Skocz do zawartości

Różności

  • wpisy
    17
  • komentarzy
    169
  • wyświetleń
    19492

I jeszcze raz o grach


Iselor

1168 wyświetleń

Wczoraj w pracy rozmawiałem ze znajomym o starych grach. Mój rozmówca napomniał coś o Icewind Dale. W tym momencie nowy pracownik, z innej zmiany, którego nie znaliśmy a z którym dane nam było przez godzinę pracować, powiedział do nas: ?Ludzie, rozmawiacie o grach sprzed trzynastu lat! To teraz nie ma nic ciekawego ?? Kumpel odparł że teraz zbyt duży nacisk kładzie się na wodotryski graficzne, zaś ?nowy? odparł że...na steamie jest mnóstwo świetnych produkcji. Krótka dyskusja się zakończyła kiedy odparłem (a raczej warknąłem), że nie uznaję gier ze steama.

I zacząłem się później zastnawiać. Czy dobrze robię? Czy mój antysteamowy bunt jest słuszny? Czy zaprzestać grać w zasadzie w nowo wychodzące produkcje? Kocham gry, są moją największą pasją, choć mam 28 lat na karku i niektórzy ludzie pewnie popukali by się w czoło ?taki stary a bawi się w jakieś gry?wink_prosty.gif Stwierdziłem jednak że na czymś muszę się skupić, w czymś wyspecjalizować.

Obecnie irytuje mnie nie tylko steam. Steam, który myslałem że może jakoś obejdę np. programem Phoenix. Ot, kupię oryginalną grę, zainstaluję z płyty i ominę steama. Na necie wyczytałem jednak, że nie ze wszystkim działa, sama zaś obsługa też jest...średnio łatwa. Więc sobie darowałem. Zupełnie inną sprawą jest sprzęt. Wasteland 2, z dosyć średniawą grafiką zajmujący 30 GB i wymagający 6 GB ramu ? Na co? Na moim kilkuletnim sprzęcie z 2 GB ramu i zintegrowaną grafą to nie pójdzie. Czeka mnie więc kupno nowego kompa. Sęk w tym, że za kilka lat....Znów będę musiał kupić nowego kompa! Bo gry będą wymagać np. 20 GB RAM i Windowsa 12. Szczerze mówiąc taka wymiana sprzętu co 3 lata niezbyt mnie rajcuje. Podobnie z konsolami. Nowa konsola kosztuje tyle co komp ze średniej półki. Co kilka lat wychodzi nowa generacja. To też będzie szło w nieskończoność, chyba że stworzą jakieś urządzenie uniwersalne ale za szybko to nie nastąpi bo każdy będzie chciał stworzyć ?coś swojego, lepszego?. Uczestniczenie w tym technologicznym wyścigu, w tym nabijaniu kabzy producentom wszelkiej maści sprzętu przestało mnie bawić. MobyGames zaś pokazuje że posiadam (samemu nie chciało mi się liczyć) 593 tytuły. Jest tego więcej o jakieś kilkadziesiąt pozycji, bo kompilacje liczą się jako jedna pozycja. Pytanie: czy w sytuacji, kiedy mój zbiór starych gier nie jest pełny potrzebuję kolejnych, tym razem nowych gier, do szczęścia ?

Przepraszam. Ja wysiadam. Zostaję na przystanku ?Lata 1979 ? 2010? (powiedzmy że jeszcze do 2010 roku w miarę dużo gier nie wymagało steama a mój komp je spokojnie udźwignie). Cieszę się że co prawda z tego co na pudełku zauważyłem przygodówka Face Noir niczego internetowego nie wymaga, ale to chlubny wyjątek.

Więc jeśli ktoś mnie spyta jaka jest moja pasja odpowiem:? Moją pasją są stare gry video?. Na nich się wychowałem i one sprawiają mi najwięcej frajdy. Nawet jeśli jakiegoś tytułu z lat 90-tych nie znałem i niedawno odpaliłem okazuje się że ma to co nazywa się ?duszą?. Będę dalej propagował granie w gry retro. Jestem graczem PeCetowym i nie ukrywam tego ani się tego nie wstydzę (mam wrażenie, że niektórzy retro ? konsolowcy gardzą PieCowymi grami, nawet tymi starymi ? dla mnie to są głupcy); miałem tylko krótkie życiowe epizody z Pegasusem, PSXem i PS 2 (choć do dziś mam malutki zbiór gier na PSXa i samego PSXa oraz parę gier na PS 2 ? samo PS 2 zostawiłem przy wyprowadzce bratu, którego on jest IMHO właścicielem; ja sobie niedługo swoje kupię). Mam nadzieję, że uda mi się zebrać w Łodzi grupkę fanów starego grania, może utworzy się jakieś koło/klub/stowarzyszenie, etc. Mam nadzieję że już od przyszłego roku rozpocznę jakąś skromną współpracę z organizatorami łódzkiego Międzynarodowego Festiwalu Komiksu i Gier. A rzeczą, która mi się marzy jest to, żeby w Polsce powstał odpowiednik RetroGamera.

