Skocz do zawartości

Rykowisko

  • wpisy
    3
  • komentarzy
    8
  • wyświetleń
    7308

10 powodów dla których Owari no Seraph nie będzie klapą pokroju Shingeki no Kyojin


Catius

5991 wyświetleń

Jak widać, nie lubię spamować wpisami. Piszę, kiedy mam ochotę. Minęło dobrych kilka miesięcy od ostatniego wpisu. I dobrze, przynajmniej nie spędzam połowy życia na tym blogu. W sumie to mój trzeci wpis. Ale drugi musiałem wykasować, bo wyszedł mi paskudnie, miał mnóstwo niedopatrzeń, co stwierdzono w komentarzach. Nie wiem, czy istnieje kodeks dobrego blogera i jest tam zasada, że nie wolno kasować swoich wypocin. Liczę, że jednak nie i przyjmiecie pozytywnie moją troskę o wasz czas (abyście przypadkiem nie zmarnowali go na próbę zrozumienia mojego specyficznego myślenia).

Miłej lektury!

*UWAGA* Mogą się pojawić pomniejsze spoilery ? ale głównie do pierwszego odcinka ^^

Była pierwsza w nocy, kiedy postanowiłem jednak zabrać się za Owari no Seraph zmuszony jakimś nagłym impulsem. Po obejrzeniu pierwszego odcinka było mi ciężko zasnąć. Rano obejrzałem dwa następne. Po południu pojawił się czwarty. Do tego wpisu sprowokował mnie ten news:

http://media.goboian...itan-of-2015%3F

Hejtując z czystego serca Shingeki no Kyojin, postanowiłem stanowczo zaprzeczyć temu przypuszczeniu (inna sprawa, że wspomniany wyżej news był napisany przed premierą pierwszego odcinka OnS). Od razu wspomnę - widziałem tylko 10 odcinków Shingeki no Kyojin (więcej nie mogłem wytrzymać), a do tej pory wypuszczono 4 odcinki Owari no Seraph. Rozumiem, że ktoś może krytykować sam fakt, że postanowiłem w takim razie napisać post tego typu. Natomiast stwierdziłem, że podzielę się tak czy inaczej tym, co się dzieje w mojej głowie.

1. Osobiście miałem dość keczapu w Shingeki no Kyojin bardzo szybko. Rzeki krwi i przesadny sadyzm sprawiały, że bardzo prędko miałem dość oglądania tego anime. W przeciwieństwie do tytanów, wampiry w OnS załatwiają sprawę z gracją, szybko wysysając swoją ofiarę do cna bez przesadzonych krwotoków. I dobrze, bo nie uśmiechało mi się oglądanie odgryzionych członków. To po prostu stawało się nudne i cały efekt najzwyczajniej w świecie powszedniał. A na obrazku coś, czego szczerze nienawidzę:

cLeDkth.jpg

2. Pierwszy odcinek Shingeki no Kyojin pokazał mi czystą destrukcję, a w następnym wcale nie było lepiej. Tytani ujawnili się jako siła, która ma trzy cele: chodzić, jeść, niszczyć. Moloch o nieskończonych możliwościach, którego można załatwić wyłącznie przez cios w kark, żeby dać pretekst bohaterom do większych akrobacji. Wampiry tymczasem mają własne miasto o cudnej architekturze, wykorzystują zdobyte zasoby w rozsądny sposób, posiadają całkiem sporą inteligencję oraz cywilizację. W związku z tym ciężko z góry negatywnie ocenić ich postępowanie jako istot inteligentnych. To prawda, że ciężko je ubić, ale też nie jawią się jako pancerny kawał mięsa. O co chodzi? O ciekawego antagonistę.

Tytan z Shingeki no Kyojin:

6OUxsEt.jpg

Wampir z Owari no Seraph:

Ffj0MVF.gif

3.Shingeki no Kyojin osobiście raziło mnie dość kontrowersyjną, ostrą kreską. W tym momencie porzucę rozmyślania, czy był to zabieg specjalny, aby podkreślić brutalność świata. Uważam, że wszystko jest znacznie ładniejsze w Owari no Seraph.

