Skocz do zawartości

Introspekcja

  • wpisy
    3
  • komentarzy
    11
  • wyświetleń
    1862

Moja mała hipokryzja


Felion303

436 wyświetleń

Moja mała hipokryzja

Słowem wstępu - tekst będzie o PEGI. Zacznę od tego, że jestem zwolennikiem systemu oceniania gier i przeciwnikiem pozwalania dzieciom na granie w produkcje przeznaczone dla dorosłego odbiorcy. Hipokryzja polega na tym, że mimo to sam gram w gry oznaczeniem +18, mimo, iż jestem za młody. Dlaczego więc robię to, pomimo uwierającego poczucia winy?

Sprawa jest prosta - nie lubię ich ugrzecznienia, braku tryskającej juchy, bluzgów, seksu, problemów społecznych i innych rzeczy, bez których świat gry jest niewiarygodny i lukrowany. Oczywiście są wyjątki, ale te gry, w których podobne rzeczy się znajdują, a zostały ocenione jako +12 albo +16 uważam za ocenione za nisko. Przykładem niech będzie przecudowna gra Planescape: Torment, w którym są rzeczy naprawdę nieodpowiednie dla dwunastolatków. Łagodna ocena prawdopodobnie wzięła się z tego, że brutalność i erotyka ograniczają się w Udręce wyłącznie do sfery słowa - chociaż możemy przespać się z ulicznicą nie jest to nic złego, bo stosunek nie jest pokazany.

Tu poruszę kolejną sprawę, moim zdaniem wartą omówienia. Dlaczego książki nie są poddawane podobnym co gry ocenom? Najokrutniejsze i najobżydliwsze rzeczy przeczytałem w książkach. To, co się dzieje w grach, w porównaniu z tym co się dzieje w książkach to pikuś.

Czas na konkluzję. Uważam, że system oceniania gier jest potrzebny, ale te, które funkcjonują obecnie są nieprzemyślane i często popełniają błędy. Niestety, prawdopodobnie lepszych się nie doczekamy.

4 komentarze


Rekomendowane komentarze

O, to jest koncepcja - Żeby zwiększyć poziom czytelnictwa wśród młodzieży, trzeba wprowadzić ograniczenia wiekowe. W końcu zakazany owoc smakuje najlepiej.

Link do komentarza

O, to jest koncepcja - Żeby zwiększyć poziom czytelnictwa wśród młodzieży, trzeba wprowadzić ograniczenia wiekowe. W końcu zakazany owoc smakuje najlepiej.

Ograniczenia wiekowe faktycznie mogłyby zadziałać, ale uważam je za przesadę. Po prostu uważam, że siedmioletnie dziecko nie powinno mieć możliwości nabycia książki, w której dochodzi do gwałtu, a autor opisuje plastycznie jak jeden z bohaterów masakruje komuś twarz za pomocą tempego narzędzia. Bo obecnie takie dziecko zostałoby jeszcze pochwalone, że się rozwija i w ogóle.

Link do komentarza

@up

A ja uważam że to rola rodziców jest w tym żeby wstrzymywać dostęp do pewnych tekstów kultury przez dziecko. Jeśli rodzic nie ma pojęcia co czyta (czy gra) jego dzieciak to znaczy, że kiepsko spełnia swoją rolę. Btw. wątpię żeby jakiekolwiek dziecko w podobnym wieku było w stanie chociażby przeczytać zwyczajną powieść.

Przez kogo zostałoby pochwalone?

Główny problem z takim prawem jest taki, że wstępnie jest ok - każdy się chyba zgodzi że do pewnych treści dziecko powiedzmy w wieku lat 10 dostępu mieć nie powinno. Tyle że jeśli zrobi się to drogą ustawy otworzą się szerokie drzwi blokowania treści kulturalnych w przyszłości, dlatego jestem zdecydowanie przeciwny.

  • Upvote 1
Link do komentarza

@up

A ja uważam że to rola rodziców jest w tym żeby wstrzymywać dostęp do pewnych tekstów kultury przez dziecko. Jeśli rodzic nie ma pojęcia co czyta (czy gra) jego dzieciak to znaczy, że kiepsko spełnia swoją rolę. Btw. wątpię żeby jakiekolwiek dziecko w podobnym wieku było w stanie chociażby przeczytać zwyczajną powieść.

Przez kogo zostałoby pochwalone?

Główny problem z takim prawem jest taki, że wstępnie jest ok - każdy się chyba zgodzi że do pewnych treści dziecko powiedzmy w wieku lat 10 dostępu mieć nie powinno. Tyle że jeśli zrobi się to drogą ustawy otworzą się szerokie drzwi blokowania treści kulturalnych w przyszłości, dlatego jestem zdecydowanie przeciwny.

Zgadzam się, że nie powinno się tworzyć takiej ustawy, bo to prowadziłoby do cenzury (a wtedy jeszcze by się ludzie zaczęli burzyć. Niech sobie ludzie myślą, że są wolni, dopóki są potulni). Co do Twoich pozostałych przemyśleń - ja umiem czytać i pisać od kiedy miałem 3 lata. W wieku 7 lat czytałem lektury gimnazjalne. W wieku 10 lat przeczytałem Kartezjusza. Mam wymieniać dalej? Oboje moi rodzice są pisarzami i ja też wiążę z pisaniem moją przyszłość.

Zresztą, z roli moich rodziców jestem bardzo zadowolony - zawsze kontrolowali co czytam i w co gram. Uważają mnie za dojrzalszego od moich rówieśników, dlatego nie mają problemów z tym, że czytam książki, w których występuje seks czy przemoc. A co do pochwał - sam zostałem kiedyś pochwalony przez nauczycielkę języka polskiego, za czytanie książki nie będącej lekturą. Nie wiedziała ona jednak, jak brutalna, wulgarna i erotycznie nacechowana była ta powieść.

Link do komentarza
Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...