Skocz do zawartości

Moje Fado

  • wpisy
    348
  • komentarzy
    1406
  • wyświetleń
    470610

[+18]Podążając za... Romanem Polańskim - Alicja w krainie pornografii (Co?)


bielik42

1122 wyświetleń

[+18]Podążając za... Romanem Polańskim - Alicja w krainie pornografii (Co?)

what+-+french.jpg

Co?/What?

Rok: 1972

Występują: Marcello Mastroianni, Hugh Griffith, Sydne Rome, Henning Schluter, Dieter Hallevorden

UWAGA! Ten film był zaliczany do kategorii soft-porno. Dziś można go nazwać słabą komedią z elementami erotycznymi, ale tak czy inaczej ? zostaliście ostrzeżeni.

Początek lat 70-tych ubiegłego wieku możemy uczciwie nazwać najbardziej pechowym okresem w karierze Romana Polańskiego ? nie tylko jego żona została zamordowana wraz z nienarodzonym dzieckiem, lecz także jego kasowy film ?Tragedia Makbeta? (patrz - poprzedni odcinek) okazał się finansową i artystyczną klapą. Pieniądze znikały w zastraszającym tempie, nikt Polańskiego zatrudnić nie chciał, a sam reżyser wkraczał wówczas w kryzys wieku średniego. Rezultatem owej serii niefortunnych zdarzeń jest film, po którym faktycznie pozostaje nam pytanie: Co?

l88bOkHXuOde52Qp0rzRVbxUSO4.jpg

W 1976 miłośnicy komiksów erotycznych otrzymali ?Malice in Wonderland? ? pornograficzną wersję popularnej ?Alicji w krainie czarów?. Komiks ów został stworzony przez Wally?ego Wooda i praktycznie nikt o nim dziś nie pamięta, bo tacy rysownicy zazwyczaj kończyli żywot w bardzo przykry i gorzki sposób. Powstałe 4 lata wcześniej ?Co?? Romana Polańskiego również opiera się na bajce Lewisa Carolla, a na dodatek wyprzedza swoje czasy ? ?wyzwolony? nurt kina rozpoczął się oficjalnie w 1974 r., wraz z premierą kontrowersyjnej ?Emmanuelle?. Jakkolwiek innowacyjny Polański by nie był ? ?Co?? to jego najgorsze, najnudniejsze i absolutnie niewarte waszego czasu ?dzieło?.

What-3.jpg

Młoda i atrakcyjna autostopowiczka o imieniu Nancy jest turystką, podróżującą po świecie głównie autostopem. Podczas jednej z jej wojaży po Włoszech trafia do samochodu z trzema jurnymi młodzieńcami, pragnącymi widocznie zaspokoić swoje żądze, nie zważając na brak zgody ze strony urokliwej blondyny. Przerażona Nancy wyrywa się napastnikom, a uciekając trafia na dziwaczny wagonik, który zabiera ją do tajemniczej, luksusowej posiadłości, zapełnionej niemniej tajemniczymi mieszkańcami, wśród których należy wymienić Alexa ? pana domu i? w sumie to nawet nie pamiętam kogokolwiek, poza ?Komarem?, którego gra Romek Polański z wąsem i futrem na klacie. Nancy spędza najbliższe dni w posiadłości, gdzie każdy facet chce ją ?wypróbować?, a ona jakoś specjalnie nie oponuje, na końcu zaś ? tak jak i Alicja ? ucieka przed watahą zdenerwowanych mieszkańców, czy też może napalonych, sam już nie wiem.

hqdefault.jpg

W powyższym paragrafie możecie dostrzec wiele nieścisłości ? czy porządny recenzent powinien sobie powalać na takie traktowanie tematu? Czy powinien ignorować fabułę, postacie, a w praktyce cały film? Teoretycznie nie (bo pamięć do filmów mam w miarę dobrą), lecz w przypadku ?Co?? absolutnie wszystko się zapomina w ciągu doby od zakończenia seansu. Nie bez powodu ów film w Ameryce trafił wyłącznie do kin pornograficznych (takich, do którego chodził choćby De Niro w ?Taksówkarzu?), bo i zawartości fabularnej zbytnio w nim nie ma. Podobnie jak w pospolitym pornolu ? fabuła odchodzi na dalszy plan, jest miałka i wyłącznie miejscami interesująca, by dać miejsce znacznie ważniejszym aspektom tego typu kina, czyli kopulacji, nierzadko dosyć dziwacznej. Polański co prawda pokazuje sam akt, nagie biusty i klaty, także ekscesy typu seks z partnerem owiniętym w tygrysią skórę, ale sama kopulacja przypomina niesławne pseudo-porno z krajów wschodu ? genitalia są oczywiście ukryte, a wszystko cuchnie sztucznością i tandetą. Osobiście nie mam nic przeciwko kopulacji w filmach ? dopóki widownia nie zaczyna podejrzliwie sapać ? ale tylko wtedy, gdy ma to jakiś sens, albo chociaż erotyczny smak. Tu wygląda to tak, że facet odbija swoją miednicę o tyłek wypiętej panny. Nic w tym ciekawego, ani tym bardziej interesującego.

