Skocz do zawartości

dKcBlog

  • wpisy
    26
  • komentarzy
    158
  • wyświetleń
    16645

Zniknięcie Ethana Cartera z punktu widzenia gracza nierozgarniętego


dKc

710 wyświetleń

Jestem typem gracza, któremu God of War 2 się dłużył i były w nim momenty, w których stawałem i zastanawiałem się jak pchnąć akcję do przodu. Czasem wymagało to przespania się, wstania rano i użycia wypoczętego, logicznego umysłu, ale mimo wszystko do solucji ani razu nie zajrzałem. Dlatego też po przeczytaniu tekstu Ottona z blogów na cdaction pomyślałem, że Zniknięcie Ethana może mi się spodobać. Tekst mnie bardzo nakręcił, ale jedna jaskółka wiosny nie czyni i przeczytałem recenzję na Polygamii. Tam mój zapał został lekko ostudzony i pomyślałem, że mogę być przecież za głupi na tą grę. Przecież mogę nie dostrzec wielu rzeczy i jeśli przejdę grę w ciągu 10 godzin to będzie przypał. Swoje 5 groszy dołożyła jednak ostatnia forumogadka (btw, nie polecam słuchania tego w autobusie, bo ludzie mogą zacząć dziwnie patrzeć na kogoś kto ?śmieje się sapiąc?) #111 tak mnie nakręciła na tytuł, że musiałem jednak spróbować zanurzyć się w tym świecie. Chciałbym też ostrzec w tym miejscu, że tekst może zawierać lekkie wstawki psujące rozgrywkę, wiec bardziej polecam go czytać osobom, które już skończyły, bądź zaczęły grać w Ethana.

No i zainstalowałem sobie tą grę z lekkim przerażeniem, jednak to przerażenie po jakimś czasie przeszło i odczułem pewną schematyczność. Tak, ta gra nie ma HUD-a. Tak, ta gra pozostawia gracza samemu sobie. Ale nie ma tutaj tak szerokiej gamy możliwości jak w innych grach.

Zagadki kryminalne składają się z elementów, które czasem trzeba dopasować, np. widzimy miejsce, w którym powinien być kilof, potem w tym miejscu pojawia się owy rzeczownik z dopisanym po nim znaku zapytania, a następnie szukamy tego kilofa, żeby włożyć go na miejsce. Czasem nawet nie musimy widzieć co dokładnie jest w tym miejscu, a gra nam podpowie poprzez te pojedyncze, latające, trzęsące się słowa (generalnie to jest bardzo, bardzo fajne rozwiązanie z tymi latającymi słowami, bo nie wiem jak wy, ale ja czasem sie łapie na tym, że myślę słowami, obrazami, a praktycznie nigdy pełnymi, złożonymi zdaniami, ani piękną prozą, są to zazwyczaj strzępki skojarzeń i sformułowań). Podchodząc do gry i rozwiązując jedną zagadkę, w której ktoś dostał kamieniem w głowę myślałem, że trzeba rozkminiać w którą stronę poleciała krew, żeby zobaczyć źródło z którego kamień się wydostał, obliczać sinusy kątów, tworzyć z całego akcji grafy i takie tam. Nic bardziej mylnego ? po prostu chodzimy i na pałę szukamy jakiegoś przedmiotu. Wiemy czego szukamy, ale niekoniecznie logiczne jest to, gdzie on się znajduje. Wiemy gdzie to mniej-więcej może być, ale nie mamy pewności, że to może być w danym, konkretnym miejscu i czasem widzimy, że przedmiot wylądował gdziekolwiek wbrew wszelkiej logice. Ale nawet jeśli przedmiotu nie widzimy a się do niego zbliżamy, przechodzimy obok niego to gra nam krzyczy ?patrz, tu jest przedmiot?. Więc mit o ?grubej rozkminie? się rozpłynął. U mnie potrwało to jakieś 3 godziny rozgrywki, żeby dostrzec ten schemat rozgrywki.

