Minusy PlayStation+
W sklepie PlayStation pojawiła się wielkanocna wyprzedaż gier. Przeglądam ofertę, widzę Tomb Raidera za 50zł, Metal Gear Solid: Ground Zeroes za 30, widzę parę innych gier w niezłych cenach i już mam je sobie kupić, kiedy nagle coś mnie od tego odwodzi.
Chwila moment, myślę sobie, przecież te wszystkie gry za moment dostanę w PS+!
Subskrypcja PS+ daje za regularną opłatę dostęp do trybu multiplayer w niektórych grach, obniża ceny w sklepie i przede wszystkim co miesiąc udostępnia kilka gier do pobrania. Zwykle są to mniejsze produkcje, ale często trafi się coś grubszego. Ba, zdarza się, że jakaś gra pojawia się w tym pakiecie już w dniu swojej premiery. Skoro ich twórcy idą z Sony na takie deale, musi im się to opłacać.
Fajna sprawa, ale wolałbym nie czuć wątpliwości, kiedy zastanawiam się nad zakupem gry.
Jasne, mógłbym sobie tłumaczyć, że będę mógł w nią grać niezależnie czy mam opłaconą subskrypcję. Albo że to ja decyduję, kiedy ją nabędę i nie zdam się na łaskę Sony.
Niestety, tylko tłumiłbym wątpliwości. Bez plusa konsola jest upośledzona. W multi nie pogram, dane nie zapisują mi się w chmurze? Czułbym się użytkownikiem drugiej kategorii. Po co mam kupować gry, skoro za jakiś czas dostanę je tak czy siak.
7 komentarzy
Rekomendowane komentarze