Skocz do zawartości

Atton Rant

  • wpisy
    12
  • komentarzy
    135
  • wyświetleń
    12227

[GOG.com] Redline


AttonRandom

959 wyświetleń

11098-redline-windows-screenshot-archmagus-the-templar-leaders.jpg

Początkowo nosiłem się z zamiarem opisania gry Rogue Trooper jako przykładu po bożemu zmajstrowanej strzelaniny. Jednakże niespecjalnie ciekawy to przypadek ? po co pisać tekst o czymś, co jest bardzo dobre i można polecić w ciemno, a pianie peanów na cześć takowej produkcji jest czynnością zbędną? Zamiast tego na tapetę wziąłem produkcję także wdzięczną, lecz trudną w obcowaniu zeń. Jeśli jednak gracz zdecyduje się na danie szansy opisywanemu tytułowi i przebrnie przez początkowe trudności, wtedy odkrywa, że warto było jednak czas na Redline poświęcić.

Z Redline, grą wyprodukowaną przez Beyond Games, a wydaną za pośrednictwem Accolade (po tym akcie wydawca ów został przejęty przez Infogrames) w 1999 miałem do czynienia za pośrednictwem dema dołączonego do Cover CD pisma CD-Action. Obcowałem z nim ledwie chwilę, jednak gra zapadła mi w pamięć dzięki swemu post-apokaliptycznemu klimatowi i stylowi, połączeniu FPS-a z samochodówką oraz pewnej osobliwej cesze charakteryzującej przeciwników, którzy żywota z winy naszej postradali ? pojawiająca się wokół ich zwłok poświata radośnie oznajmiała, że ów niemilec już za momencik zamieni się we flaczane konfetti. Charakterystyczne (choć w żaden sposób rewolucyjne) było to, że gracz trzyma w łapach ledwie jedną giwerę, lecz jak Transformers zmieniającą się w zależności od potrzeb i posiadanego rodzaju amunicji. Za to ciekawą cechą było to, że podręczna piła, broń do walki w zwarciu, po odpowiednim ulepszeniu i w trybie multi robi za przenośny helikopterek, dzięki któremu szybko możemy przenosić się w wyżej położone miejsca.

edd1d39ca31c12fd4786ea021276ccc612a94929.jpg

Jak już zdążyliśmy ustalić Redline jest post-apokaliptycznym miksem futurystycznego FPS-a z samochodówką. Na nieszczęście Redline jakiś rok wcześniej wyszły ambitne tytuły jak Sin czy Half-Life, przy których nasz protagonista jawi się jako prostacki ?szuter? z pustawymi lokacjami, gdzie wyłącznie strzelamy do raczej statycznych przeciwników i rozwiązujemy zagadki równie trudne, co nadepnięcie ciężkim buciskiem na małego, biednego i przestraszonego pająka, a polegające na wciśnięciu przycisku, który niespecjalnie zadał sobie trud, by się dobrze schować. Już nawet oparte wyłącznie na ostrym wygrzewie produkcje jak Doom czy Quake były w tym aspekcie bardziej rozbudowane. Jako samochodówka Redline jest całkiem niezłe ? pojazdy są szybkie, walki dynamiczne, a systemy uzbrojenia zabójcze, lecz model jazdy niedomaga. Teren jazdy jest dość kanciasty, co czasami prowadzi do komicznych sytuacji, gdy już nasz zderzak już niemalże całuje jakiegoś paskudnego osobnika, lecz nagle wyrasta przed nami jakiś wybój, przez co miast zderzyć się z delikwentem i posłać go po prostu do piekła (nie to, że Ziemia przedstawiona w Redline jest jakimś ciekawszym miejscem...) szybujemy sobie nad nim, a włos mu nawet z głowy nie spada (inna sprawa, że zazwyczaj tych włosów wróg nie ma). Inne irytujące sytuacje to mozolne rozpędzanie się naszej bryki czy tendencja do odbijania się jak kauczukowa piłka gdy droga staje się bardzo wyboista, a my pędzimy na złamanie karku (jest taka misja w grze ? bardzo fajna, ale pod tym względem irytuje). Gdyby rozdzielić te dwa aspekty gry to żaden z nich by się nie obronił jako samodzielna produkcja. Ale takie założenie jest błędne ? nie po to Beyond Games w bądź co bądź udany sposób skrzyżowało dwa różne gatunki gier, żebyśmy je bezsensownie rozdzielali. Dzięki temu zabiegowi twórcy stworzyli po prostu ciekawą, wyróżniającą się na tle innych grę i byli w stanie wyreżyserować zróżnicowane, wciągające misje, których jest łącznie 12.

