Skocz do zawartości

Fanboj i Życie

  • wpisy
    331
  • komentarzy
    500
  • wyświetleń
    138729

Podstawy turbosłowiaństwa:


muszonik

510 wyświetleń

Wiecie co? Turbosłowianie naklikali mi strasznie dużo odsłon w tym miesiącu. A, że dawno nikt mnie nie zwyzywał od sługusów Watykanu i papistów oznacza to, że wybiła pora, aby napisać kolejny tekst o pseudonauce i pseudouczonych.

Dziś zajmiemy się natomiast częściami składowymi, z których złożona jest ich ideologia.

Turbosłowianstwo jest bowiem zjawiskiem bardzo złożonym, na które zlewa się wiele, często pozornie sprzecznych elementów, które były tak długo naginane i łączone, że stworzyły nowy, pseudologiczny system, nie pasujący do żadnego ze swoich poprzedników.

Składniki te to:

1) Głupota:

Pierwszym elementem turbosłowiaństwa jest albo zwykła głupota, albo kliniczne choroby umysłowe. Niestety, krótka lektura komentarzy na blogach turbo, albo też samych blogów dowodzi, że ludzie ci są dość specyficzni. Najczęściej więc, jeśli gdzieś pojawiają się turbosłowianie, to od razu są oni nie tylko wyznawcami new age, ale też płaskiej ziemi, antyszczepionkowcami i altmedowcami, a do tego też często negacjonistami ewolucji, ufologami i tropicielami ludzi-jaszczurów oraz ich biorobotów. Także lista prominentnych turbosłowian obfituje w zaskakujące osobowości. Ta obejmuje:

  • Wynalazcę diety leczącej AIDS oraz odkrywce zaginionego plemienia słowiańskiego żyjącego w Tajlandii

  • Ekonomistę, twórce metody odnajdywania źródeł historycznych poprzez oglądanie filmów na Youtube.

  • Pisarza science fiction, znanego głownie z inwektyw i gróźb karalnych

  • Innego pisarza science fiction, znanego z cyklu książek autobiograficznych, w których opisywał swe przygody przeżyte na obcych planetach.

  • Jednego z autorów gry fabularnej Zły Cień: Kruki Urojenia, w latach 1995-2009 uznawanej za najgorszą, wydaną w Polsce grę fabularna (obecnie, po ukazaniu się Horyzontu i Charakternika: zepchniętą na trzecie miejsce).

  • Tak zwany „pierwszy, polski prepers”, wynalazca prawosłowiańskiego jabola, człowiek, który zasłynął jako pierwszy polski SWAT-er i pierwsza polska ofiara SWAT-ingu zarazem (facet nielegalnie nabył pistolet, chwalił nim na Youtube, a potem dziwił się, że mu policja na dom wpadła).

  • Jednego z członków zespołu Wardaha, będącego pośmiewiskiem polskiej sceny metalowej od późnych lat 90-tych i twórcę najważniejszego źródła do badan nad Imperium Lechickim: Księgi Popiołów, którą własnoręcznie napisał na zeszycie w kratkę.

Oczywiście prócz wyżej wymienionych szeregi turbosłowian zasilają też ludzie nauki, predysponowani i dysponujący fachowym warsztatem do badania pradziejów ziem polskich, zatrudnieni na licznych uniwersytetach: socjolog z UJ-otu, wuefista z Uniwersytetu Rzeszowskiego i matematyk z Uniwersytetu Wrocławskiego. To prawie tak dobrze, jak ta pani geolog, która okazała się polską ekspertką od szczepień.

Owszem, to naturalne, że w każdym, wystarczająco dużym środowisko można znaleźć świrów, gdyż taką sytuację zwyczajnie dyktuje statystyka. Problem w tym, że powinni być tam też i ludzie normalni. Tymczasem turbosłowiaństwo składa się niemal wyłącznie z jednostek – mówiąc delikatnie - zaburzonych.

2) Potworne kompleksy:

Po drugie: turbosłowianie są ludźmi potwornie wręcz zakompleksionymi. Bo kim innym musi być człowiek, któremu faktycznie ból sprawia fakt, że Egipcjanie mają piramidy, a Polacy nie... Albo, że Niemcy (znaczy się: Germanie, ale dla niektórych to to samo) walczyli z Cesarstwem Rzymskim, a Polacy nie... Albo, ze Żydzi występują w Biblii (i to w dodatku jako naród wybrany), a Polacy nie...

Widać to nawiasem mówiąc w argumentacji. Jeśli Turbo już na taką idzie, to najczęściej zamiast argumentami rzeczowymi zaczyna posługiwać się emocjonalnymi typu „Tak, tak! Kiedy wszyscy się budowali, to Słowianie żyli w chatkach z [beeep]” albo „A dlaczego wszystkim można mieć, tylko Słowianom” zupełnie tak, jakby historia była szwedzką pomocą społeczną, która rozdzielana musi być wszystkim po równo…

Zupełnie tak, jakby dokonania narodu wyrażała jego starożytność.

3) Nacjonalistyczny mesjanizm:

Trzecim elementem składowym Turbosłowiaństwa jest dziewiętnastowieczny, narodowy mesjanizm. Ten zaczerpnięto trochę od poetów romantycznych, trochę od pisarzy z tego okresu, a trochę od żyjących w XX wieku, młodopolskich twórców ugrupowań neopogańsko-nacjonalistycznych pokroju Stanisława Szukalskiego, Zermatyzmu czy Jana Stachniuka i Zadrugi.

Przekonanie o wybitnych cechach osobowości, które w szczególny sposób wyróżniają Polaków, czy raczej: Lechitów jest w tym ruchu silne. A skoro dowodów na takowe brak zarówno w świecie współczesnym, jak i przeszłym, to uciekają w świat urojony.

 

Ciąg dalszy na Blogu Zewnętrznym.

1 komentarz


Rekomendowane komentarze

Szkoda, ze we wpisie obok Reptilian nie wspomniales tez o zyjacych jeszcze dwa czy trzy stulecia temu dinozaurach i wielkiej wojnie nuklearnej, ktora zniszczyla Imperium Slowian, bo na takie informacje na blogach turboslowian tez kiedys trafilem.

Link do komentarza
Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...