Taran "Taran"
Miała być recenzja tegorocznego Archgoat. Ale nie będzie, albowiem natrafiłem na coś znacznie lepszego, i co najważniejsze ? rodzimego.
Przed Wami Taran!
Ci, którzy śledzą scenę pewnie pamiętają, że zespół swego czasu namieszał nieco swoją EPką robiąc apetyt słuchaczom. Niestety od tego momentu minęło sporo czasu i gdy już niemal wszyscy zapomnieli? powrócili!
Ale cóż to za powrót jest! Nowy album wbija się i niszczy niczym, nie przymierzając, taran właśnie tworząc wyłom dla black metalowej masakry, która atakuje szturmem wieszcząc krwawą wojnę z chrześcijańską zarazą.
Pochwalić trzeba przede wszystkim za fenomenalne rozkręcenie klimatu. Zaczynamy świetnym, klimatycznym intrem, które gwałtownie przechodzi w brutalną rzeźnię. Nie ma tu słabych momentów, powtarzalności, czy nudy ? jest konsekwentna wojna przeciwko wszystkim od początku do końca.
Jeśli miałbym wskazywać już na jakiś kawałek szczególnie się wyróżniający, to niech to będą ?Popioły 2014 A.Y.P.S.? ? jedyny polskojęzyczny utwór w zestawieniu brutalnie wieszczący pogańską zemstę na wszystkim co chrześcijańskie.
Więcej pisać nie będę, bo się po prostu nie da ? ta płyta to majstersztyk tegoroczny i warta jest każdej poświęconej chwili na odsłuchanie.
Ocena? 10/10 POLECAM!
P.S. Dla tych, którzy jednak chcieli by coś więcej wiedzieć o Archgoat, to powiem, że również warto poświęcić chwilę, by chłonąć mroczne peany na cześć Pana Otchłani. Sporo osób twierdzi, że to może być płyta roku. Jak dla mnie zdeklasowana już przez Tarana, ale i tak warto zapoznać.
4 Comments
Recommended Comments