Skocz do zawartości

Comics & Others :D

  • wpisy
    120
  • komentarzy
    618
  • wyświetleń
    126876

Monstrum, albo lycencyi wykorzystanie czyli Wiedźmin Dom ze Szkła


CorniC

1167 wyświetleń

wied%C5%BAmin.jpg

Zacznę od tego, że uwielbiam, po prostu kocham uniwersum Białego Wilka. Książki uważam za arcydzieła (ich cynizm i głębia), choć zdaje sobie sprawę, że idealne nie są, opowiadania ze zbiorku Coś się kończy, coś się zaczyna to jedna z fajniejszych odskoczni od problemów dnia codziennego. Niektórzy sarkają na komiksy Polocha, myślę, że nieco rozjeżdżają się z wizją Sapkowskiego, ale i tak stanowią ważną część polskiej kultury komiksowej. O grach CD Projekt powiem tylko tyle, że są kamieniem milowym w świecie rozrywki. Serial pominę... Przy premierze Wiedźmina 2, włodarze CD Projekt wydali wraz z Egmontem dwa zeszyty komiksu Racja Stanu, nawiasem mówiąc nie najgorszego jak na tytuł reklamowy. Mimo to historia ta nigdy nie wjechała poza nasz nadwiślański kraj. Przyroda jednak nienawidzi pustki i po zyskaniu światowej sławy przez Geralta z Rivii kwestią czasu było aż zajmie się nim jeden z komiksowych gigantów. I tak nasz rodzimy Vedymin stanął w jednym szeregu z Alienem, Predatorem, Terminatorem, Helboyem i wieloma innymi postaciami, jako część multiversum Dark Horse Comics...

Witcher.jpg

Zajawki o nowym wcieleniu Białego Wilka pojawiały się już od dawna, z prezentowanych do tej pory grafik, najlepszą była okładka pierwszego zeszytu (de facto nie wybrano jej na ,,twarz" tego tomu), a plansze były schematyczne i w moim odczuciu po prostu brzydkie. Nie miałem więc zamiaru kupić komiksu, ale jak zwykle wyszło inaczej. Teraz obok sagi, opowiadań, gier i starszych komiksów stanie Dom ze szkła, ot padłem ofiarą licencji. Wątpliwości przy zakupie potęgowała okładka, która do najpiękniejszych nie należy stworzyli ją Steward i Mignola, etatowi rysownicy Helboya. Z jednej strony brzydka grafika mogła być sygnałem, że tak jak w komiksach o piekielnym chłoptasiu to nie strona wizualna jest siłą komiksu, ale fabuła. Ostatecznie nie pozostało nic innego jak tylko sprawdzić co tym razem zmalował Gwynbleidd.

00031L3G60IJ6AXT-C116-F4.jpg

Fabuła w żaden sposób nie odnosi się do linii czasowej Wiedźmińskiego świata, może się dziać kiedykolwiek, bo oto Biały Wilk po prostu podróżuje po moczarach spotyka niejakiego Jakuba. Człowieka tego prześladuje jego martwa żona, która jak twierdzi stała się Bruxą. Głodny kontaktu z ludźmi Geralt zaczyna podróżować z nowym towarzyszem i powoli poznawać kolejne szczegóły jego życia. Żeby nie było za prosto, jak cień snuje się za nimi zjawa kobiety. Wojownik i pustelnik wygwieżdżają w las nad którym władze sprawuje Leszy i zostają zagnani do dworku w środku lasu, co istotne lasu tego nie da się ponoć opuścić. Zaczyna się więc banalnie, ale wcale się tak nie kończy. Intryga jest ciekawa i jej zakończenie naprawdę może zaskoczyć, choć autorzy podsuwają nam wskazówki przez cały czas trwania opowieści. Nieźle spisują się też poboczne postacie, nawet nie mówiąc wiele dużo wnoszą do historii i mi po prostu spodobała się ich kreacja. Czy to upiorna Cmentarna Baba, czy Skub, który nie wiadomo czy chce zabić, czy zaciągnąć do łoża Geralta, czy sam tajemniczy pustelnik, który związał Białego Wilka z tą sprawą... Historia jest naprawdę dobra trzyma się horrorowej stylistyki, a co mnie bardzo zdziwiło blisko jej klimatem czy to do sagi, czy do gier, mimo, że jej autorzy nie są polakami.

hog-cover-final-he-witcher-dark-horse-rero-article-610x260.jpg

Kiedy przy premierze Wiedźmina 2, Egmont wypuścił dwa zeszyty Racji Stanu, to urzekły mnie rysunki banowane na szkicach koncepcyjnych gry. Miałką historie jakoś przełknąłem, bo zarówno stwory jak i bohaterowie byli po prostu dobrze narysowani. Dom ze Szkła broni się głównie historią, to jeden z tych komiksów, które zgodnie z aktualnymi trendami, odpuszczają nieco szatę graficzną na rzecz niebanalnej historii. Czasem wychodzi to lepiej, czasem gorzej, w wypadku tego albumu Rysunki w pierwszym kontakcie po prostu odrzucają, z czasem zagłębiają się w fabułę ich rozmazanie i niedokładność, można nawet wytłumaczyć klimatem historii. Złe rysunki nieźle maskują pewne niuanse fabularne, ale można je było po prostu zaserwować nieco subtelniej. Dom ze Szkła jest po prostu brzydki i basta, aczkolwiek to nie na kadrach się skupiamy, ale na samej przygodzie.