To tyle. Pozdrawiam wszystkich:)

22 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Nie rozumiem co ludzie mają do steam, program jak dla mnie mniej irytujący niż origin czy uplay. Granie w "stare" gry ma plus który do mnie mocno przemawia, są one w swojej ostatecznej formie i jeżeli uchował się jakiś błąd, to zazwyczaj jest jakaś nieoficjalna łatka.

  • Upvote 3
Link do komentarza

Dziwi mnie tak wyraźna niechęć i silne argumentowanie niekorzystania z jakiejś platformy. Dlaczego ktokolwiek miałby się tym interesować? Mnie to nie interesuje.

Wyczytałeś tylko o steamie? Szkoda, bo pisałem trochę więcej niż o steamie.

Link do komentarza

Face Noir? Fajnie wygląda, mam na Steamie.

A co do RetroGamera to polecam pierwszy (czy tam dziewięćdziesiąty siódmy) numer SS - mówią tam o planach jego stworzenia, które ludzie z doświadczeniem w branży porzucili, bo byłaby to inicjatywa bez przyszłości.

Retro ok, ale po co zamykać się w piwnicy? Pomijając już bardzo nietrafiony argument z koniecznością ciągłego kupowania nowego sprzętu (sam mam sprzęt sprzed... 6 <grafika> i 4 lat <procesor>, wydałem na niego 900 zł i gram we wszystko), to nostalgia jest... tylko nostalgią.

  • Upvote 8
Link do komentarza

Również nie rozumiem tego zamykania się. Jeśli kocha się gry, to kocha się wszystkie ;). Co do świetnych produkcji, to kolega ma rację. Na Steamie jest ich sporo i nie zawsze oznacza to, że świetna gra to gra z mega grafiką.

Mam w swojej biblioteczce różne gry, przy wielu się dobrze bawię, ale przy grach tworzonych na wzór retro najlepiej (polecam Super House of Dead Ninjas), bo liczy się przede wszystkim grywalność, a potem grafika.

Link do komentarza

Nie rozumiem co ludzie mają do steam, program jak dla mnie mniej irytujący niż origin czy uplay.

I co z tego że mniej irytujący skoro nadal kijowy? Jeśli masz trzy niesprawne auta to nie będziesz jednego z nich chwalił czy wykluczał z krytyki tylko dlatego, że ma "tylko" urwaną kierownicę, niesprawny pedał gazu i odrapaną karoserię.

  • Upvote 2
Link do komentarza

Rozumiem co Iselor ma na myśli, gry sprzed dekady były inne, choć w tej chwili ciężko mi jednoznacznie stwierdzić, na czym ta inność polegała. Wiem tylko, że system walki z Gothica 1 i 2 uważam za najlepszy, ze wszystkich gier PB; uważam, że Age of Pirates jest jedną z najlepszych gier o piratach, może tylko trochę gorszą od Sea Dogs. Sam zagrywałem się w gry Black Isle, w Kotora, więc rozumiem i sentyment i fakt, że teraz pewnie nie ma szans na pojawienie się takich gier... Nie wspominając już o tym, że obecnei gry bez pierdyliarda patchy nie ruszą...

Sam mam komputer sprzed 6 lat i gram w miarę dobrze w gry, które mnie interesują. Teraz na przykład ogrywam Divinity: Original Sin i działa... mniej więcej, ale już taka uroda starego kompa.

Rozumiem również niechęć wobec STEAM, powiem szczerze, że sam bym chętnie z niego zrezygnował, gdyby nie fakt, że w przyszłości pewnie wszystkie gry będą wymagały połączenia z internetem. A ponieważ wciąż czekam na Baldurs Gate 3 nie mogę się zamykać na STEAM, więc zgodnie z zasadą "nie możesz czegoś pokonać, przyłącz się do niego" mam już około 540 gier na platformie Valve... Plus setkę gier na płytach, ale to detal...

