raczej zanimizowaną, wszak narzędziem hipnozy, jak i symbolicznym nemezis stał się Harvey, ale szczegółów zdradzać nie będę) nałożonych ograniczeń. Oprócz tej specyficznej wędrówki między światami pojawia się też tu kilka minigier, w rodzaju zagadki logicznej, czy dopasowywania symboli.

muKL237.jpg

Obie gry doskonale bawią się też różnymi odniesieniami popkulturowymi, a czasem zdarza im się delikatnie - jeśli nie przebić - to przynajmniej zapukać w czwartą ścianę. Pomimo sporej dawki dowcipu i humoru, scenariuszom obu zdarza się z rzadka uderzyć w dosyć poważne tony, nie rozbijając spójności świata przedstawionego, ale z pewnością dając lekko do myślenia. Sporym plusem są też zakończenia każdej części. Tak zakończenia, bo mimo iż determinuje je zwykle jeden finałowy wybór, to ostateczny finał nie jest nam całkowicie narzucony.

Edna & Harvey to cykl, który warto poznać, zwłaszcza jeśli lubi się przygodówki. Nie są to z pewnością gry genialne, ani też najlepsze w katalogu Daedalica. Tym nie mniej opowieść o Ednie, Harvey'u i Lili ma swój unikatowy klimat, wciąga, i jest po prostu dobra. Poza tym oba tytuły godnie reprezentują swój gatunek pod względem tego, z czego słynie, czyli zagadek i mechanik. A jeśli do tego, twoje poczucie humoru jest tak czarne, że rapuje o życiu na Bronxie, to wiedz, że nie możesz przejść obok tej serii obojętnie.

<OOO>

 

0 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Brak komentarzy do wyświetlenia.

Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...