Skocz do zawartości

Hawek Gra

  • wpisy
    7
  • komentarzy
    36
  • wyświetleń
    5210

Kampania Destiny - łeee...


Hawek

953 wyświetleń

  

13 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy podoba ci się kampania single-player w Destiny?

    • Tak
      0
    • Nie
      3
    • Nie grałem
      10

Już ponad miesiąc minął od premiery Destiny, póki co ogrywałem tylko single playera, czego efekty mogliście oglądać na kanale Hawek Gra (http://youtube.com/HawekGra) na YouTube. W końcu musiał nadejść ten moment ? zakończenie kampanii dla pojedynczego gracza.

Kampania ta do najdłuższych nie należy, ale mi i tak zajęła dużo czasu. Głównym tego powodem było nie tylko to, że starałem się nagrywać filmy na bieżąco, ale też wysyp innych wartych uwagi gier (Shadow of Mordor ? o tobie mówię). Dziś, świeżo po zakończeniu ostatniej misji na Marsie i uratowaniu Podróżnika przed Ciemnością chciałbym podsumować swoje zmagania z fabułą Destiny.

destiny_playstation_exclusive_content_4.jpg

Zacznę od końca, bo wrażenia po walkach w Czarnym Ogrodzie na Marsie są najświeższe. Ostatnia misja fabularna to zdecydowanie najdłuższa misja w całej fabule, niestety jednak popełnia ona te same błędy co wszystkie zadania w kampanii dla jednego gracza ? niczym nie wyróżnia się z tłumu innych gier, a nawet nie jest innowacyjna względem pozostałych misji w Destiny. Można mieć również zastrzeżenia do zakończenia, które ? powiedzmy to sobie szczerze ? jest po prostu słabe, nijakie. Mam wrażenie, że cała fabuła była tu robiona tylko na doczepkę. W końcowej sekwencji dostajemy też zapewnienie o DLC ? słyszymy słowa ?w przyszłości będziemy zwalczać. Ciemność w nowych miejscach?. Jak dla mnie to oczywista zapowiedź.

Destiny-Beta_20140722212313.jpg

Teraz przejdę do moich ogólnych wrażeń po kampanii. Zaczynamy na Ziemi, w kosmodromie w Starej Rosji. Lokacja wygląda bardzo ładnie, jest tu ciekawie dlatego, że dopiero poznajemy świat gry, poznajemy naszych przeciwników. Ale poza tym misje są do bólu typowe ? idź tam I zabij wszystko, broń punkt, zabij bossa. Nie uświadczymy tutaj nawet najmniejszych elementów logicznych czy typowo zręcznościowych.

Po Ziemi przychodzi czas na Księżyc. Musze przyznać, że nasz jedyny naturalny satelita wygląda olśniewająco, ale poza tym też za wiele nie ma do zaoferowania. Walczymy z tymi samymi przeciwnikami, typy misji są identyczne, tylko bossowie jakby mocniejsi. Zasmuciłem się tez bardzo po tym jak okazało się, że grawitacja na Księżycu jest ?ziemska?, liczyłem nawet na lekką różnicę.

destiny-guardian-hunter.jpg

Lecimy dalej ? Wenus. Tutaj od razu odrzuciłem swoje wyobrażenia o tej planecie, bo ciężko byłoby prowadzić tam misję, gdyby miało być ?fizycznie sensownie?. Znów ? misje tego samego typu, fabuła niby cały czas jakaś tam jest, ale niestety ogranicza się do ?pokonaj Ciemność?, ?zabij bossa?, które otrzymujemy albo od Speakera, albo nie wiadomo od kogo. To jest w ogóle bolączka, że od początku gry nie mamy nakreślonego celu, nie mamy głównego antagonisty, jest tylko Ciemność, bijcie się. Ale zlazłem z tematu Wenus. Planeta podobnie jak poprzednie wygląda przepięknie, ale widoczki to nie wszystko. Pojawiają się tutaj nowi przeciwnicy, którzy moim zdaniem są o wiele ciekawsi niż ci wcześniejsi.

Na koniec wybieramy się na Marsa. Miejscami Mars jest bardzo podobny do Wenus, oczywiście mamy tutaj głównie pustynie. Mamy też nowych przeciwników, którzy wyglądają zdecydowanie najlepiej, ale są też najbardziej denerwujący. Mimo że fabuła wkracza tutaj w decydującą fazę nie czuć jakichś wielkich emocji. Ot, kończymy naszą przygodę, spoko, dobrze wiedzieć. Do tego to bezpłciowe zakończenie, o którym mówiłem wcześniej.

destiny-gameplay-guardian-vex-fight-hd-wallpaper.jpg

Co dalej? Teraz został dość rozległy end-game. Są strike'i do zrobienia, są misje heroiczne, są sprzęty zwiększające poziom postaci i oczywiście jest multiplayer. Nic z tego jeszcze nie robiłem, więc moje doświadczenia z Destiny opierają się wyłącznie na singlu. Po ograniu pozostałych trybów napiszę o nich osobno. Tymczasem jeśli miałbym ocenić kampanię Destiny, oceniłbym ją na 5/10. Gra wciąga, ale wciąga po prostu strzelanie do Obcych a nie fabuła. Równie dobrze fabuły mogłoby dla mnie nie być, nie zauważyłbym większej różnicy.

Poniżej jeden z moich filmów z Destiny, na kanale Hawek Gra możecie zobaczyć już 18 odcinków z 18 misji, dzisiaj i jutro pojawią się ostatnie dwa.

Youtube Video -> Oryginalne wideo

A wy graliście w Destiny? Jak oceniacie kampanię singlową? Czy wg was Destiny zaczyna się dopiero w end-gamie?

Piszcie w komentarzach.

Pozdrawiam Was,

Hawek

6 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Miałem ochotę pograć w Destiny, ale... po Twoim wpisie zrezygnuję z tej gry. Jestem graczem stricte singlowym, nie lubię i nie mam czasu na multi (choć czasami mi się zdarza). A skoro single jest taki biedny? Meh.

  • Upvote 1
Link do komentarza

Miałem ochotę pograć w Destiny, ale... po Twoim wpisie zrezygnuję z tej gry. Jestem graczem stricte singlowym, nie lubię i nie mam czasu na multi (choć czasami mi się zdarza). A skoro single jest taki biedny? Meh.

Jeśli liczysz na ciekawą, PEŁNĄ historię to rzeczywiście, nie jest Destiny dobrym wyborem. Jeśli zaś szukasz czegoś bardzo grywalnego, ale niekoniecznie z wyrafinowaną fabułą - wtedy warto dać Destiny szansę :)

Link do komentarza

Jeśli zaś szukasz czegoś bardzo grywalnego, ale niekoniecznie z wyrafinowaną fabułą

Od czegoś takiego, to mam np. Lovely Planet (polecam). Jest tania i nastawiona na skilla. W grach na konsolę, które jednak nieco kosztują, szukam przede wszystkim wciągającej historii.

  • Upvote 1
Link do komentarza
Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...