Inicjatywa Retrogamingu jest ciekawa, chętnie bym się przyłączył, ale:

1) Łódź jest za daleko

2) Moją Amigę 500 wywaliłem na śmietnik, kiedy sprzątałem piwnicę... :(

Co do szans na powodzenie takiej inicjatywy, to w dużej mierze zależy od miasta. Jeśli znajdziesz odpowiednio dużą liczbę chętnych i dasz radę utrzymać ten zapał, to pewnie ci się uda. Cholera, może nawet zorganizujesz jakieś targi retro gier ? :) W każdy razie powodzenia.

Link do komentarza

Akurat Steam jest chyba bardziej kulawy niż Origin i Uplay razem wzięte. Może nie tak zasobożerny, ale bardzo bogaty w błędy. Pomijając pierdoły i drobnostki w stylu braku aktualizacji "tablicy" czy wiecznie niedziałającego community to wiele razy zdarzyło mi się że Steam zaczął sam z siebie jeszcze raz pobierać gry już zainstalowane (nie update'y a całe gry), nie widział zainstalowanych gier (albo odwrotnie, widział zainstalowane co nie pozwalało mi ich normalnie pobrać), zatrzymał update'y w połowie itd. Im dłużej używasz steama tym więcej jego błędów zauważasz.

Co nie zmienia faktu że i tak nie rozumiem takiego usilnego stawiania oporu. Branża rozwija się w tym kierunku i nie ma na to siły, czy się nam podoba czy nie. Tak jak monitory CRT zostały wyparte przez LED/LCD, tak prędzej czy później płytki i pudełka zastąpi cyfrowa dystrybucja. Sam widzę dużo zalet i wad takiego rozwiązania, ale nie będę odcinał się od dobrych gier bo Steam czy inny Origin. Jasne że jest masa starych gier, ale ileż można siedzieć pod kamieniem.

Dziwi mnie też argument o sprzęcie. Wszystko się starzeje i to że prędzej czy później trzeba będzie kupić nowy sprzęt jest normalne. I nie mówię tu tylko o kompie, ale też o konsolach, telewizorach, lodówkach i wszystkim tym gdzie postęp jest widoczny. Poza tym wymienianie sprzętu nie jest tak częste jak piszesz, PS3 wyszło w 2006 roku a nadal wychodzą na niego gry. Swojego kompa kupiłem 5 lat temu i od tego czasu tylko raz wymieniłem kartę graficzną (bo stara się posypała) i nadal gram we wszystko na medium/high. Krzywdzące jest też stwierdzenie że jest to "nabijanie kabzy producentom sprzętu", bo skok jakościowy pomędzy generacjami jest ogromny.

konsolowcy gardzą PieCowymi grami, nawet tymi starymi

Mi się wydaje że konsolowcy mają gdzieś pecetowców. To ci drudzy wiecznie wciskają swoje PC Master Race 4k 60+fps with mods.

Link do komentarza

Wcale nie trzeba zmieniać komputera szybko. Ostatnio zacząłem kupować gry, które ważą zaledwie kilkaset megabajtów i wymagania sprzętowe mają niskie, bo w nich liczy się gameplay, a nie sprzętożerna grafika.

Link do komentarza

@ b3rt - musisz mieć coś z kompem, bo użytkuję STEAM nieprzerwanie od 2010 roku i nigdy nie miałem kłopotów, takich jak ty opisałeś... Może wadliwa instalacja STEAM ? Kurczę, kumple też mają sTEAM i nigdy nie zgłaszali takich problemów... Szczęściarz z ciebie :)

Link do komentarza

Dla mnie gra powinna się instalować i działać bez neta - tak jak było kiedyś i tylko takie coś uznaję. Inna sprawa że gry steamowe wypożyczam, nie kupuję. To też mi nie leży. Tak więc teoretycznie jutro mogą zamknąć steama i kij, nic im nie można zrobić. Zdarza się że ojciec na swoim lapku nie ma neta (to samo ma kumpel który też na jednym z kompów jest go pozbawiony). W przypadku gier, które się instalują z płyty a neta wymagają do aktywacji dopiero, mogę to obejść crackami - ja wiem, to tak jakbym wytrychem otwierał własne mieszkanie.

W zasadzie jedyną alternatywą jest kupowanie gier wymagających steama w wydaniach konsolowych. Za cyrk zaś uważam to że gry na steama są zabugowane do tego stopnia, że wychodzą patche po 1GB się aktualizują. To jest robienie sobie jej z graczy.

