Skocz do zawartości

Strumień świadomości

  • wpisy
    37
  • komentarzy
    75
  • wyświetleń
    28798

TOP 10 gier, dla których nadal mam Playstation 3


Tribe

1351 wyświetleń

Jakiś czas temu, prowadzony potrzebą pieniądza i chęcią skonsolidowania i skompresowania swojej kolekcji gier, sprzedałem większość tytułów na PS3, które uzbierałem na przestrzeni tych pięciu lat posiadania konsoli. Były to głównie rzeczy multiplatformowe (Assassin's Creed, Darksiders, Far Cry 3), do których mogłem spokojnie wrócić kiedy indziej w lepszej jakości na PC, albo takie, które na dłuższą metę okazały się dla mnie po prostu kiepskie i jedynie zbierały kurz na półce (jakieś cuda typu Singstar albo Dancestar Party - skąd jak to w ogóle miałem???). Byłem bliski pozbycia się w zasadzie wszystkich gier, jak i samej konsoli, jednakowoż coś tchnęło mnie, żeby to konieczne minimum jeszcze zachować.

I dzisiaj, wracając do tych tytułów, nie żałuję zupełnie swojej decyzji. Oto lista wspaniałych, którzy uniknęli marnego losu i nadal, po paru ładnych już latach nadal potrafią zawirować w napędzie wysłużonej już konsoli. A świadomość, że większość z nich raczej nie pojawi się na żadnej innej platformie, czyni je tym cenniejszymi.

10. Castle Crashers

castle_crashers_small.png

Zwariowany beat'em up autorstwa Behemoth Studio to u mnie stały punkt rodzinnych spotkań bądź wieczorów z kolegami. Gra z dodatkową zawartością ukazała się już jakiś czas temu na Steamie, tym niemniej nic nie pobije okladania małych, ledwo opisanych sztuczną inteligencją rycerzyków innymi małymi rycerzykami na dużym ekranie i z padami w łapach. Prosta, ale efektowna grafika, szybkie tempo rozgrywki, dziwnie wyważony poziom trudności (co przy grze w kilka osób zupełnie nie przeszkadza i jest niezauważalne) i... co najmniej oryginalny humor czynią ten tytuł ponadczasowym i niezmiennie bawiącym.

9. LittleBigPlanet 2

LittleBigPlanet2-feature.jpg

Trzecia część uwielbianych przez wszystkich szmaciaków zebrała mieszane recenzje - liczne błędy, mało nowych pomysłów i brak Media Molecule, twórcy poprzednich części, w procesie twórczym tego tytulu sprawiły, że nie zdecydowałem się na jego kupno. Dwójka natomiast - zawsze, chętne! Radosny klimat, świetna oprawa audiowizualna i potencjalnie nieskończoność możliwości grania za sprawą milionów już w tym momencie etapów stworzonych przez społeczność sprawiają, że do LBP2 można wracać i każdorazowo odkrywać ten świat na nowo. I koniecznie w co-opie na jednej konsoli!

8. Heavy Rain

feature-Heavy-Rain.jpg

Chwytająca za serce, "filmowa" przygodówka w klimatach "Siedem" Davida Finchera, choć zrodzona w głowie innego Davida, bo Cage'a. Następca intrygującego "Fahrenheita" i poprzednik niemniej intrygującego "Beyond - Two Souls". Dramatyczne losy kilku postaci splecione w jedną, tajemniczą i mroczną historię z okrutnym zabójcą origami w roli głównej. Kilkanaście godzin, podczas których nie możemy oderwać się od ekranu, dążąc przez sekwencję świetnie napisanych i zrealizowanych scen, aż do jednego z licznych możliwych zakończeń. Osobiście grę przeszedłem raz i potem do niej nie wracałem, ale to trochę, jak z naprawdę dobrą książką - nie muszę jej ponownie czytać, bo jej treść siedzi we mnie cały czas, wystarczy że dumnie stoi na półce i stanowi jej ozdobę. smile_prosty.gif