wied%C5%BAmak-625x345.jpg

Gorąco polecam Dom ze Szkła, bo to dobry, inteligentny komiks. Wspieramy markę Wiedźmina, która de facto nie została tu dodana na siłę, możemy zobaczyć kolejne dobre rozszerzenie świata Geralta. Wiedźmin zaliczył dobry start w Dark Horse Comics, choć mogło być lepiej, jeśli zobaczę kolejne wydanie zbiorcze na pewno je kupię. Końcową ocenę podnosi sam Geralt którego jestem fanem, a jeśli nie lubicie Wiedźmina? Serio? No cóż wtedy zostaje lekka opowieść grozy w z ciekawymi postaciami i kompletnie skopaną stroną wizualną, ot taka na 3.A teraz wracam do męczenia Wiedźmina 2 i modlenia się że Dziki Gon nie wykończy mojej maszynki do grania... Czego i wam życzę!

Wiedźmin Dom ze Szkła

Scenariusz/Reżyseria: P.Tobin, J.Querio

Wydawnictwo: Egmont

Oprawa: Twarda

Cena: 49 zł

Ocena (1-6): smile_prosty2.gifsmile_prosty2.gifsmile_prosty2.gifsmile_prosty2.gif

17 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Wchodzę dzisiaj do emipka, widzę ten komiks, kupuję, czytam i wchodzę na blogosferę, a tu twój tekst.

Tak jak ty, jestem fanem tego uniwersum, ale robię dziwną minę jak czytam "głębię", "skok milowy" i najważniejsze, dotyczące sedna: "inteligentny komiks".

Fabuła Domu ze Szkła, jest bardzo dobrze napisana, ma prawidłowo nakreślone postacie, a do określenia tych rzeczy pasuje też słowo "szablonowe". Wszystko jest dobrze zrobione przy trzymaniu się starych prawideł kreowania historii oraz wzorowaniu się na innych. Opowieść jest snuta fajnie, ciekawie, ale nie jestem pewien czy do końca inteligentnie. Na pewno "mądrze", ale "inteligentnie"- nie jestem przekonany.

Poza tym: sam chciałem napisać o tym wpis. Zniszczyłeś moje marzenia.

  • Upvote 4
Link do komentarza

Krokiem milowym bo i nie ma zbyt wielu innych adaptacji, a komiks miał u mnie duży kredyt zaufania to fakt, polecam przeczytać go drugi raz, na chłodno. Kamień milowy, bo duże wydawnictwo komiksowe wzięło się za polską markę, stąd też mój entuzjazm.

Uważam, że powinieneś napisać swój wpis im więcej recenzji tym łatwiej wyklarować sobie powierzchowny obraz.

Link do komentarza

Odpocząłem ostatnio od Wiedźmina, więc z chęcią przeczytam ten komiks.

(gry) są kamieniem milowym w świecie rozrywki

Niby czemu?

Krokiem milowym bo i nie ma zbyt wielu innych adaptacji

Diuna, Conan, STALKER, Metro, Alicje, Enslaved, dzieła Puzzo, Verne'a, Christie, Wellsa, Rowling, Tolkiena itd. itd.

Aha, Hellboy, nie Helboy.

  • Upvote 1
Link do komentarza

Tak przeglądałem z nudów w Empiku jakiś numer Fantastyki i patrzę, a tam okładka komisu o Hellboyu. Dziwię się, patrzę na komiks o Wieśku, myślę - ten sam autor? Nie może być! A jednak. ;)

Komiks mam na oku, ale cena mnie odstrasza - na razie... :D Może jak kiedyś stanieje, to kupię, bo nie przeczytać komiksu o Geralcie to grzech. :P

Link do komentarza

Sergi gry bo to świetne RPG, z klimatem którego próżno szukać gdziekolwiek indziej, to świetne adaptacje książki i co ważne niemal w całości polskie.

A co do adaptacji to chodziło mi konkretnie o wiedźmińską sagę.

Link do komentarza

Klimat w grach jest nijak niepodobny do tego z książek (przynajmniej ja zupełnie inaczej to widziałem). O adaptacji też trudno mówić, bo gra nie opisuje wydarzeń z książki; Jest tylko osadzona w tym samym świecie. Co do jakości RPG też bym polemizował, jedynka była zwykłym średniakiem.

