Skocz do zawartości

ArryBlog

  • wpisy
    47
  • komentarzy
    320
  • wyświetleń
    39288

Na zielonej wyspie słychać już trzeci Daleki Krzyk - Far Cry 3


Arry

1265 wyświetleń

Wygląda na to, iż moja wewnętrzna bestia bierze górę. Zatem przechodzę gry, stwierdzam, że muszę je zrecenzować i w tym momencie leniwiec zaczyna działać ;)

far-cry-3-cover.jpg

Pewnego razu trójka braci Broody wyruszyła ze znajomymi na eskapadę. Jeździli na skuterach, bujali się na quadach i w końcu skakali ze spadochronu. No i spadli, a nawet wpadli, jak śliwki w kompot. Cała grupka została pojmana przez piratów i są przetrzymywani dla okupu. Jason oraz jego starszy brat Grant, podejmują jednak śmiałą próbę ucieczki z rąk bezlitosnych oprawców, i pozostaje tylko uwolnić przyjaciół z opresji.

Fabuła jest typowym from zero to hero. Jason, główny bohater tytułu, trafia do wioski Amanaki, gdzie żyją ludzie z plemienia Rakyat i toczą coraz rozpaczliwszą wojnę z piratami. Dzięki pomocy Denisa, lokalnego imigranta, który wkręcił się w społeczność, nasz protagonista dostaje tatau (taki tatuaż Rakyat symbolizujący drzewko umiejętności) oraz kasę na pierwszą giwerę. To co zrobimy dalej już zależy tylko od nas.

2156131-hunting_boar_far_cry_3.jpg

Gra oferuje otwarty świat i sporą liczbę zadań oraz aktywności pobocznych. Zatem można, a nawet trzeba włazić na maszty radiowe, aby odkrywać mapę, co pozwala wykonywać zadania zrzutu zasobów,, polegające na przebyciu za pomocą podstawionego pojazdu oznaczonego flarami odcinka. Należy uwalniać posterunki spod opresji wroga, co umożliwia bezpieczniejsze podróżowanie i odblokowuje zadania polowań oraz poszukiwany martwy. Można też wykonywać poboczne zadania fabularne, próby Rakyat czy... grać w pokera, brać udział w wyścigach z czasem, strzelać ze snajperki do ptaków bądź rzucać nożami. Oprócz tego są znajdźki w postaci posążków oraz listów z okresu II wojny światowej i skrzynki ze skarbami.

Robić zatem jest co. I mówiąc szczerze na początku zatonąłem w klimacie wyspy, wszystkich dodatkowych akcjach.

Grafika jest jedną z mocniejszych stron gry, może modele postaci nie są jakieś cudowne i widać, że mogłyby być lepsze oraz bardziej zróżnicowane, ale za to otoczenie zapiera dech w piersiach. Nie raz łażąc po wyspie rozglądałem się z zachwytem na to co zostało nam zaserwowane.

W przypadku muzyki... nie przeszkadzała mi. Ładnie komponowała się z tłem i podkreślała to, co dzieje się na ekranie, ale poza kilkoma momentami (palenie pola trawy do rytmów reggae czy rozróba z pokładu śmigłowca, gdy w tle słychać lot walkirii) to nie zapadła mi szczególnie w pamięć.

672757046.jpg

Pod względem rozgrywki, tak jak napisałem jest sporo do roboty. Oprócz wrogo nastawionych piratów, wyspa pełna jest drapieżników i roślinożerców, które dostarczą nam skór, do wykonania dodatkowych sakw na ekwipunek. Można też mieszać różne rośliny i wytwarzać z nich mikstury pomagające w walce, polowaniu i eksploracji.

Poboczne zadania fabularne to krótkie questy polegające na zebraniu czegoś, pogadaniu z kimś bądź zabiciu kogoś.

Zadania polowania są o tyle trudniejsze od zwykłej aktywności, że trzeba ubić zwierza przy pomocy podstawionej broni. Np. łuku czy pistoletu maszynowego.

Swoją drogą gdy przyszło mi polować na niedźwiedzie z najsłabszym pistoletem, to doszedłem do wniosku, iż tego akurat questa wymyślał jakiś sadysta. Niedźwiedź bynajmniej nie wyglądał po tym zachęcająco i mi się po prostu żal zrobiło zwierzaka.

W zadaniach z domeny poszukiwany martwy należy usunąć jednego, bądź dwóch osobników (otoczonych obstawą) z tego świata za pomocą noża. Na szczęście przydupasów można zwyczajnie wystrzelać.

