Podążając za... Romanem Polańskim ? Śmierć miasta (?Pianista?)
The Pianist/Pianista
Rok: 2002
Występują: Adrien Brody, Thomas Kretschmann, Emilia Fox, Maureen Lipman, Julia Rayner
W roku 2000 minęło 39 lat twórczości reżyserskiej Romana Polańskiego (jeśli liczyć od pierwszego filmu pełnometrażowego, jakim był ?Nóż w wodzie?). Z punktu widzenia dowolnej istoty ludzkiej ? to kawał czasu. Z punktu widzenia reżysera ? to mnóstwo filmów. Polański miewał swoje powodzenia i upadki, wielokrotnie odbijał się od dna, uciekł (czy też raczej spadł) z nieba reżyserów i ? co najważniejsze ? nigdy nie zaprzestał produkcji filmów, nawet jeśli wymagało to od niego założenia wąsa. W karierze reżyserskiej osiągnął niemal wszystko, brakowało mu tylko? Oscara.
Złośliwcy twierdzą, że aby zdobyć najbardziej rozpoznawalną nagrodę filmową wystarczy nakręcić film o a) mniejszości rasowej, albo b) żydach. Najpewniejszym zwycięstwem jest zaś tematyka holocaustu. Ta dość absurdalna teoria cuchnie na kilometr rasizmem, ale przypadków takiego postępowania mamy wiele ? zeszłoroczny ?Zniewolony? (film przegięty w jedną stronę ? nie ma tam ani jednego złego murzyna!), ?Lista Schindlera? z 1993 (film ładny, ale osobiście wydawał mi się nadzwyczaj pusty i pozbawiony emocji) czy też tegoroczny wysyp nagród dla naszej ?Idy? ? filmom o niesprawiedliwości na tle rasowym wiedzie się nadzwyczaj dobrze, na całe szczęście ?Pianista? jest czymś dużo większym, niż kolejną opowieścią o holocauście. To opowieść o człowieku.
?Pianista? został nakręcony na podstawie pamiętników Władysława Szpilmana ? pianisty żydowskiego pochodzenia, który skrywał się w Warszawie w trakcie okupacji nazistowskiej. W filmie poznajemy Władysława (Adrien Brody) w momencie, gdy pierwsze bomby spadają na stolicę, akurat gdy nasz bohater ma zagrać koncert dla radia. Niedługo potem wkraczają siły niemieckie i zaczynają się represje. Otoczenie robi się coraz bardziej niebezpieczne dla Władysława, wpierw traci pracę, potem pieniądze, następnie ? rodzinę. Gdy rozpoczyna się masowa eksterminacja żydów Władysławowi udaje się uciec i ukryć, choć i wtedy jego cierpienia zdają się nie mieć końca. Ostatecznie Warszawa zamienia się w kupę gruzu, a pośród żałosnych resztek stolicy wychudzony pianista wciąż stara się przeżyć, unikając zagrożenia ze strony niemieckich patroli oraz śmierci głodowej.
Najciekawszym aspektem ?Pianisty? jest fakt, że w niczym nie przypomina on filmów biograficznych, dziejących się w samym środku wojny ? brak w nim patosu, przejaskrawienia i typowo wojennych podniosłych tonów. W dziele Polańskiego wojna to coś, co się dzieje obok. To koszmarne widmo na horyzoncie, które jest sprawcą wszystkich nieszczęść, przydarzających się Szpilmanowi, ale ani on, ani my nic z tej wojny nie widzimy. Widzimy śmierć, gwałt i rozpacz, ale dotykające cywili, a nie żołnierzy, co jest raczej oczywiste, gdy oglądamy film antywojenny. Polański zawsze koncentrował się na swoich bohaterach i trzeba przyznać, że Władysław Szpilman to jedna z najbardziej charakterystycznych postaci kina (anty)wojennego.
Przede wszystkim nasz bohater otrzymuje traktowanie typowe dla Polańskiego ? właśnie w tych licznych momentach, gdy bohater jest zdany tylko na siebie, albo jest wprost bezsilny, czuć moc tego filmu. Najbardziej niesamowitym fragmentem całego ?Pianisty? jest epizod, gdy Władysław zostaje ukryty przez partyzantów w jednej z warszawskich kamienic. Nie może wyjść z mieszkania, nie ma tam zapasów jedzenia czy kogokolwiek, z kim mógłby porozmawiać. Stoi tam za to fortepian. W tym momencie przypomina nam się ?trylogia apartamentowa? Polańskiego ? napięcie skacze w górę jak szalone, widz jest w stanie niemal poczuć tą szaleńczą tęsknotę Szpilmana do użycia instrumentu, ale to by go odkryło i sprowadziło nań zgubę. Dlatego też Władysław musi panować nad sobą, co jest niesamowicie przejmującą walkę wewnętrzną. Równie klimatyczne są pełne pustki i zniszczenia ujęcia na gruzach Warszawy, gdy Szpilman wolno spaceruje pomiędzy pomnikami śmierci i zniszczenia.
Adrien Brody, odgrywający rolę Władysława Szpilmana do dziś jest uważany za jednego z najbardziej ekscentrycznych aktorów, gdy chodzi o ?wczuwanie się? w rolę. Wielu porównuje go pod tym aspektem do Daniela Day-Levisa. Brody stracił na wadze i nie rozmawiał z ludźmi, by lepiej oddać wizerunek wygłodzonego pianisty, dzięki czemu wrażenia z filmu są jeszcze lepsze. W sumie jest to film jednego aktora, bo żaden inny aktor nie pojawia się na ekranie na czas dłuższy. Podróż Władysława Szpilmana inspiruje, ale zarazem przeraża. Ten człowiek przeszedł przez piekło, choć i tak miał łatwiej niż ci, którzy trafili do obozu koncentracyjnego.
I jak można się było spodziewać ? film ten niemal dosłownie przywalił Polańskiego ogromem zdobytych nagród, wyróżnień, adoracji i pozytywnej krytyki. Według mnie były to pochwały i nagrody zasłużone, ponieważ ?Pianista? łączy doskonałe charaktery Polańskiego, klimatyczną i delikatną muzykę Wojciecha Kilara oraz miejscami wprost artystyczne zdjęcia Pawła Edelmana. Od momentu ucieczki ze Stanów Zjednoczonych i ?Chinatown? Polański nigdy nie był w tak ogromnym świetle reflektorów. Stare grzechy wydawały się być zapomniane, każdy doceniał ?Pianistę? i Polańskiego i do dziś warto ten film doceniać. Na całe szczęście cały ten splendor i pochwały nie sprawiły, że reżyser spoczął na laurach ? już po trzech latach na świat wyszedł jego kolejny film, ale o tym w kolejnym odcinku?
Zwiastun
4 komentarze
Rekomendowane komentarze