Gier wymagających steama nie będę kupować. Po pierwsze nie są de facto moje, po drugie i tak uważam że za 20 lat szybciej odpalę Ultimę Underworld niż dzisiejsze steamowe hity.

A już kompletnie czym innym jest to, że na gry mam trochę mniej czasu niż kiedyś - mam problemy z ograniem wszystkich staroci jakich bym chciał, więc co tu dużo mówić o nowościach;)

Myślę że moje zamknięcie się w przedziale 1979 - 2010 (z nielicznym wyjątkami) nie jest czymś złym czy dziwnym. Skoro są kolekcjonerzy filmów zamykający się albo w przedziale czasowym albo gatunkowym albo ludzie którzy kochają książki, ale w zasadzie kupują np. tylko kryminały i sensację albo tylko fantastykę...Może też czułbym się z tym dziwnie, z tym olaniem steama, ale wciąż czuję się pełnowartościowym, zaawansowanym, doświadczonym graczem wśród całej, hm, subkultury, a dwóch moich bliskich przyjaciół też steama nie uznaje i dają radę;)

  • Upvote 1
Link do komentarza

Dla mnie gra powinna się instalować i działać bez neta - tak jak było kiedyś i tylko takie coś uznaję.

Najlepsze były czasy jak się wkładało kartridż (N64, NES) albo płytę (PSX) i się grało. Bez żadnych instalacji, kombinowania z miejscem na dysku itd. A teraz nawet konsolowe gry trzeba instalować.

Za cyrk zaś uważam to że gry na steama są zabugowane do tego stopnia, że wychodzą patche po 1GB się aktualizują.

Tak piszesz jakby kiedyś gry nie miały błędów. Miały. Może nie na taką skalę jak teraz, ale miały. Jak gra miała błędy to albo się z tym żyło albo szukało patchy po płytach z CDA czy Clicka. A teraz najmniejsza pierdoła sama się zaktualizuje. Chciałbym mieć taki patent w 2001 jak grałem w Arcanum i na trzy podejścia dwa razy utknąłem w miejscu bez wyjścia bo gra była zbugowana. Albo w Divinity 2, gdzie gra miała problemy z moją kartą graficzną który naprawiał dwumegowy patch który, jak się okazało, był tylko na jakiejś niemieckiej stronie o grach, a steam ma go w swojej bazie. Minus tego jest taki że wydawcy wolą się trzymać terminów wydawniczych niż skupić na jakości gry, bo "najwyżej się później załata".

uważam że za 20 lat szybciej odpalę Ultimę Underworld niż dzisiejsze steamowe hity.

Nie widzę powodu dla którego za 20 lat miałoby nie być Steama. To nie jest GameSpy który ostatnie 10 lat siedział pod kamieniem i nic nie robił ze swoją platformą. Poza tym przy tylu milionach graczy i gier byłoby to samobójstwo dla Gabena i spółki. Przecież nawet zamieszki mogłyby z tego być :D

Poza tym to dziwi mnie trochę że się tłumaczysz ze swoich przekonań. Skoro takie granie sprawia ci przyjemność i spokojnie żyjesz bez steama to fajnie, baw się dobrze. Niekoniecznie to rozumiem, bo u mnie jedyną wytyczną jest czy gra mi się podoba (bez względu czy jest na Steama, czy od EA, czy ma DLC itd.), ale nie musżę tego rozumieć. NIkt nie musi :P

  • Upvote 3
Link do komentarza

Hmm... ostatnio jak sprawdzałem gry na GoGu wciąż nie miały DRM-ów. IMHO Niezła alternatywa, jeśli nie uważa się, że coś co nie ma pudełka nie isntnieje.

PS. Też zrzędziłem na Steama, dopóki nie musiałem skorzystać z Uplaya. Origin jest OK.

Link do komentarza

lech8, , powiedział:

Używam od 4 lat i nie zauważyłem niesprawności.

"U mnie działa, ergo błędy nie istnieją"

Ostatni raz niesprawnie steam mi działał wczoraj.

Jednej osobie na 100 steam nie działa, rozpalmy stos!!

Link do komentarza
nie uznaję gier ze steama.

A jak gra jest na Desurze i na Steamie? To co wtedy?

Skreślanie gry tylko dlatego, że do uruchomienia wymaga trochę upierdliwego programu jest dla mnie co najmniej dziwne.

