Skocz do zawartości

Z rzadka pisane

  • wpisy
    12
  • komentarzy
    20
  • wyświetleń
    9739

lupucupu

824 wyświetleń

W końcu jest. Zrodził się w bólach, w bardzo krótkim czasie, i w dodatku przez chwilę istniało niebezpieczeństwo, że nie pojawi się w ogóle. MiG-21bis od Leatherneck Simulations, pierwszy prawdziwie niezależny dodatek do Digital Combat Simulator. Bo nie oszukujmy się, Belsimtek jest takim samym third party jak Dacia u Renault.

Historia tego modułu jest dosyć zawiła i zaczyna się dobrych kilka lat temu, kiedy to jeden z twórców modów do Flaming Cliffs 2 postanowił swój produkt rozwinąć i zacząć na swoim hobby zarabiać. Swoją drogą, jeśli ktoś chce sprawdzić jak działa, i wygląda protoplasta DCS: MiG-21bis, to może sobie pobrać stosowny plik stąd. Potrzeba jedynie licencji na LockOn oraz Flaming Cliffs 2.

Udana kampania na jednym z crowdfundingowych portali pozwoliła na ?uruchomienie produkcji? pełnoklikalnego (ale potworek mi wyszedł) dodatku. W 2012 r. pojawiły się pierwsze oficjalne zapowiedzi, i już wszyscy zacierali ręce, że wkrótce będzie można pofrunąć w doskonale odwzorowanym naddźwiękowcu.

Screen_140917_210353_zps5e959787.jpg

Los okazał się niezbyt łaskawy, i przed samą premierą pomysłodawca projektu ogłosił jego zamknięcie. Na szczęście pozostali członkowie drużyny dogadali się z nim, przejęli licencję i praktycznie w ciągu roku niemal od zera napisali to czym możemy dzisiaj pomykać nad Kaukazem. A muszę przyznać, że oczęta nieco mi z orbit wylazły gdy pierwszy raz zasiadłem w wirtualnym kokpicie Bałałajki (tak w kraju pochodzenia piloci nazwali MiGa).

Wygląda na to, że chłopcy z Leatherneck wycisnęli z silnika DCS wszystkie soki, bo w tym momencie ich samolot to najładniej wyglądający moduł. Zarówno z zewnątrz, jak i w środku nie ma się po prostu do czego przyczepić. Policzyli chyba wszystkie nity, jakimi były zszywane poszczególne panele poszycia maszyny. Każde wybrzuszenie i klapka zostały dokładnie wymodelowane. Miód dla oczu.

Screen_141117_210023_zps0361e113.jpg

Numery seryjne na szybach! To się nazywa dbałość o szczegóły.

W kabinie również można siedzieć i podziwiać kunszt grafików godzinami. Widać, że samolot przeszedł nie jedno, i swoje odsłużył. Oczywiście cała ta graficzna uczta nie pozostała bez konsekwencji. DCS sam w sobie nie należy do najlepiej zoptymalizowanych programów, a wrzućmy do tego jeszcze tak szczegółowy model i nawet najmocniejsze komputery dostawały potężnej czkawki. Szczęśliwie dwie łatki później twórcy istotnie ograniczyli wagę niektórych tekstur czy też skomplikowanie brył tworzących samolot, wreszcie nasze kalkulatory odetchnęły. Co ciekawe udało się tę operację przeprowadzić bez dostrzegalnego ubytku w jakości graficznej dwudzieskijedynki.

Z modułem dostajemy instrukcję, trening, kilka szybkich misji, trochę misji pojedynczych i kampanię. Przyznam, że z braku czasu nie zagłębiłem się w rozgrywanie tychże, póki co uczę się obsługi samolotu. A tu akurat jest co robić. Prawdziwy wzorzec bohatera tego wpisu został opracowany w ZSRR w latach pięćdziesiątych dwudziestego wieku, zaś wersja którą odwzorowali panowie z Leatherneck pochodzi bodajże z 1971 i jest to czwarta generacja ołówka. Nie uświadczymy tu wspomagających pilota komputerów. Większość systemów ułatwiających prowadzenie walki została wykonana za pomocą młotka i kowadła wink_prosty.gif Stąd milion przełączników w kabinie, które w dodatku nie są przesadnie logicznie rozmieszczone. Sprawy nie ułatwia fakt, że nie znam rosyjskiego, a tipsy wyświetlają się właśnie w tym języku (chyba nie obejdzie się bez reinstalacji całego DCSa). Niby można ustawić angielski kokpit, ale? takie rozwiązania nie są dla twardzieli. Szczęśliwie procedura uruchomienia silnika nie jest tak skomplikowana i po uważnej lekturze instrukcji można ją od biedy zapamiętać.

Screen_140918_230813_zps8101e1c4.jpg

Warto pamiętać, że zadaniem MiGa-21 było przechwytywanie nadlatujących natowskich samolotów, więc od momentu dostrzeżenia zagrożenia do oderwania się eskadry tych niemalże rakiet od ziemi powinno upłynąć jak najmniej czasu. Podstawowe uruchomienie i przygotowanie maszyny do startu odbywa się błyskawicznie. Resztę systemów można włączyć sobie już w powietrzu.

