Z serią Heroes of Might and Magic wiążę sporą część swojego dzieciństwa, a także wieku już bardziej dojrzałego. Mam do niej bardzo osobisty stosunek - grałem w każdą część, a największym afektem, podobnie jak większość graczy, darzę trzecią odsłonę. W pełni zasłużenie zresztą, bo gra jest zwyczajnie magiczna - przeczy upływowi czasu, nie starzeje się, niezmiennie zapewnia angażującą i zbliżającą ludzi rozrywkę od dobrych kilkunastu już lat.
Nic więc chyba w tym dziwnego, że na wieść o kompletnym remasterze wszystkich elementów gry do wersji HD ucieszyłem się niemalże tak samo intensywnie, jak wtedy, kiedy jako dziecko po raz pierwszy trzymałem kurczowo pudełko z Heroes III, całując rodziców w podzięce za to, że mi je kupili 29.01 wraz z ukochaną grzecznie kupiliśmy schludne opakowanie z wersją ejczdi. Schludne, ale niestety bardzo oszczędnie wydane. Ponad płytę z grą i świstek z podstawami rozgrywki w kilku językach nie znaleźliśmy nic więcej, a wielka szkoda, bo miło by było dostać na oddzielnej rozkładanej karcie wykaz jednostek i schematy rozwoju miast, tak, jak miało to miejsce w przypadku Heroes V. To wszystko jest jednak niespecjalnie istotne, liczy się zawartość płyty przecie!
Instalacja przebiegła o dziwo pomyślnie i bez przeszkód. Wspominam o tym, bo ostatnio każdy tytuł, nawet wydawałoby się już leciwy, ma jakieś absurdalne problemy nawet z poprawnym odpaleniem na moim laptopie. Kupiłem na przykład ostatnio także Grim Fandango w wersji remastered, po czym okazało się, że mój kilkuletni raptem laptop NIE SPEŁNIA MINIMALNYCH WYMAGAŃ. Do uruchomienia gry sprzed de facto 17 lat!!! Ale nie zapędzajmy się, to jest raczej temat na inny artykuł.
Różnica, która rzuca się w oczy od razu, to przystosowane do szerokich ekranów proporcje. Wreszcie! Owszem, dawały to wcześniej mody, ale ze skutkiem wiadomym - wszystko było pomniejszone do mrówczych rozmiarów. Zdaje się jednak, że najlepiej jest grać w rozdzielczości full HD, bo o ile na moim laptopie o kosmicznie dziwnej rozdzielczości 1366x768 jest ładnie, to miejscami czcionka wydaje się nienaturalnie "ściśnięta".
Jeśli chodzi natomiast o tekstury i sprite'y... owszem, wszystkie są bardzo konsekwentnie przerysowane i podbite stosownie do rozdzielczości 1080p. Problem polega na tym, że grając, nie za bardzo to widać. Albo raczej, nie zwraca się na to uwagi. Być może mój nostalgiczny umysł zapamiętał dawne Heroes III jako grę wiecznie piękną i bez skazy, skutkiem czego nie przyjmuje innej opcji do wiadomości. Różnica staje się widoczna, kiedy z poziomu menu gry wybierzemy opcję "SD" zamiast "HD". Wtedy rzeczywiście wszystko staje się ciemniejsze, bardziej szarobure i mniej wyraźne (trochę tak, jakby zdjąć okulary) i wtedy, jak na dłoni, rzeczywiście widać ogrom pracy grafików. Każdy najmniejszy element został pieczołowicie przerobiony i za to należy się pełen szacunek. Ale i w tej kwestii trochę jednak ponarzekam - skoro już robimy pełen remaster, to może by też poprawić animacje, pododawać efekty? Żeby gra nie tylko wyglądała, ale też poruszała się bardziej nowocześnie? Czepiam się, wiem.
Pozostaje jeszcze jedna sprawa - brak dodatków Armageddon's Blade i Shadow of Death. Ich nieobecność teoretycznie jest uzasadniona (zagubione materiały źródłowe, chociaż mi się za bardzo nie chce w to wierzyć). Ponadto, całkiem szczerze, osobiście nie potrzebuję ich do pełnego szczęścia z grania. Tym bardziej, że np. miasto żywiołaków (Conflux, czy bodajże Wrota Żywiołów w polskiej wersji) wydawało mi się zawsze doklejone do tego świata na siłę i niepasujące. Jestem jednak bardziej niż pewien, że prędzej czy później i je ujrzymy w odświeżonej wersji jako płatne DLC, i tym lepiej zresztą, byle tanio! Swoją drogą, ten aspekt uwspółcześniania gier twórcy zawsze jakoś biorą pod uwagę...
Trochę ponarzekałem, trochę pochwaliłem, ale nie da się ukryć, że do naszych rąk trafiła najdoskonalsza dotychczas wersja ulubionej gry. Remaster jej nie zaszkodził, a tylko tchnął... nawet nie nowe życie, bo tego gra i tak ma nieskończone pokłady, ale... może przypomniał Hirołsom, że nadal są najlepsze Wraz z dziewczyną gramy, komentujemy, cieszymy się jak dzieci, a to chyba najważniejsze...
6 komentarzy
Rekomendowane komentarze