Czeka mnie więc kupno nowego kompa. Sęk w tym, że za kilka lat....Znów będę musiał kupić nowego kompa!

Ale co się w tej kwestii zmieniło? I teraz, i 10 i 20 lat temu trzeba było upgrade'y robić. Można sobie powiedzieć 'stop' równie dobrze teraz, jak i można było to zrobić dawno temu. Albo dopiero za kilka lat.

Narzekasz, że coraz więcej gier wymaga Steama, z którym są problemy. A ile z gier retro wymaga DOSBoxa albo innego programu, które też swoje dziwactwa mają? Albo wręcz w ogóle starego systemu operacyjnego.

Poza tym to dziwi mnie trochę że się tłumaczysz ze swoich przekonań.

Iselor jest blogowym ekshibicjonistą.

Link do komentarza

to wiele razy zdarzyło mi się że Steam zaczął sam z siebie jeszcze raz pobierać gry już zainstalowane (nie update'y a całe gry), nie widział zainstalowanych gier (albo odwrotnie, widział zainstalowane co nie pozwalało mi ich normalnie pobrać)

Mi pomogło usunięcie pliku ClientRegistry.blob z foldera steamowego.

Link do komentarza

Ja ujmę to tak. Niektórzy nie mogą żyć bez facebooka, ja nie mogę żyć bez Steama. Kiedyś do odpalenia jakiejś produkcji konieczne było włożenie płyty do napędu. Wielokrotnie miałem takie sytuacje, gdy dochodziło do uszkodzenia płyty (dlatego, że przez tyle lat użytkowania w końcu się porysowała) i później nie można było zagrać. Wyjątkiem są np. platynowe kolekcje IWD czy BG, które po zainstalowaniu działają mi bez płyty.

Obecnie mam bibliotekę i nawet jak mi się wszystko uszkodzi, to mogę sobie spokojnie ściągnąć pliki ze Steama i nie potrzebuję żadnego wkładania płyt, itd. Pewnie są minusy, ale z kolei jak znajdę coś fajnego, to w ciągu kilku chwil mogę to kupić bez ruszania się z miejsca. Nie rozumiem trochę tego oporu, bo jak już Holy wcześniej wspomniał, na Steamie bujnie rozwijają się także gry oldskulowe, z grafiką jakby wyjętą z dawnych lat. Wystarczy tylko trochę poszukać.

@Sergi

Dobrze prawisz. Z niektórymi starszymi grami jest spory problem, bo nie działają na nowszych systemach. Ja mam na jednym komputerze Vistę, a na drugim Windows 8. Strasznie mnie ta ósemka irytuje, bo w znaczną ilość starszych gier nie da się pograć.

  • Upvote 5
Link do komentarza

"Szczerze mówiąc taka wymiana sprzętu co 3 lata niezbyt mnie rajcuje." Mnie też, od momentu zakupu obecnego PC przez 4 lata nie ruszałem nic. Cóż w tym roku dołożyłem trochę dla własnego komfortu niż z powodów wydajnościowych, 4 GB RAM kosztowało mnie 50 zł ( od dobrego znajomego) co zdecydowanie porawia stabilność Windows 7 64 bit. Ogółem mam 8 GB i wszystko śmiga aż miło. Żeby nie zarżnąć jednego z Samsungów pod system dokupiłem SSD, do tego 2TB WD Red pod magazyn bardziej. Karta grafiki zmieniona na r9 270 od MSI tylko z powodu, że poprzedni HD5850 zaczął już hałasować. Także wymiana sprzętu co rok, dwa, trzy to trochę mit. No chyba, że komputerem jest jakiś gotowiec z marketu... Ogólnie z wpisem się zgadzam, choć gdybym miał unikać serwisów typu steam i cyfrowej dystrybucji sporo tytułów by mnie ominęło. Wiadomo zawsze pozostają klasyki i gry z lat wcześniejszych :) @FaceDancer Windows 8 jako system na PC to chyba jakiś poważny wypadek przy pracy. W pracy często spotykam się niestety z przypadakami, gdzie np. internet po wifi przestaje działać po przesiadce na Win 8, 8.1. A przecież w sklepie zachwalali" Panie będzie śmigać" Nie kupiłbym osobiście sprzętu z wgraną 8. Jako system na jakieś sprzęty przenośne typu tablet ok, na PC to pomyłka. Może 10 będzie bardziej udana.

  • Upvote 1
Link do komentarza
Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...