7. Brutal Legend

brutal-legend-billboard_656x369.jpg?cb=1412975006

Słowo daję, temu tytułowi poświęcę kiedyś oddzielny, długi bardzo tekst. Jeśli ktoś uważa się za przynajmniej słuchacza szeroko rozumianego rocka i metalu, a nie miał styczności z tym tytułem, to nie wiem, co robi ze swoim życiem. Ta stworzona przez studio Double Fine (Psychonauts, Broken Age) przygoda to spełnienie marzeń każdego metalheada - opowiada historię technika scenicznego, który pod wpływem tajemniczego artefaktu zostaje przeniesiony do świata będącego mieszanką wszystkiego, co w kulturze metalu najlepsze - głośnej, drapieżnej muzyki, szybkich, pięknych aut i scenerii rodem z okładek płyt Judas Priest. A przy tym ciekawe połączenie sandboxa, hack'n'slasha, i... strategii czasu rzeczywistego. Tak, wy wszyscy malkontenci, to jest ciekawe, co z tego, że miejscami to nagromadzenie pomysłów ugina się pod własnym ciężarem i trochę kuleje, przynajmniej jest oryginalne w tym natłoku gier - klonów. Pozycja absolutnie obowiązkowa. Że co? Wyszła też na PC? Weź Panie, nie żartuj, usiądź na tej kanapie, weź daj głośność z głośników telewizora tak wysoko, jak tylko możesz, nie wzbudzając jednocześnie powszechnej paniki w okolicy, i graj w ten szajs z pompą!

6. Beyond Good and Evil HD

595.jpg

Piękna, niepowtarzalna opowieść przywodzą na myśl najlepsze filmy Disney Pixar, a jednocześnie przemycająca wiele mroczniejszych wątków zrozumiałych jedynie dla dorosłego odbiorcy. Zrodzona w głowie jednego z najbardziej lubianych przeze mnie twórców Michela Ancela i jego niewielkiego zespołu z firmy Ubisoft. Kreskówkowa grafika poprawiona i dostosowana do możlwości ówczesnej konsoli nowej generacji. Sympatyczne postaci drugoplanowe i jedna z moich ulubionych roli kobiecych w grach video w ogóle. Tak się robi bohaterki, proszę państwa. Ja wiem, że często łatwiej jest pójść na łatwiznę i zaprojektować kolejną cycatą Larę, spełniając w ten sposób fantazje własne, a także sporej części młodych (młodocianych?) graczy płci męskiej. Wiem też, że między innymi z tego powodu gra nie odniosła wielkiego sukcesu i mimo grona wiernych fanów już raczej nie doczeka się sequela (a byłoby to wydarzenie niesamowite). Dlatego warto poznać ten jasno świecący, choć mały diament - a może jadeit? wink_prosty.gif

5. God of War III

god-of-war-iii.jpg?w=590

Tytuł pewnie nie mający już wielkiej racji bytu na PS3 z racji zbliżającego się wielkimi krokami remastera na młodszą PS4. z drugiej strony, wszystko wskazuje na to, że remaster będzie to lichy i nie wnoszący zupełnie nic nowego w uniwersum God of Wara, więc może by olać sprawę całkiem i po prostu dalej grać w niego na last - genie? A grać nadal warto, dla bodaj najbardziej drącego twarz protagonisty w dziejach gier i dla scen, które po pięciu latach spokojnie stanowią wzór dla innych tytułów z gatunku action\adventure, a takżę jeśli chodzi o projekty poziomów i widowiskowość starć z bossami. A ponadto po dziś dzień wygląda nieuczciwie dobrze. Serio, ten cały wyścig i robienie pod siebie z powodu kosmicznego sprzętu potrafiącego wyświetlać obraz w niesamowitej rozdzielczości 4k i 240 fpsach to jakiś śmiech na sali. Dobrze wykorzystany sprzęt sprzed ośmiu lat nadal rozstawia wiele nowych, pięknych nextgenowych produkcji po kątach. I muszę na koniec przyznać, że to jest produkcja, dla której ja kupiłem konsolę Playstation 3.

4. Metal Gear Solid 4: Guns of the Patriots

mgs4.jpg

Chronologicznie ostatnia część długiej sagi wizjonera Hideo Kojimy o dwóch Snake'ach, ojcu Big Bossie i wyprodukowanym z probówki, ale jednak synu Solid Snake'u. Zaprojektowana z niewyobrażalną dbałością o detale skradanka pełna długaśnych przerywników filmowych, melodramatycznej fabuły, plejady postaci, z których dosłownie każda jest mistrzem prowadzenia długich monologów, wykładów wręcz, z zakresu szeroko rozumianej filozofii - od okrucieństw wojny, poprzez kwestie egzystencjalne, aż do rozterek miłosnych. Rany, czego tu nie ma! Ach tak, za bardzo grania, ale do tego fani serii przywykli już przy okazji pierwszej części MGS. Tytuł hermetyczny i tylko dla wytrwałych, ale w swojej konwencji ze wszechmiar genialny. I dostępny jedynie na PS3, chociaż kto wie, czy przy okazji zbliżającego się sporymi krokami multiplatformowego Phantom Pain nie pojawi się prędzej czy później równie multiplatformowa kolekcja poprzednich części?

