Skocz do zawartości

Yare yare daze...

  • wpisy
    119
  • komentarzy
    317
  • wyświetleń
    77218

Zagrajmy w Xenogears - Thames i ruiny Zeboim (odcinki 25 do 31)


Mariusz Saint

619 wyświetleń

v6ATmz7.jpg

W drugiej połowie drugiego arca Xenogears Elly i Fei, po dość uczuciowych fragmentach (tak, twórcy Xenogears potrafią robić również takie, co pokazali w pełni w Xenoblade) zostali uratowani od pewnej śmierci głodowej przez Thames - potężną platformę wydobywczą, która jest przy okazji małym miastem. Thames żyje sobie z tego, co wydobędzie z dna oceanu w rejonie Aquvy, a ten zdaje się kryć naprawdę cenne skarby - na tyle spore, że Thames dostało zlecenie od organizacji kościelnej Ethos, największej organizacji religijnej na planecie, na prace wydobywcze o nieco większej skali, choć zdaniem kapitana Thames akurat tam nic nie ma... Pogaduchy przerywa pojawienie się Yggdrasila II oraz atak Dominii i Kelveny, w wyniku którego Elly zostaje porwana na statek Ramsusa, gdzie Miang robi jej nie do końca etyczne rzeczy.

Na Yggdrasilu II znalazła się Margie, którą ewakuowano z Nisan (gdzie prędzej czy później trzeba będzie wrócić). Znienacka dość szybko wraca do nas Elly, ale jak łatwo się domyślić, została zahipnotyzowana przez Miang i przysłana z misją sabotażu Yggdrasila II, co nie do końca się jej zresztą udaje. Siły Gebler zaplanowały atak na Yggdrasila II, z Dominią na czele, ale również Ramsus chce wyładować swoje frustracje na Feiu, poważnie zresztą naszego bohatera uszkadzając.

Fei jest nieprzytomny i wymagane jest zaawansowane zaplecze medyczne by mu pomóc, a takim dysponuje Ethos. Szczęśliwie Thames ma kontakt z Ethos, między innymi poprzez osobnika z "oddziału" Etones - jest nim Billy Lee Black, ksiądz-rewolwerowiec, opiekujący się swoją młodszą siostrą-niemową Primerą i próbujący doprowadzić do porządku swojego ojca-zakapiora Jessiego. Jessie to tak przy okazji dawny kolega Citana i Sigurda z Solaris, który również należał do Gebler...

FWs13qM.jpg

Billy nie robi żadnych problemów i za jego wstawiennictwem Fei zaczyna być leczony w głównej siedzibie Ethos. By podziękować Billy'emu, udajemy się do sierocińca, który nasz młodzian prowadzi; poznajemy też mentora Billy'ego, niejakiego biskupa Stone'a. Ten zleca Billy'emu misję: oczyścić odnaleziony statek z Welsów, potworów, które stały się istną plagą i wywołały już wiele nieszczęść (a nasze męczarnie z bossem w kanałach Nortune były jednym z nich). W ramach długu wdzięczności wobec Billy'ego, ekipa dołącza do eskapady by mu pomóc w wykonaniu misji.

Billy oficjalnie dołącza do ekipy i opowiada o sobie, może nawet trochę więcej niż trzeba, a za większość swoich nieszczęść obwinia swojego ojca.

Misję wykonujemy śpiewająco i ekipa chce sprawdzić co tam z Feiem, ale wdeptuje w he he wielką schizmę, bo ktoś postanowił wymordować całe Ethos. W międzyczasie ratujemy więźnia z Shevat, dowiadujemy się że Ethos to organizacja założona przez Solaris w celu kontroli ludzkości, mająca miejsce czystka to kara za samodzielne działania Ethos polegające na uzyskaniu siły za pomocą starożytnych wynalazków z ery Zeboim, które chcieli wydobyć z dna oceanu, a czystką dowodzi biskup Stone, który tak naprawdę jest batshit insane. Nieoczekiwanym sojusznikiem jest tu Jessie, który - jak się ku zgrozie Billy'ego okazuje - miał rację cały ten czas. Następuje dalsza eskalacja, bo aby powstrzymać operacje wydobywcze Ethos, Solaris atakuje flotę Thames, a na scenę wkracza najważniejszy antagonista (?) tej gry, Krelian, nasyłając swoje Welsy - ponieważ te stwory to wynik jego chorych eksperymentów.