Screen_141117_205949_zps422856f6.jpg

Zwłaszcza, że np. tak istotne urządzenie jak radar do pracy potrzebuje chłodzenia. Alkoholem, który się w związku z tym zużywa, więc najbezpieczniej jest przełączyć sprzęt w tryb czuwania, dać mu jakieś pięć minut na rozgrzanie i kalibrację, a następnie włączać dopiero gdy mamy pewność, że uda się nam namierzyć jakiś cel. Chłodziwa starcza na ok. 20 minut ciągłej pracy, dlatego trzeba korzystać z niego z rozmysłem. Ponieważ jest to radar starego typu, to walka z współczesnymi samolotami często jest skazana na porażkę, bo już z daleka przeciwnicy wiedzą, że ich namierzamy, a do tego mają do dyspozycji naprawdę skuteczne urządzenia zakłócające sygnał. Jak pisałem wcześniej, rozwaga! Choć z przykrością muszę stwierdzić, że nie udało mi się wygrać jeszcze ani jednego pojedynku powietrznego wink_prosty.gif Za atakowanie celów naziemnych się nawet nie zabieram. Oczywiście samolot ma taką możliwość, i środki, ale jego własności lotne wymagają sporego doświadczenia i obycia z maszyną.

Właśnie? specyfika lotu tym cudem to bardzo interesujące zagadnienie. Nie jest to samolot przeznaczony do walki w zwarciu. Jako jego pilot mamy za zadanie czym prędzej wznieść się na stosowny pułap, namierzyć wroga, posłać mu prezenty, i wrócić do bazy. W związku z tym nie mamy do dyspozycji zbyt wiele paliwa, silnik nie jest mistrzem ecodrivingu, a do tego mała powierzchnia nośna narzuca wysokie prędkości nawet w tak newralgicznych momentach jak start i lądowanie. O ile jeszcze do odrywania się od ziemi z wysoką prędkością się jakoś przyzwyczaiłem, to już przyziemienie z 360 km/h na liczniku zawsze powoduje wyjątkowe doznania. Z takimi prędkościami całkiem szeroki pas startowy wydaje się być wąski jak most linowy w Andach. Oczywiście piszę o samolocie bez podwieszeń. Gdy zaopatrzymy się w jakieś uzbrojenie, to często może się okazać, że nie starczy nam drogi rozbiegowej. Dlatego przewidziano rakietowe wspomagacze, które w stosownym momencie załączają się automatycznie i dają nam dodatkowego kopa.

Screen_140921_130028_zps07d24a90.jpg

Screen_140921_130111_zps9589470e.jpg

Swoją drogą, nasi piloci lądowali z takimi prędkościami na DOLach (Drogowych Odcinkach Lotniskowych), to dopiero jest frajda.

Youtube Video -> Oryginalne wideo

Wyjątek z filmu "Na niebie i na ziemi" (1973)

Tumański R-25, czyli serce naszego pupila, to silnik turboodrzutowy z dwustopniowym dopalaczem. Tak szybkiej maszyny w standardzie DCS (wszystko klikane, i takie tam) jeszcze nie było. Lot na 10000 m to dosłownie mgnienie oka, a prędkość dźwięku osiąga przerażająco szybko. Po prostu potwór! Przy okazji warto uważać na zbyt gwałtowne manewry. Przekroczenie pewnych wartości przeciążeń lub wprowadzenie samolotu w korkociąg może skutkować zdławieniem silnika i potrzebą jego awaryjnego uruchomienia. Jest to oczywiście do zrobienia, ale warto mieć wtedy zapas wysokości wink_prosty.gif W przeciwnym razie zostaje katapulta i smutny widok rozbijającego się klasyka.

Ogólnie jestem zachwycony tym modułem. Wymaga dużo nauki, nie jest tani (prawie 50$), ale wreszcie można zobaczyć z bliska i sprawdzić na czym latali nasi piloci przez ponad 40 lat. W końcu ostatni MiG-21 polskiego lotnictwa został odesłany na emeryturę dopiero w 2003 roku.

Screen_141117_210215_zps8f6b7419.jpg

Trochę lektury:

MiG-21 oczami polskich pilotów tego samolotu:

http://www.flyshark....liki/merlin.htm

http://www.unicat.webd.pl/opis_bis.htm

Raport z oceny przydatności bojowej uprowadzonego przez MOSAD w 1967 r. irackiego MiGa-21

http://www2.gwu.edu/...s/area51_50.PDF

1 komentarz


Rekomendowane komentarze

Bardzo dobry i ciekawy tekst, oczekiwanie na MIG-a trwało długo, sam pamiętam pierwsze dni w liceum i jak w wolnej chwili na informatyce natknąłem się na informację o tym module, wtedy dopiero zaczynałem z DCS-em i to był jednak szał że ta maszyna wkrótce będzie do dyspozycji graczy. smile_prosty.gif

Dodatek prezentuje się bardzo dobrze, ale jak dla mnie na razie trochę za drogo, jakiś czas temu uzupełniłem zaległości rozbudowując biedny "World" z jedynie KA-50 i A10-C do całkiem niezłej kolekcji z FC3, Mi-8 i UH-1H, jednak niestety ledwo co liznąłem nową zawartość ze względu na brak czasu, muszę jednak przyznać że EG wie jak dbać o klientów i napędzać sprzedaż, ot chociażby niedawna aktualizacja Su-27 za darmo dla posiadaczy FC3, czy ostatnio częstsze naprawdę dobre promocje, sam chciałem wziąć "Sabre" bo pamiętam że był mnie niż 15 Euro, ale ostatecznie uznałem że wolę zostawić sobie kasę na promocje do "Train Simulator' bo i tak zawartości do DCS mam obecnie aż nadto. Tak samo "21" widziałem już za połowę ceny, więc producenci wiedzą że lepiej sprzedać taniej, by ludzie kupowali i korzystali.

Link do komentarza
Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...