4.Od samego początku irytuje głównego bohatera, trochę patrząc na niego z góry. Mimo to o żadnej tsundere nie ma mowy. Pozwolę sobie zauważyć, że mundurek szkolny świetnie na niej leży. A fioletowe włosy? Cud. Liczę, że w następnych odcinkach uświadczę jeszcze więcej obecności panny Hiragi.

pt2COYl.gif

GKmoYCo.png

5. Hyakuya Yuichiro to buntownik. Wie, czego chce, ma bardzo silny charakter. Brawura i odwaga miesza się u niego z głupotą oraz pychą. Chociaż kieruje się zemstą, nie zatraca się w niej, ma poczucie rzeczywistości. Nie oślepiają go ideały, idzie własną drogą, a Cesarska Armia Demonów to dla niego jedynie okazja do samorealizacji. Trzeba przyznać, lubimy buntowników w filmach i książkach, bo to właśnie oni nakręcają akcję. Tymczasem w Shingeki no Kyojin dostajemy ciepłą kluchę, znienawidzony przez wielu rodzaj bohatera, który w dodatku jest marzycielem. Osobiście bardziej do mnie przemawia pierwsza opcja.

hBwcoAM.jpg

6.Mikaela i Hyakuya to świetny duet z ogromnym potencjałem. Nie mogę się doczekać ich pierwszego spotkania po latach.

AC4pLxW.jpg

7. Genialny opening, którego słuchałem znacznie częściej, niż cztery razy (to już będzie co najmniej kilkanaście razy w przeciągu tygodnia). Kocham go od pierwszego wysłuchania.

https://www.youtube.com/watch?v=Iqy44TXIdiw

8.Ciekawią mnie detale dotyczące Cesarskiej Armii Demonów oraz samych wampirów. Chcę wiedzieć więcej o tych organizacjach, ale z drugiej strony nie zamierzam zaglądać na wiki ze względu na spoilery. Czuję, że moja ciekawość będzie stopniowo zaspokajana. Niestety w SnK ujawniano nowe fakty tylko wtedy, kiedy było to absolutnie konieczne i chciano nam na siłę wepchnąć historię głównego bohatera. Uniwersum SnK wydaje mi się trochę ?od czapy?, aby nie użyć mniej przyzwoitego określenia. Ale to tylko moje odczucia.

9.Po rzezi urządzonej w pierwszym odcinku SnK zacząłem mieć automatycznie wywalone na życie każdego bohatera, w czym utwierdzały mnie kolejne odcinki. W Owari no Seraph twórcy co prawda zaszaleli na samym początku, natomiast tego typu sytuacje wydają mi się znacznie bardziej wyważone. Nie wiemy, co będzie dalej.

10. Walki: nie widziałem ich zbyt wiele, natomiast uważam, że nie są przydługie, za to całkiem dynamiczne. Ale nie będę tutaj bezsensownie wieszczył i poczekam na kolejne odcinki, które, mam nadzieję, nie upłyną tylko na soczystej siekaninie.

To chyba wszystko. Niepokoi lekko, że na tą serię przeznaczono tylko dwanaście odcinków. Twórca całej historii, Takaya Kagami, nie ma w swoim dorobku wielu dzieł, a o żadnym innym od OnS nie słyszałem. To anime ma w tym sezonie sporą konkurencję całkiem przyzwoitych tytułów takich jak: trzeci sezon Highschool DxD, Plastic Memories, sequel Grisaia no Kajistu ? znajdą się jeszcze pewnie dwa warte uwagi tytuły. Życzę Owari no Seraph dobrej passy. Może nawet wyjątkowo się zajmę mangą, jeśli nie będę mógł czekać na nowe odcinki. I chyba jednak mam o czym pisać na swoim blogu... Czuję, że będzie więcej wpisów poświęconych anime.

Dziękuję za uwagę i zachęcam do dyskusji!

5 komentarzy


Rekomendowane komentarze

>To prawda, że ciężko je ubić, ale też nie jawią się jako pancerny kawał mięsa. O co chodzi? O ciekawego antagonistę.

Serio myślisz, że to tytani są wrogiem w SnK? Heh.

>W Owari no Seraph twórcy co prawda zaszaleli na samym początku, natomiast tego typu sytuacje wydają mi się znacznie bardziej wyważone

>Wybicie populacji powyżej któregośtam roku życia jakimś wirusem.

>Wyważone

Wybierz jedno

>Niepokoi lekko, że na tą serię przeznaczono tylko dwanaście odcinków.

Już od dawna wiadomo, że Owari będzie split-courem.

W każdym razie obie serie to marne shoneny.

Link do komentarza
To anime ma w tym sezonie sporą konkurencję całkiem przyzwoitych tytułów takich jak: trzeci sezon Highschool DxD, Plastic Memories, sequel Grisaia no Kajistu ? znajdą się jeszcze pewnie dwa warte uwagi tytuły.

85ieOLF.png

Link do komentarza
Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...