que-2.jpg

To wszystko jest o tyle dziwne, że Polański zdołał zatrudnić do jednej z głównych ról niezrównanego Marcello Mastroianniego ? człowieka odpowiedzialnego za jedną z najbardziej niezapomnianych kreacji w historii kina (główna rola w ?8 i 1/2? Felliniego, 1963 r.), czego absolutnie zrozumieć nie mogę. Być może ów aktor też miał problemy seksualne i się z Polańskim dobrali, któż to wie? W każdym razie jego potencjał został zmarnowany na drętwą grę, bez dowcipu, bez pomysłu, bez galanterii i smaku (korzystał raczej z innych ?potencjałów?), na nieco lepszą grę pokusił się sam Polański, do którego należy w sumie najciekawsze scena w filmie:

Polański z wąsem i futrem na klacie podchodzi do mocno zblazowanej Nancy. W ręku ma wyrzutnię harpunów, na oczach spore okulary przeciwsłoneczne.

Polański: Mówią na mnie ?Komar?? wiesz dlaczego?

Nancy przygląda mu się z zaciekawieniem, aczkolwiek raczej nie zamierza zgadywać czy też komentować wywodów dziwacznego wąsacza.

Polański: Bo korzystam ze swojego? żądła!

W tym momencie Polański strzela harpunem w jakiś obiekt i przyciąga go do siebie.

Koniec sceny.

What-4.jpg

Przeczytaliście właśnie o tym, co z tego filmu zapamiętałem ? całą resztę można śmiało zignorować, bo jest miałka, głupia i mocno nużąca. Sceny seksu rażą sztucznością albo wywołują zażenowanie groteskowymi pomysłami (Marcello na czworakach, ze skórą tygrysa na plecach zakrada się do sypialni, co Nancy kwituje wybuchem śmiechu. On zaś cały czas warczy i mruczy, po czym wściekły rzuca się na Nancy i (chyba) daje jej w pysk, bo ?śmiechem psuje całą scenę?). Musicie sobie wyobrazić, jak bardzo czułem się zainteresowany, gdy ujęcie pokazywało mi pokój z dość niskim stołem, zasłaniającym klęczącą na czworakach Nancy (tylko podskakująca głowa wystaje z boku) i dolną część ciała Alexa, który rytmicznie kiwa się to w tył, to w przód, najwidoczniej symulując pozycję ?na pieska?. Oboje kochanków wydaje przy tym tak fascynujące odgłosy, że aż rozważałem puszczenie własnej ścieżki dźwiękowej, składającej się z impresjonistycznych symfonii Claude Debussy?ego, imitujących cuda natury, np. szum morza (zdjęcia okolic posiadłości są bardzo barwne i przyjemne). Nadmienię również, że sama aktorka grająca Nancy ma manierę dmuchanej lalki, z którą zresztą dzieli powołanie.

que.jpg

O Makbecie ledwo napisałem 500 słów, tu zaś już mi się zbliża do 1000 ? widać, że polskie narzekanie wciąż we mnie mocno siedzi. ?Co?? to film potwornie nudny, ścieżka dźwiękowa nie wyróżnia się absolutnie niczym, scenariusz to śmieć, pełen idiotycznie metaforycznych dialogów, pełnych podtekstów i zwrotów rodem z pseudo-romantycznych wierszyków, większość linijek tego scenariusza wyglądała zapewne tak:

A teraz aktorzy udają, że uprawiają seks.

Może i nie udają, a nawet jeśli nie udawali, to pogratulować im stylu pozostaje. Film stworzony przez sfrustrowanego człowieka, który miał problem z seksualnością od samego początku kariery, co z jednej strony jest jego znakiem rozpoznawczym, a z drugiej po niedługim czasie spowodowało mu wiele ogromnych problemów, ale o tym w następnym odcinku?

Trailer:

0 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Brak komentarzy do wyświetlenia.

Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...