Carach Angren "This Is No Fairytale"
Gdy doszła mnie wieść, iż najnowszy album Holendrów planuje skalać świat swą obecnością w roku 2015 wiedziałem, że będzie warto czekać. Całość oczekiwania dodatkowo podsycana była przez serwowane przez zespół single, które w swej wymowie muzycznej, jak i tekstowej sprawiały, że chciało się mieć album na już.
I w końcu! JEST!
A jak jest? PORAŻAJĄCO!
Kto śledził dotychczasowe wyczyny grupy, ten wie, że symfoniczny black metal przez nich popełniany, traktujący o głównie o duchach sprawił, iż szybko ich dostrzeżono i doceniono, słusznie zresztą. Po ostatnim albumie z 2012 roku oczekiwania były spore, gdyż, mimo iż był nieco słabszy od fenomenalnego ?Death Came Through a Phantom Ship?, to wciąż niszczył serwując w rewelacyjny sposób makabryczne opowiastki ze świata wojny.
Tym razem jednak Holendrzy nie zaserwowali nam upiorów czy demonów, ale pokazali koszmar stworzony przez najgorsze monstrum z możliwych: człowieka. Zdradzę przy tym, że przewrotnie wykrzywili bajkę o Jasiu i Małgosi, ale niech Was to nie zwiedzie. Carachy przerobili ją po swojemu nadając temu taką ilość bestialstwa, że bracia Grimm popłakaliby się z dumy (momentami miałem wrażenie, że inspirowali się Senecalem, Lee czy Gonzalesem). Nie będę ukrywał, że według mnie jest to najmocniejsza w wymowie tekstowej płyta.
A jak jest muzycznie? Fenomenalnie. Ardek, Seregor i Namtar znów nie zawiedli masakrując słuchaczy dźwiękiem niczym Krul erudycją lewaków. Seregor genialnie moduluje głos dostosowując go do opowieści i miażdżąc świetnymi riffami, w tle zaś Namtar brutalnie bierze perkusję w najwyższe obroty. Czymże jednak byłoby Carach Angren bez tej charakterystycznej, symfonicznej instrumentalistyki? Zaledwie niczym cymbał brzmiący lub miedź brzęcząca. Ardek odwalił kawał rewelacyjnej roboty komponując utwory oraz dokładając idealne symfoniczne tła.
Reasumując: nowy album Carachów nie zawodzi. Spełnia wszystkie oczekiwania w 666% i już wiem, że znajdzie się w na mojej liście albumów roku.
Ocena? 666/10 POLECAM!
1 Comment
Recommended Comments