Skocz do zawartości

Z teki Cadianina

  • wpisy
    3
  • komentarzy
    9
  • wyświetleń
    2347

Kultura remiksu, czyli lubię, co już znam


Guardsman

473 wyświetleń

Od zeszłego roku na rozmaitych forach dominują narzekania na stan branży. Że gry są słabe. Że jakość leci na zbitą fizys. Że graczy się nie słucha. Że nie zmieniają, albo źle zmieniają. Ogólnie czarna rozpacz i nędza, upadają ideały, nie masz już dobrych gier, w ogóle do pełnego obrazu brakuje już tylko Rejtana grodzącego drogę Bobby'emu Kotickowi et consortes.

Tymczasem wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują inaczej. Że jest pięknie. Że cudownie. Że gry wracają do starych, złotych standardów. Że w zasadzie wszystko, czego gracze chcieli dostali lub dostaną.

Miłośnicy klasycznych gier cRPG mają chyba najlepiej. Na początek dostali nowe Divinity, potem na stół wjechał Wasteland 2, a kolejne pozycje, Pillars of Eternity i Lords of Xulima to tylko preludium do głównego dania, jakim jest nowy Torment. Cała piątka ma mniej więcej podobną mechanikę, podobne założenia i podobne wzorce - vide Baldury czy inne Fallouty. Wielbiciele klasycznych przygodówek też nie mają powodów do narzekań - wskrzeszenie Sierry, Daedalic i King Art są w szale twórczym, a Double Fine nie powiedziało jeszcze ostatniego słowa. Oldskulowi fani FPS-ów też powinni być zachwyceni: nowy Doom w produkcji, Wrack okazał się znakomitą pozycją, Quake żyje i ma się dobrze, a Cliff Bleszinski i John Romero zapowiedzieli nowe produkcje. A to nie wszystkie grupy fanów, którzy mają powody do satysfakcji. Do tego dochodzą jeszcze remastery. Coraz więcej Kultowych Gier ma swoje wersje HD, dzięki którym twórcy w zasadzie przy niewielkim nakładzie pracy mają duże nakłady kasy od (głównie) fanów tychże Gier, gotowych zapłacić całkiem słono za przeżycie tego samego jeszcze raz.

I tutaj pytam: kogo jeszcze oprócz mnie taki stan rzeczy niepokoi?

Większa część braci grającej to wyjątkowo specyficzne istoty ludzkie. Jednocześnie płaczą o zmiany w mechanice i płaczą, że nie gra się w to tak dobrze jak w (tu wstaw dowolny tytuł sprzed parunastu lat, który obrósł legendą), bo to się od takowej produkcji różni. Wydawcy logicznie pomyśleli więc, że przeciętny gracz ma gusta inżyniera Mamonia: lubi te kawałki, co już je zna. I trafili w dziesiątkę. Zaczęli robić dwa typy produkcji: albo takie, które łyknie ogół, ani trochę nie zmieniając formuły gry (CoD jest tu chyba najlepszym przykładem) dla większej połowy graczy, która wpasowuje się w model przeciętnego gracza ("Młody, nagrzany chłopak pragnący wpaść gdzieś i zrobić zadymę" - konia z rzędem temu, co wie kto to powiedział), a dla narzekających na taki stan rzeczy - remastery i oldschoolowe produkcje, w których działa ten sam schemat - nic a nic nie może się zmienić w kwestii formuły. Potwierdzają to rebooty - gdzie zakres zmian odrzuca fanów oryginału, a cała reszta zamiast kupić to dziwne coś woli zainwestować w nową część jakiegoś dobrze im znanego blockbustera. Wszelkie "rewolucyjne" produkcje, w założeniu mają zadowolić obie grupy - czyli znowuż dostajemy to samo, jeno z deczka przypudrowane. Jedynie grafika - będąca wszak dobrym haczykiem na obydwa rodzaje konsumentów - zalicza progres.

Z powyższego wynika proste równanie - kupujący kolejny remaster gracz nie jest lepszy niż ten, który rokrocznie kupuje nowe Call of Duty. Konserwatyzm obu grup sprawia, że wkrótce możemy zupełnie zapomnieć o naprawdę innowacyjnych rzeczach, a później o jakości - fan kupi największy crap, jeśli będzie miał przed numerkiem "Halo" czy "Baldur's Gate". Jedyna nadzieja w tych, którzy jakościowo uparcie prą do przodu - twórców sceny średniej (np. Paradox), pojedynczych przypadków pośród gigantycznych twórców (Eidos, ZeniMax) i coraz bardziej słabnących indyków. Może oni ruszą ten majdan do przodu.

Bo na razie na tych ziemiach dominuje kultura remiksu.

0 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Brak komentarzy do wyświetlenia.

Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...