Szczęśliwie Krelian raczej zostawił Thames w spokoju i udał się w rejon, gdzie prowadzone były prace wydobywcze zlecone przez Ehtos - oczywiście ekipa również tam rusza, bo nie można się nie udać do jednego z najlepszych fragmentów gry. A trafiamy do ruin sprzed 4000 lat, z ery Zeboim - do miasta pogrzebanego pod wodą. Problem jest taki, że Elly ma flashbacki sprzed tych 4000 lat, tak jakby tam była osobiście... jest to też wstęp do jednego z według mnie najbardziej emocjonalnych fragmentów Xenogears, którego motywem jest

... Ale do tych fragmentów jeszcze dojdziemy.

Ekipa odkrywa KOLONIĘ NANOMASZYN SPRZED CZTERECH TYSIĘCY LAT, MAJĄCĄ POSTAĆ NAGIEJ, MAŁEJ DZIEWCZYNKI i od razu musi o nią walczyć z biskupen Stone'em, dwójką Elements których do tej pory nie znaliśmy: Seraphitą i Tolone, kontynuujemy pościg za Stone'em, który skradł kolonię nanomaszyn dla Kreliana (która jest dla tego ostatniego bardzo ważna) i... natykamy się na pana z czerwonymi włosami, Demona Elru, faceta z buta klepiącego Geary, który dodatkowo jest wkurzony porwaniem kolonii nanomaszyn... Osobnik ten przedstawia się jako Id i od niechcenia zaczyna ot tak masakrować naszą drużynę. To jest jedna z moich ulubionych części gry, która również wskazuje na moment kulminacyjny tego fragmentu opowieści (choć to nie jest jeszcze jego koniec). Ida powstrzymuje Wiseman, a smutny rezultat jest taki, że biskup Stone ucieka z kolonią nanomaszyn.

W wydarzeniach kończących ten arc opowieści biskup Stone nie odpuszcza ekipie, bo jak się okazuje jeszcze za czasów Gebler Stone (a tak naprawdę Stein, lol) serdecznie nienawidził Jessiego, a dodatkowo Jessie buchnął mu kobietę, którą potem "splugawił", czego efektem są narodziny Billy'ego i Primery. Efektem działań Stone'a była śmierć matki Billy'ego, o czym dowiedzieliśmy się wcześniej. Stone w potężnym Gearze, Alkanshelu, postanawia ostatecznie pozbyć się wszystkich, a dodatkowo pomaga mu w tym Grahf, obdarzając go Powerem tak jak ostatnio, podczas walki z Vanderkaumem. Nic nie można Alkanshelowi zrobić, lecz! Z pomocą przychodzi ojciec Billy'ego, Jessie, którego Gear Buntline, stworzony zresztą przez Citana, strzela... pilotem. Po wygranej walce Billy oddaje hołd swojemu poległemu ojcu, ku wielkiemu zadowoleniu tego ostatniego. Dowiadujemy się, że więcej informacji na temat planu Kreliana jest na Shevat, ale żeby się tam dostać, musimy wspiąć się na Wieżę Babel, co rozpoczyna trzeci arc opowieści i doprowadza nas gdzieś do połowy gry.

1 komentarz


Rekomendowane komentarze

Dobra, w przyzwoitym tempie nadrabiam zaległości w tym lecpleju (właśnie skończyłem odcinek 31) i do końca miesiąca powinienem być na bieżąco. Już nie do końca pamiętam o co chciałem zapytać; w razie czego zostawię komentarz na tubie, tak powinno być wygodniej.

I cieszę się, że nie tylko ja mam ten obciachowy zwyczaj zamieniania niektórych słów na japońskie, podczas czytania dialogów.

MSaint>>>dzięki za komentarz, myślałem że po czterech miesiącach bez żadnego feedbacku na cokolwiek trzeba będzie się całkiem przenieść na jakieś mniej zdechnięte blogowisko.

Ja o Xenogears pogadam bardzo chętnie, prawie tak samo chętnie jak o FF7, szczególnie że najnudniejszą część fabularną (Nortune) mamy już za sobą i wkraczamy w naprawdę ciekawe rejony. Gdybym jakimś sposobem nie odpowiedział na YT to przypomnij się, bo powiadomienia o komentarzach YT lubią się nie wyświetlać.

Nie mam pojęcia gdzie walnąłem japońskie słowa zamiast ich polskich bądź japońskich odpowiedników, więc zaiste musiało to być podświadome.

  • Upvote 1
Link do komentarza
Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...