Link do komentarza

Absolutnie się nie zgodzę, jedynka miała to nieuchwytne ,,coś", co na next genach wydawało się być nieobecne, a Wiedźmin wrócił do tego z czego słynął Gothic, świetnego klimatu i dobrej wciągającej historii (mimo że z masą niedoróbek).

Link do komentarza
Sergi gry bo to świetne RPG, z klimatem którego próżno szukać gdziekolwiek indziej, to świetne adaptacje książki i co ważne niemal w całości polskie.

"Klimat" to niewystarczający argument, żeby móc mówić o "kamieniu milowym w świecie rozrywki". Wiedźmin rozwija pewne koncepcje - w dobrym kierunku, moim zdaniem - ale absolutnie nie można mówić o rewolucji.

Link do komentarza

A ja jednak myślę, że kiedy sukces osiąga tak niepokorna gra i pokazuje, że RPG to nie same zlepki pikseli, to mówić można, w kontekście oczywiście tamtego okresu. Wiedźmin kamieniem milowym był dla nas Polaków, bo pokazał że my też potrafimy, na zachodzie podchodzili do tego nieco inaczej. To, że Wiedźmin jest ciągle żywy w kulturze dobrze o nim świadczy, mechaniki zaimplementowane w nim, znaleźć możemy i w innych tytułach, a ja jednak będę się upierał przy tym najistotniejszym ,,czymś", bo to jest dla mnie w grach najważniejsze. Ot moje skrzywienie i tyle :)

Link do komentarza
A ja jednak myślę, że kiedy sukces osiąga tak niepokorna gra i pokazuje, że RPG to nie same zlepki pikseli, to mówić można, w kontekście oczywiście tamtego okresu.

O czym ty mówisz? Przecież seria W[iedźmin] jest daleko w tyle, jeżeli chodzi o przejście gatunku w 3D. Są też inne, bardziej niepokorne gry, które również powstały o wiele wcześniej i osiągnęły sukces komercyjny (choćby seria GTA).

To, że Wiedźmin jest ciągle żywy w kulturze dobrze o nim świadczy, mechaniki zaimplementowane w nim, znaleźć możemy i w innych tytułach, a ja jednak będę się upierał przy tym najistotniejszym ,,czymś", bo to jest dla mnie w grach najważniejsze.

Upierać się możesz. Tak jak możesz twierdzić, że 2+2=5, ale to samo w sobie o niczym nie świadczy. I jeżeli poprzez "to najistotniejsze >coś<" (co rzekomo ma wybijać grę ponad przeciętność) masz na myśli klimat, to przecież nie jest cecha wyjątkowa tylko W i na dobrą sprawę nie ma związku z rewolucyjnością jako taką.

Link do komentarza

Patrzymy na W z dwóch perspektyw, ty globalnie (i wtedy masz zupełną rację), a ja z perspektywy polskiego rynku i tego, co Polacy są w stanie wyprodukować, nie potrafię wyłączyć swojej sympatii do Geralta i zawsze ma on u mnie taryfę ulgową. Podkreślam to, bo nie pisze o W na zimno i stąd też moje ,,beztroskie" spojrzenie na wiele kwestii.

Link do komentarza
Wiedźmin kamieniem milowym był dla nas Polaków, bo pokazał że my też potrafimy

Nie. Przed Wiedźminem był Call of Juarez, Chrome, Crime Cities i Painkiller - polskie tytuły, które odniosły sukces na zagranicznych rynkach.

  • Upvote 2
Link do komentarza

Ale nie aż tak spektakularny, ani nie tak dochodowy :) Poza tym Chrom nie doprowadził do spopularyzowania w USA polskiego pisarza, Call of Juarez nie miało tak sprawnego marketingu, a Painkiler nie potrafił wykorzystać własnego potencjału CD Projekt Red uczyło się na błędach tych tytułów. Co więcej, uważam że póki co, każda polska gra odnosząca sukces za granicą to dla nas kamień milowy pokazujący, że nie jesteśmy zaściankiem europy.

Link do komentarza
Painkiler nie potrafił wykorzystać własnego potencjału
Ty tak na serio?

Wydano siedem tytułów w tej serii, a PCF wyrosło na studio, któremu powierzono Gears of War i Bulletstorm.

Call of Juarez nie miało tak sprawnego marketing

Bo był dobrą, oryginalną grą i go nie potrzebował. Tak samo jak licencji.

Link do komentarza

Marka Painkiler po jej sprzedaniu nie była najwyższych lotów, a PCF chyba żałowało, że nie ma praw do tytułu. Jedynka i BotH były świetne, a później? Walenie kolejnych wtórnych gniotów...

A co do CoJ wystarczy spojrzeć na Cartel (wiem nie myli się ten co nic nie robi smile_prosty.gif), te serię akurat też bardzo lubię, uważam ją za bardzo dobrą, ale jeszcze trudniej szukać w niej czegoś oryginalnego.

A dobry marketing jest niezbędny do sukcesu gry, niezależnie od jej jakości.

Link do komentarza
Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...