Próby Rakyat to standardowa rozwałka na czas, za pomocą zdefiniowanej broni. Za każde zabójstwo otrzymuje się punkty i przy przekraczaniu kolejnych z trzech progów można dostać kasę i doświadczenie.

Ano właśnie: pdki. Dostaje się je również za wyzwalanie posterunków (im mniej hałasu tym więcej ekspa). Celne strzelanie (strzał w głowę jest wyżej punktowany) oraz eliminację ? czyli typowy stealth kill przy pomocy noża.

Plusem są zadania z głównego wątku fabularnego, bowiem nie są powtarzalne, a wykonując coraz to kolejne miałem niezły ubaw. Minusem są tu mistyczne zadania w ?innym wymiarze?, bo zasadniczo ich klimat był trochę z czapy, ale jest ich na tyle mało, że można je przeboleć.

Kiedy zdobędzie się już odpowiednią ilość doświadczenia, czy to za zadania czy w bardziej bezpośredni sposób, można wykupić sobie jedną z umiejętności pogrupowanych w trzy grupy. Większość z nich jest przydatna i trzeba nie raz się zastanawiać w co wpakować.

Wraz z postępem fabuły pojawiają się nowe skille, które da się wykupić. I jedynym moim zarzutem co do tej części gry jest to, że niektóre umiejętności pojawiają się zbyt późno. Np. taką umiejkę zyskiwania dwukrotnie więcej skór przy oprawianiu zwierząt mogłem wykupić w momencie kiedy już jej nie potrzebowałem.

20130219074059.jpg

Zadania, zadaniami, pdki, pdkami ale co ze strzelaniem ktoś się zapyta? Ano spokojnie. Do wyboru mamy kilkadziesiąt giwer, a do większości z nich można dokoptować różne dodatki typu tłumik, większy magazynek czy kolorowy wzór (im lepsza broń tym więcej akcesoriów można na niej zainstalować). Ponadto wykonując zadania poboczne, wspinając się na maszty radiowe, odbijając posterunki i kolekcjonując znajdźki uzyskuje się dostęp do specjalnych modyfikowanych typów giwer, które co prawda trzeba kupić osobno, ale niejednokrotnie mają więcej dodatków niż da się zainstalować w zwyczajnym typie spluwy.

W grze zawarto również swego rodzaju encyklopedię prowadzoną przez... a zresztą, warto samemu odkryć przez kogo.

Z pewnością mocnym aspektem tytuły są postacie. Charyzmatyczny i mocno walnięty przywódca piratów Vaas, ciągle naćpany doktor Ernhard czy spotykany w późniejszym etapie gry przyjazny nam Sam, sprawiły, że główny wątek fabularny poznawałem z niemałą satysfakcją.

Zatem gra marzenie! Ano nie do końca. Jak już napisałem najpierw zanurzyłem się w świecie i autentycznie mnie wciągnął. Główny wątek fabularny trzyma poziom do samego końca. Problemem stały się misje poboczne. Do bólu powtarzalne zadania, których jest multum sprawiły, iż w późniejszych etapach gry musiałem się trochę zmuszać, żeby zdobyć jeszcze jeden posterunek czy wspiąć się na kolejny maszt. Wszystkie ulepszenia ekwipunku można bez problemu zdobyć w pierwszej części gry, a tak po przejściu 2/3 miałem wymaksowane wszystkie skille i już nawet nie było sensu, żeby udawać iż się skradam.

Inną rzeczą, nad którą się zastanawiałem przez całą grę jest logika świata. Otóż nasi sojusznicy Rakyat, to ostania, ledwie broniąca się mała osada. Ale jak przejmuje się posterunki to w każdym pojawia się obsada z kilku wojowników i w ostateczności okazuje się, że na wyspie jest więcej sojuszników, niż to teoretycznie możliwe. No dobra, czepiam się już?

Podsumowując. Far Cry 3, mimo wad i dość pewnego zmęczenia materiału w drugiej części gry, jest porządnym tytułem, w który warto zagrać.

3 komentarze


Rekomendowane komentarze

Inną rzeczą, nad którą się zastanawiałem przez całą grę jest logika świata. Otóż nasi sojusznicy Rakyat, to ostania, ledwie broniąca się mała osada. Ale jak przejmuje się posterunki to w każdym pojawia się obsada z kilku wojowników i w ostateczności okazuje się, że na wyspie jest więcej sojuszników, niż to teoretycznie możliwe.

Dotąd myślałem, że tylko mi to ichnie mnożenie się przeszkadzało :D

  • Upvote 1
Link do komentarza
Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...