Wiele złego powiedziano o nowej Trylogii, sypały się na nią gromy za niespójny scenariusz, spłycenie wielu kwestii, czy też sztuczność, ale przede wszystkim za Jar Jara. Ja jednak uważam, że warto było przeboleć to wszystko dla dwóch kwestii. Po pierwsze coming out Dartha Maula, a po drugie rozkaz 66 i o nim właśnie pośrednio traktuje Czystka. Star Wars Legendy to bardzo ciekawa seria wydawnicza, w której pojawiają się tytuły ze starego Expanded Universe (R.I.P.); nie są to pozycje nowe, a w większości pojawiły się już na polskim rynku, mimo to warto czekać na Karmazynowe Imperium, Dark Empire, czy też kupić już wydane Cienie Imperium. To bardzo dobre pozycje, a ciężko było je zdobyć po w miarę normalnych cenach, Legendy zepsuły więc koniunkturę, jednocześnie zapoznając nowych fanów z klasyką... Ja mimo wszystko i tak najbardziej czekam na Opowieści Jedi: Rycerze Starej Republiki, bo kiedyś popełniłem ich fanowskie tłumaczenie... to było baaardzo dawno. Mniejsza jednak o samej serii wydawniczej, czym na dobrą sprawę jest Czystka? Nieco spłycając to opowieść o sukcesywnym mordowaniu Jedi przez Vadera i tu muszę was ostrzec, bo jeśli chodzi o historie ukazane w tym albumie, każda z nich ukazała się już w ramach Star Wars Komiks.
Komiks jest właściwie zbiorem historii o obsesji Vadera. Jest nią oczywiście polowanie na jedi, ze szczególnym uwzględnieniem pewnego brodatego generała. Pierwsza z historii, to w sumie popis nieudolności i głupoty jedi, ale też ukazanie jak bardzo skonfliktowani są ze sobą i nie są w stanie znaleźć wspólnej linii oporu. Nie zaspoileruje tu specjalnie gdy powiem, że Vader godzi ich na wieki wieków. Kolejna z historii, to opowieść o siostrzenicy Ploo Koona, która po rozkazie 66 ukrywa się w podziemiach świątyni Jedi. Ta historia jest w sumie zbiorem mrugnięć okiem do fanów trzeciego epizodu, aczkolwiek też ukazuje, zarówno Czystkę, jak i Wojny klonów. Z kolei Ukryte ostrze, to prosta opowieść ale zilustrowana w taki sposób, że chowają się wszelkie inne komiksy. Album zamyka historia Pięść Tyrana, o której mogliście przeczytać tutaj, przy okazji recenzji Star Wars Komiks. Ogólnie pod względem fabularnym, najlepsza jest pierwsza i ostatnia historia. Dzieje się tak przede wszystkim dla tego, że Vader jest tu wielowymiarowym symbolem, a autorzy nie stronią od pokazania grzeszków Republiki. Mamy tu więc tradycjonalistów, którzy za wszelką cenę ideałów, ale też bandę modernistów o bezwzględnych metodach i gdzieś po środku Darth Vader. Ogólnie cały album nie jest pozycją przełomową i daleko mu choćby do wspomnianego Crimson Empire (pomimo nieco podobnej konwencji), mimo to nie jest też zły, trzyma poziom i jest kawałkiem dobrej historii komiksowej.
O ile można się przyczepić miejscami do fabuły, o tyle rysunki w całym albumie to już majstersztyk. Nieco odstają tu tylko Sekundy do Śmierci, które prezentują się po prostu nie najgorzej. Z kolei inne historie to albo dopracowane i dynamiczne kadry pełne akcji, albo drobiazgowe ukazanie galaktyki po wojnach klonów, poprzez brudne krechy i wyblakłe kolory, albo wreszcie akwarelowy majstersztyk w postaci Ukrytego Ostrza. Rysunki mnie osobiście podobały się na tyle, że mimo iż nie posiadałem tylko jednej z czterech opowieści w wersji polskiej, to i tak zakupiłem całkiem zgrabnie wydany album. Te kadry po prostu zasługują na coś lepszego niż odpadająca gazetowa okładka... Jeśli ktoś kupuje komiksy dla wrażeń wizualnych, to Czystka jest idealnym zakupem. Oczywiście, są komiksy ładniejsze, ale jeśli chodzi o takie wydania w świecie SW, to to antologia jest w ścisłej czołówce. Poza małymi zgrzytami naprawdę cieszy oko i ukazuje spory kawał odległej galaktyki.
Nachwaliłem się czystki, czy więc warto ten album kupić? Absolutnie nie... Jest to raczej gratka dla kolekcjonerów, jeśli chodzi o same historie, to nie oszukujmy się, kto chciał już je poznał. Nawet jeśli ktoś nie miał z nimi styczności, to zwyczajnie taniej będzie mu polować nawet na cztery zeszyty Star Wars Komiks i w sumie, będzie mieć te same rysunki, czy tłumaczenie (nie pokuszono się o nową translacje). Nie mam absolutnie zarzutów wobec samego wydania. Kredowy papier, dobrze osadzone strony, czyta się wygodnie i elegancko, na minus zaliczam tylko miękką oprawę; zwłaszcza, że Czystka do najtańszych komiksów nie należy. W zasadzie to gadżet, w sumie nie najgorszy i nie obraziłbym się dostając go za mniejszą kasę. Kto lubi Vadera, kto lubi masakrę jedi może przeczytać, niekoniecznie w tym tomie. Kto jest zbieraczem i lubi mieć sc na półce, niech kupuje (btw komiks średnio pasuje formatem do innych komiksów). Mnie się czystka podobała i nie żałuje, że go kupiłem... ale mnie się nie słucha jestem fanatykiem... który jeszcze nie otrząsnął się po śmierci EU... no i w sumie to zawsze mordowani jedi... a dobry rebel, to martwy rebel...
Star Wars Legendy: Czystka
Scenariusz/Rysunki: Antologia
Wydawnictwo: Egmont
Cena: 49,99 zł
Oprawa: Miękka
Ocena (1-6): :-) :-)
9 komentarzy
Rekomendowane komentarze