Podążając za... Romanem Polańskim - Ostatnie Kuszenie Johnny'ego Deppa (?Dziewiąte wrota?)
Dziewiąte Wrota/The Ninth Gate
Rok: 1999
Występują: Johnny Depp, Frank Langella, Lena Olin, Emmanuelle Seigner, Barbara Jefford, Jack
Taylor
W dzisiejszych czasach zdawać się może, że Johhny Depp jest zdolny tylko do powtarzania roli Jacka Sparrowa albo grania pod dyktando Tima Burtona, w miłosnym trójkącie Burton ? Depp ? Boham-Carter, bo z każdą kolejną rolą ?poza? owymi ramami zdaje się Depp pogrążać i ośmieszać (?Transcendencja?). Szkoda, zważywszy na wspaniałe czasy lat 90-tych, gdy Depp grał u najlepszych reżyserów, tworząc niezapomniane kreacje u Kusturicy (?Arizona Dream?), Terry?ego Gilliama (?Las Vegas Parano?) , Jima Jarmuscha (?Truposz?), Lasse Hallströma (?Co gryzie Gilberta Grape?a?) i (oczywiście) Tima Burtona (?Ed Wood?, ?Edward Nożycoręki?, ?Jeździec bez głowy?). Całkiem niezły katalog, czyż nie? Najwidoczniej nie był jednak dość dobry dla naszego przyszłego pirata rodem z krainy Disneya ? w 1999 roku Johnny Depp dorzucił do swej kariery dzieło jeszcze jednego znanego reżysera ? ?Dziewiąte wrota? Romana Polańskiego.
No ale dość o Deppie, pora przejść do naszego zboczonego protegowanego ? Polańskiego. Od powstania ?Dziecka Rosemary? minęły przeszło 32 lata, więc zrozumiałe jest, iż reżyser zapragnął powrotu do tak swojskich tematów satanistycznych. Ostatnim razem nie wyszło mu (i aktorom) to zbytnio na zdrowie, ale Polański najwidoczniej tęsknił do tej stylistyki, choć tym razem zamiast ciasnych apartamentów w środku Nowego Jorku akcja toczy się zarówno w Nowym Świecie, jak i na Starym Kontynencie.
Dean Corso (Depp) to zawodowy badacz starożytnych ksiąg, ogarnięty manią pieniędzy bibliofil, dla którego najlepszym zajęciem jest poszukiwanie dawno zaginionych lub skrzętnie ukrytych tomiszczy, za grube pieniądze, oczywiście. Pewnego dnia staje przed prawdopodobnie najbardziej ekscytującym zleceniem w swoim życiu ? prywatny kolekcjoner Boris Balkan wynajmuje go, by sprawdził autentyczność satanistycznej księgi ?Dziewięć Wrót Królestwa Cieni?, którą to po wielu latach udało mu się zdobyć (gdy poprzedni właściciel powiesił się w swoim gabinecie). Corso musi porównać egzemplarz Balkana z dwoma istniejącymi egzemplarzami, znajdującymi się w prywatnych kolekcjach. Problemy zaczynają się następnego dnia, gdy po powrocie do pracowni znajduje zmasakrowane ciało wspólnika?
W odróżnieniu do poprzednich ?demonicznych? pozycji Polańskiego, ?Dziewiąte Wrota? nie próbują zaszokować nas czymś nowym. Połączenie dramatu z horrorem z elementami detektywistycznego kryminału spleciono bardzo zręcznie, serwując widzom trzymającą w napięciu intrygę, oscylującą wokół satanistycznych kultów, średniowiecznych przesądów i ściśle zakazanej magii. Ludzie, których spotyka Corso są zazwyczaj dość? specyficzni, a dla części z nich spotkanie z młodym poszukiwaczem starożytnych woluminów nie kończy się zbyt szczęśliwie. Oczywiście na drodze naszego bohatera staje też tajemnicza kobieta, zdająca się znać każdy jego ruch, co dodatkowo dodaje pikanterii mrocznym spiskom i diabolicznym kultom.
?Dziewiąte wrota? to dużo bardziej komercyjny produkt, niż dwa poprzednie tytuły Polańskiego ? gwiazdorska obsada, wreszcie porządna kamera, elementy akcji i szybkie tempo tworzą z tego tytułu niemal ?kolejne hollywoodzkie filmidło?, ale specyficzny klimat, z którego znany jest Polański działa i tutaj. Również aktorzy są prowadzeni bardzo dobrze ? Depp sprawnie prowadzi swoją postać, nie robiąc z siebie karykatury, a towarzysząca mu Emmanuelle Seigner (francuska modelka, żona Polańskiego, grała też w ?Frantic? i ?Gorzkich godach?) wcale nie jest przyćmiona talentem Deppa. Film ten ma w sobie trochę z ?Oczu szeroko zamkniętych? Kubricka, głównie przez zastosowanie sceny z satanistycznym kultem oraz ostatecznej scenie demonicznego seksu (czym jak czym, ale biustem swojej żony Polański lubił i wciąż lubi się chwalić).
Czy jednak ?Dziewiąte wrota? to film wybitny? Raczej nieszczególnie ? osobiście umieściłbym go pośród ?drugorzędnych? filmów Polańskiego, takich jak ?Gorzkie gody? czy ?Frantic?. Nie jest to zły film, ale też nie wyróżnia się niczym szczególnym, co sprawiałoby, że byłby pamiętany. Oczywiście jego popularność nie osłabnie, dopóki Johhny Depp pozostanie bożyszczem rozchichotanych nastolatek, które by zabiły za jego autograf na biuście, ale z czasem tą rolę przejmują tacy aktorzy, jak Jude Law czy Sam Rockwell. W każdym razie miło obejrzeć film z czasów, gdy zarówno Johnny Depp jak i Roman Polański byli w formie. Do obejrzenia, aczkolwiek nie do zapamiętania. Za to ścieżka dźwiękowa Wojciech Kilara nadal zachwyca.
Zwiastun
5 komentarzy
Rekomendowane komentarze