Gralnia #10: Hopkins FBI
Tytuł: Hopkins FBI
Twórcy: Mp Entertainment
Dystrybucja w Polsce: CD ? Projekt
Rok produkcji: 1998
Gatunek: przygodówka
Platformy: Windows | BeOS | Linux | OS/2
Hopkins FBI to stara przygodówka, w której przedstawiono nam alternatywną historię USA. Terrorysta Bernie Berkson zdobył broń atomową i zniszczył Kalifornię. Ostatecznie schwytany, ucieka z krzesła elektrycznego. Jako tytułowy agent FBI, Hopkins, musimy go odnaleźć.
Gra najbardziej zestarzała się graficznie. Po prawie 18 latach ma do tego prawo. Grafika wydaje się być rozmazana, często nieczytelna, tj. nie za bardzo wiadomo co to akurat leży przed nami;) Niby myszka świeci kiedy najedziemy na jakiś przedmiot, ale to trochę za mało. W dodatku nawet na moim leciwym XP gra ma pewne problemy i zazwyczaj kiedy najedziemy myszką na przedmiot nie wyświetla się napis na co najechaliśmy. Czasami się to zdarzało, ale to miałem farta;) Bardzo niestety utrudniało to rozgrywkę. Inaczej: nie tyle utrudniało co było uciążliwe i irytujące. Na szczęście o ile grafika po latach musiała oddać pola, o tyle ścieżka muzyczna jest bardzo dobra. Usłyszymy rockowe kapele z lat 60 takie jak Rare Earth i The Troggs. W polskiej wersji językowej głosów postaciom użyczyli Janusz Gajos, Piotr Fronczewski, Radosław Pazura i Dorota Chotecka. Niestety, dla tego pierwszego była to pierwsza i ostatnia przygoda z dubbingiem gier video. Aktor sobie nie poradził, wszystkie kwestie wypowiada w zasadzie tak samo, brak w tym emocji, ?wczucia się?. Inna sprawa że jego głos wg mnie kompletnie nie pasuje do postaci Hopkinsa.
Do czego się przyczepię? Do kilku logicznych błędów w fabule (kto grał, wie o czym mówię), irytuje też motyw fantastyczny i Zaświaty (spojler, ale trudno, inaczej się nie dało), które wg mnie niezbyt pasują i psują klimat gry. Kolejny spojler, ale trudno, trzeba o tym napisać: pod koniec gry dostajemy badziewny epizod a la Wolfenstein 3D. Brzydko wykonane, strzelamy do sprajtów, zginąć też można, ale ja na XP (nie wiem jak to wyglądało na kompach z lat 90 i Windzie 95) miałem tylko małe okno na pół ekranu i żadnego paska życia. Nie miałem więc pojęcia jak długo pożyję, czy dotrwam do końca i czy aby na pewno nie będę przez to zmuszony cofać się kilka sejwów? No ale się udało.
Żeby jednak nie było: podobać się może dorosła tematyka. Hopkins FBI, pomijając idiotyczną wstawkę z Zaświatami to rasowy kryminał, z dużą dawką nagości i przemocy (polska wersja została okrojona z brutalnego napadu na bank).
Gra ma przeciętny poziom trudności, nie przerazi on początkujących, może czasem będzie ciut za prosto dla doświadczonych, ?przygodówkowych? wyjadaczy;) Pomimo oczywistych błędów, irytujących lokacji i Pana Gajosa uważam Hopkins FBI za dobrą przygodówkę. Tylko dobrą, mogło być lepiej, ale...
1 Comment
Recommended Comments