Skocz do zawartości

Filmoteka barteza13

  • wpisy
    73
  • komentarzy
    224
  • wyświetleń
    79517

Ostrożnie z marzeniami, czasem się spełniają - recenzja filmu "Tajemnice lasu"


bartez13

689 wyświetleń

Into-the-Woods-Disney-Logo.png

Nowy film Roba Marshalla to pierwszorzędny musical przeznaczony dla ściśle określonego grona odbiorców. Pomimo faktu, że produkcja sygnowana jest marką Disney?a, w niczym nie przypomina charakterystycznych dla powyższej wytwórni obrazów. "Tajemnice lasu" to mroczna opowiastka z niegłupią wymową, skierowana w szczególności do fanów musicali, jak również osób przekładających treść ponad formę.

516152_3.2.jpg516154_1.2.jpg516159_1.2.jpg

"Tajemnice lasu" mogą się poszczycić wyjątkową i niezwykle oryginalną historią. Film jest ekranizacją sztuki teatralnej będącej wynikiem współpracy Stephena Sondheima oraz Jamesa Lapine, pod tym samym tytułem. Połączenie sił powyższych panów zaowocowało powstaniem zaskakującej i przewrotnej opowieści, z pouczającym wydźwiękiem. Historia koncentruje się na przedstawieniu losów znanych ze stronic baśni braci Grimm postaci, czyli: Kopciuszka, Jasia (chłopca od magicznej fasoli i olbrzymów), Czerwonego Kapturka czy też Roszpunki. Element innowacyjności "Tajemnic lasu" polega na zręcznym doborze wzajemnie uzupełniających się baśni oraz spięciu ich w spójną całość za pomocą klamry w postaci wymyślonej specjalnie na potrzeby filmu opowieści o bezdzietnym piekarzu i jego żonie. Początkowo obserwujemy wydarzenia z perspektywy bohaterów poszczególnych opowiadań; poznajemy ich marzenia, problemy oraz osobowość. Jednakże, w miarę rozwoju akcji, niepowiązane ze sobą historie zaczynają się wzajemnie przeplatać, a efekty ich oddziaływania są trudne do przewidzenia ? w tym tkwi największa moc produkcji. Scenarzyści przeskakują po dziejących się wydarzeniach; raz śledzimy historię Kopciuszka, innym razem koncentrujemy uwagę na rodzinie piekarza, by następnie przejść do Czerwonego Kapturka. Dzięki takiemu zabiegowi produkcja absorbuję uwagę i jest niezwykle zróżnicowana. Ponadto należy dodać, że linia fabularna "Tajemnic lasu" została podzielona na dwie wyraźne części. Pierwsza z nich przedstawia dążenia bohaterów do realizacji swoich marzeń oraz ich końcowy sukces osiągnięty w tym celu. Fragment ten to standardowa bajka, w której spełniają się sny, natomiast początkowe problemy, przy odrobinie samozaparcia oraz wytrwałości, okazują się nie tak trudne do rozwiązania, jak na pierwszy rzut oka można było się spodziewać. Z kolei część druga jest już znacznie mroczniejsza. Opada zasłona baśniowości, kryjąca za sobą brutalny, a także "prawdziwy" świat; rzeczywistość, w której nie ma miejsca na marzenia, gdzie każda decyzja wiąże się z konsekwencjami, natomiast nasza wyśniona w snach przyszłość okazuje się nie tym, na co liczyliśmy. Oba fragmenty tworzą wyraźny oraz sugestywny kontrast. Dodatkowo warto wspomnieć, że przez cały film jesteśmy prowadzeni za rączkę przez narratora, który co jakiś czas włącza się do opowieści, wprowadzając nas w poszczególną sytuację lub dopowiadając niektóre fakty. Ponadto cechuje się bardzo specyficznym poczuciem humoru i nie stroni od ironii, często nie szczędząc bohaterom kąśliwych uwag na temat ich postępowania.