22da479387ea4f8fc6723ff533b2f7298bab5ad4.jpg

Początkowo kręciłem nosem ? dwa pierwsze zadania są krótkie, etapy puste i nieciekawe, zdawałoby się, że ludzie niesłusznie chwalili Redline jako bardzo ciekawego, dającego dużo frajdy FPS-a. Mija to wszystko już po trzeciej misji ? okazuje się, że twórcy mają talent w tworzeniu etapów dłuższych, bardziej rozbudowanych i umiejętnie korzystających z tego, co oferuje rozgrywka na piechotę i za kierownicą. Niestety efekt psuje pewne niedopracowanie gry. Nie do końca udany model jazdy można przecierpieć, można też znieść godnie to, że pole widzenia naszej postaci jest dosyć małe (jakby mały zoom włączyć), a nasz chłopek-roztropek lubuje się w okazjonalnym blokowaniu się na krawędziach. Niestety kilka ostatnich misji, niejako clou programu zawiodło pod względem technicznym. I tak okazało się, że niektóre, nadpisywane niemożebnie zapisane stany gry (quick save?a nie stwierdzono) powodowały wykrzaczanie się gry do systemu, co oznaczało konieczność powtarzania całej misji. Na początku da się to przeżyć, ale nie w środku, gdy często ledwo przeszliśmy coraz trudniejsze sekwencje. W misji 11 zdarzało się, że po wczytaniu stanu gry - po śmierci, a jakże ? nagle wszyscy stawali się nieśmiertelni, przez co trzeba było wczytać go jeszcze raz. Czasami też w dziwaczny sposób gra nalicza uszkodzenia i może się przytrafić, że lekkie jednostki w kilka sekund niszczą nasz ciężko opancerzony wóz, tak, że nawet nie możemy na to zareagować... Innym razem zaś mają z tym trudności ? po wczytaniu stanu gry, rzecz jasna.

334a38d6b8133e46bba6d7b112252faea5f72b21.jpg

W końcu jednak w dwunastej, finałowej misji Ostatecznego Behemota pokonałem. Wróciłem w chwale do bazy Ferajny, gdzie doszło do ostatecznego tryumfu opresyjnego patriarchatu, gdy niewiasta, która wybiegła mi oznajmić dobrą nowinę o zwycięstwie zagłuszona została przez radosny techno-metal, jakiego było na pęczki w latach 90. Nie do końca byłem usatysfakcjonowany, przede wszystkim dlatego, że dwie ostatnie misje były pewną drogą przez mękę z powodu bugów. Finałowe zadanie powinno być także bardziej spektakularne i mieć uroczystą atmosferę Rzeczy Ostatecznych, tymczasem zaś było takie jak inne. Myślę, że to jednak wina mojego zwyczajowego niezadowolenia z finału gier. Taki Oddworld: Stranger?s Wrath kończy się w sposób naprawdę imponujący i widowiskowy, a sceny, jakie się tam odgrywają zaplanowano z prawdziwym rozmachem, lecz... było to też dość monotonne i w pewnym momencie wolałem raczej kolejnych starć unikać niż brać udział w każdym po kolei. Redline mimo wszystkich swoich wad wybrałem do opisania z jednego prostego powodu ?ta gra wciąż jest warta, by te niedociągnięcia przecierpieć.

To nie jest po prostu znośna gra, w którą zagrać można (lecz nie trzeba) na zasadzie ?na bezrybiu i rak ryba?. I tak nie trzeba (jak w każdą inną grę...), lecz fani staroszkolnych strzelanek FPP, a może takich nieco bardziej oryginalnych śmiało mogą poń sięgać. Miłośnicy staroci również. Bo jeśli problemów natury technicznej chyba jednak trochę za dużo (szczególnie tam, gdzie rzutuje to na końcowe wrażenia z zabawy), a mimo to zaciskałem zęby i brnąłem dalej to znaczy, że nie jest to byle jaki tytuł lecz gra, w którą zagrać jest po prostu miło. Niemniej jednak muszę obniżyć za te wady techniczne ocenę, a zamiast planowanej 8 wystawić ?ledwie? li tylko 7+. Nie jest to bynajmniej zła ocena!

Plusy:

  • Klimat i radosna post-apokaliptyczna otoczka gry
  • Ciekawe misje
  • Wysoka grywalność

Minusy:

  • Niedopracowany model jazdy
  • Różne usterki techniczne

7+/10

7 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Dobry tekst, gierka leży już na mojej GOGowej półce i czeka na swoją kolej. Ciekawił mnie zawsze ten tytuł, bo demko jest nieco słabe, a pomysł wyjściowy jest ciekawy. Jakoś tak kojarzy mi się z Necrodome.

Link do komentarza

Jakoś tak kojarzy mi się z Necrodome.

Nie znam Necrodome, być może całkiem podobna to gierka, choć Redline w ostatecznym rozrachunku jest inne. To bardzo ciekawa gra i gdyby nie te wspomniane przeze mnie w tekście problemy pewnie prawie bym pod niebiosa ją wychwalał. Bo jak widać - jednak ma coś w sobie, że ją ludzie zapamiętują.

Link do komentarza

No to niestety tu już może być duuużo trudniej. ;) Poza tym nie wiem, czy tak naprawdę jest w tym przypadku sens, bo mimo wszystko Redline, pomimo tego, że jest bardzo dobrą grą z pewnością nie jest świętym Graalem gier komputerowych.

Link do komentarza
Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...