3. Journey (Podróż)

journey-game-screenshot-20.jpg

Już niedługo, ale nadal dostępna ekskluzywnie na PS3 jedna z pod każdym względem najpiękniejszych rzeczy, jakie platforma ma do zaoferowania. Metafora wędrówki przez życie zamknięta w okołotrzygodzinnej przygodzie z okolic gatunku action\adventure. Wizualnie i dźwiękowo urzekająca podróż przez rozpalone słońcem piaski, ciemne jaskinie i malownicze góry. Soundtrack, który należy posiadać na oddzienej płytce i słuchać go, kiedy się akurat nie gra. Przygoda pełna wzlotów i upadków, czasem samemu, czasem z losowo poznanym współtowarzyszem - jak w życiu.

2. Red Dead Redemption

20120814200737.jpg

Jednym, krótkim zdaniem - najlepszy western, jaki widziałem i w jaki grałem w życiu. Rockstar tym razem dla odmiany wykreował głównego bohatera, na którego szczęściu i dobrobycie nam autentycznie zależy i którego chcemy przeprowadzić możliwie bez większego szwanku przez świat, w którym powoli zaczyna brakować miejsca, dla takich jak on. Po dziś dzień najlepszy model jazdy na koniu, jaki można uświadczyć w elektronicznej rozrywce. Oprawa audiowizualna, która po pięciu latach nadal robi spore wrażenie. Jako jeden z bardzo niewielu tytułów (albo i jedyny) Rockstara, który ukazał się jedynie na konsolach, a nie na PC. I na tym ostatnim już się raczej nie pojawi. Dla takich tytułów, jak ten, po prostu warto mieć konsolę.

1. Shadow of the Colossus\ ICO HD Collection.

sotcpic3.jpg

Gra unikalna, zarówno jeśli chodzi o platformę (obecnie wyłącznie PS3, co prawda wyszła jeszcze na PS2, ale już bez przesady), jak i założenia. Uzbrojeni jedynie w miecz i łuk, w towarzystwie jedynie naszego wiernego rumaka pokonać musimy budzące przestrach, ogromne, przerastające głównego bohatera dziesiątki razy bestie, a przy tym na swój sposób majestatyczne i budzące respekt. Dramatyczna historia miłości zakłóconej przez straszną klątwę, o której odczynienie całą grę się staramy, a do samego końca nie wiadomo, czy nasze trudy nie spełzną na niczym. Oprawa audiowizualna, która pomimo już dziesięciu lat (SIC!) nadal potrafi zachwycić. Muzyka, której piękna i płynących przezeń emocji nie sposób opisać. Ziomek, jeśli jeszcze w to nie grałeś, a uważasz się za gracza, to idź zdobądź to, nieważne jak, możesz nawet ukraść, przejść to, a potem przyznać się do winy. Nikt Ci nie będzie miał za złe i zostaniesz puszczony wolno.

Uff. Także tego. Muszę kończyć ten tekst, bo kolosy w SotC same się nie pokonają. A wy, drodzy czytelnicy, którzy być może przebrnęli przez tę ścianę tekstu, macie swoje ulubione gry, do których potrzebujecie konkretnych platform i żal się wam z nimi z tego względu rozstawać? Zapraszam do podzielenia się swoimi historiami w komentarzach, autentycznie mnie to ciekawi.

2 komentarze


Rekomendowane komentarze

Z tej listy tylko Castle Crashers. LBP2 i Brutal Legend mi nie podpasowały. Całą resztę lubię i szanuję, a RDR i SOTC należą do gier, którym wystawiłem 10/10.

Gdzie jest Uncharted 2? :D

Link do komentarza

Gry, dla których zagrałbym w stare PSX - Crash Bandicoot 1-3, Gran Turismo, Tekken 1-3, Spyro 1-3. Emulatory to nie to samo. Tym bardziej, jeśli się ma stare oryginalne gry ;).

Link do komentarza
Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...