543728_1.3.jpg

Jak na dobry musical przystało, nie zabrakło tutaj pouczającej wymowy. Twórcy obrazu "Tajemnice lasu" uderzają w wartość marzeń. Starają się powiedzieć, że ich urzeczywistnianie wcale nie musi być źródłem szczęścia, tylko kłopotów i zmartwień. Na przykładzie protagonistów produkcji możemy zaobserwować, że mimo iż wszystkim ziściły się sny, postacie i tak były nieszczęśliwe. Dla jednych spełnione marzenia okazały się nie tym, czym oczekiwali, drugim przysporzyły kłopotów, a jeszcze inni stali się przez nie bardziej pazerni ? ich wymagania ciągłe rosły, oczekiwali i pragnęli coraz więcej. Ponadto twórcy uświadamiają nas, że wszystko ma swoją cenę ? związaną z wyrzeczeniami oraz poświęceniem - a dokonywane przez nas wybory bezsprzecznie wiążą się z konsekwencjami, którym wcześniej lub później będzie trzeba stawić czoła. Wymowa filmu jest wyraźna: marzenia szczęścia nie dają i przeważnie lepiej sprawdzają się jako sny niż zmaterializowane pragnienia. Poza tym często ślepo do nich dążąc, tracimy najbliższych przyjaciół, a nawet rodzinę, bądź też porzucamy ważne dla nas wartości i idee; po prostu zatracamy się, stajemy innymi ludźmi. Nie mniej interesujący wydaje się motyw winy i kary. Gdy rzekomo szczęśliwe życie bohaterów zaczyna się zmieniać w piekło, ci koniecznie szukają winowajcy, nie mogąc pogodzić się z faktem, że każdy z nich przyczynił się do dramatycznej sytuacji, w której się znaleźli. Gorzki morał płynący z dzieła Roba Marshalla, jak również przewrotne zakończenie to absolutnie najlepsze aspekty całej produkcji. Dodatkowo przyglądając się bliżej poszczególnym postaciom, głębiej analizując ich osobowość oraz postępowanie, jesteśmy w stanie wyciągnąć kolejne pouczające wnioski i refleksje na temat życia ? między inny następujący: Nie możemy czekać z dokonaniem wyboru, zrzucić całą odpowiedzialność na kogoś postronnego, oczekując korzystnego obrotu spraw. Życiowe decyzje musimy dokonać sami, a następnie zmierzyć się z ich konsekwencjami. Mnogość wzajemnie przeplatających się wątków powinna zadowolić nawet najbardziej wybrednych kinomanów.

545068_1.3.jpg

Niestety film ma też swoje wady, do których w szczególności należy zaliczyć kilka niepotrzebnych dłużyzn. Niektóre sceny są zbytnio rozdmuchane, do bólu przeciągnięte, co definitywnie wpływa na niekorzyść produkcji. Mało w nich treści, za dużo teatralności ? to taka sztuki dla sztuki. Jeśli nie jesteście fanami musicali, możecie poczuć się seansem wycieńczeni (projekcja trwa bite dwie godziny, podczas których rymowankom i śpiewom nie ma końca). Niestety takim postępowaniem twórcy, zamiast zaintrygować oraz pozyskać uwagę przeciętnego widza, nadmiarem niepotrzebnych scen z punktu widzenia opowiadanej przez nich historii, nużą go i zniechęcają do dalszego śledzenia niezaprzeczalnie pomysłowej i niezmiernie udanej opowieści . Szczęśliwie takich fragmentów jest niewiele i można na nie przymknąć oko.

516161_1.2.jpg543725_1.2.jpg516162_3.2.jpg

Przeogromną zaletą obrazu jest znakomite aktorstwo. Prym w tej dziedzinie wiedzie Meryl Streep, która gra po prostu całą sobą; mimiką, gestem, słowem. Wykreowana przez nią czarownica to zdecydowanie najlepsza postać z całego filmu. Owiana nutką tajemnicy oraz spowita mroczną aurą potrafi być zarówno nieobliczalna czy niebezpieczna, jak również humorzasta bądź nawet troskliwa. To niejednoznaczna postać, ciężko doświadczona przez los, której motywy postępowania posiadają drugie dno; nie są tak proste, jak mogłoby się na początku wydawać. Pozostali bohaterowie są mniej interesujący niż Czarownica, jednak nie można im odmówić polotu. Na wyróżnienie zasługuje niezdecydowany Kopciuszek czy intrygujący Wilk. Anna Kendrick ponownie udowadnia, że jest uzdolnioną wokalnie aktorką. Wcześniej mogliśmy ją podziwiać w "Pitch Perfect", jednakże w roli Kopciuszka rozwinęła skrzydła ? wyciągnęła z postaci cały drzemiący w niej potencjał, dając od siebie 101%. Z kolei Johnny Depp występujący w produkcji jako Wilk, nawet goszcząc na srebrnym ekranie przez kilka minut, potrafił skraść widzom serca. Wszyscy aktorzy wypadli przyzwoicie ? ich wokalne popisy były przyjemne dla ucha, natomiast wykreowane postaci wzbudzały skrajne emocje i uczucia.

543726.3.jpg

Warto również wspomnieć o pięknej scenografii. Panująca w filmie atmosfera, dzięki przeważnie mrocznej stylistyce przywodzącej na myśl dark fantasy, dosłownie wyjęta jest ze stronic brutalnych baśni braci Grimm. Obserwowana przez nas rzeczywistość, w której przyszło żyć bohaterom filmu, to nie baśniowa kraina pełna cudów i dobroci, lecz brudny oraz pozbawiony złudnych nadziei świat, gdzie żyje się ciężko, a nieprzemyślane działanie może być opłakane w skutkach.

"Tajemnice lasu? to musical, który z czystym sumieniem mogę polecić wszystkim zwolennikom kina z wyższej półki, ponieważ obraz jest połączeniem interesującej i intrygującej historii, znakomitego aktorstwa oraz ponadprzeciętnej oprawy audiowizualnej. Czego chcieć więcej? Polecam!

Ocena 7+/10

0 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Brak komentarzy do wyświetlenia.

Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...