cbb92d90f33b84cf229e95ff00e9c7df,640,0,0,0.jpg

bezpieczny screen bez spoilerowania

Słyszałem jeszcze, że to nie jest gra dla graczy, którzy szukają strzałek. No jak to nie? smile_prosty.gif Tutaj poruszę temat chronologii ustalania wydarzeń ? można losowo układać sobie wydarzenia, ale jest ich w danej sprawie kilka. Jeśli coś będzie nie tak gra nam to w znaczący sposób wyjaśni. Ale nie o to, nie o to. Podczas ustalania tej chronologii, czyli szukania punktów, w których można ustalać wydarzenia śledzimy takie niebieskie ogniki, coś jak wskazywanie drogi w Skyrimie. Kombinacji przy tym jest mało, a jeśli zmienimy jeden punkt chronologii to zmieniają się kolejne.

Jeśli GTA V było(/będzie) nastawione na odkrywanie to Zniknięcie wnosi owo odkrywanie na nowy poziom. Poznajemy najpierw sterowanie, rozgrywkę, dopiero potem fabułę i mechanizmy rozgrywki. I to odkrywanie jest bardzo fajne. Dotychczas przeczytałem kilka recenzji (na polygamii, na gamezilli, na cdaction i w Secret Service) i żadna z nich nie zdradza za dużo na temat mechanizmów rozgrywki. Momentami przypominał mi się ten tajemniczy, gęsty klimat LA Noire. Gra jest nastawiona głównie na odkrywanie fabuły i rozgrywki i o to tutaj chodzi. Ponoć wadą jest to, że szukanie wskazówek może zniechęcić. U mnie to nie miało miejsca, a muszę przyznać, że jestem graczem niecierpliwym. Całość rozgrywki jednak zajęła mi 2 razy więcej niż powinna ? 8 godzin. Wiem, śmiech na sali. Na obronę mogę powiedzieć, że w trakcie pauzowałem grę i pisałem kawałki tego tekstu. Muszę tutaj pochwalić ludzi, którzy mówili, że przeszli grę w 4 godziny i powiedzieli, że czasem po prostu się zatrzymywali i oglądali krajobrazy. Skubańcy. Ja podczas zatrzymywania się i obserwowania krajobrazów naprawdę się zatrzymywałem na długo i może też przez takie sytuacje trochę czas się wydłużył. Myślę jednak, że ten marny czas powstał głównie ze względu na szukanie wskazówek i jak się potem okazało szukałem nie tam gdzie trzeba. Ale do solucji nie zajrzałem. A, i przed końcem gry nie musiałem się cofać na początek, więc chyba tym się mogę pochwalić. Bo po ujrzeniu napisów końcowych zastanawiałem się czy nie wystąpił jakiś błąd ? czy ja naprawdę rozwiązałem wszystkie zagadki? Nic nie pominąłem? Myślałem, że nie poszedłem w jedno miejsce. Jednak na szczęście na youtubie jest let?s play i ending i faktycznie ? przeszedłem wszystko.

Lubię akcję w grach, lubię chaos i rozpierdziel. Lubię np. God of War, który uważam za wyżyny twórczości gier wideo. Jeśli chodzi o Ethana, gra zbiera noty 8/10, jednak dla takiego gracza jak ja szukającego czegoś nowego, czegoś, co powodowałoby jakieś emocje i uczucia opisy były wystarczająco zachęcające. Przeszedłem i grę oceniłbym tak samo, ale absolutnie nie żałuję wydanych pieniędzy, ani tego, że zagrałem. Nie rozumiem natomiast ludzi mówiących o tym, że polskie media branżowe wychwalają na siłę ten nasz rodzimy produkt. Jeszcze jeśli ten produkt byłby jakis niedopracowany, jeśli miałby słabą grafikę, jeśli historia byłaby miałka i niewciągająca. Ale żaden z podpunktów nie jest spełniony, lecz i tak obawiam się, że Zniknięcie Ethana Cartera może być niewystarczające do przebicia się Astronauts. Ja kupiłem grę i nie żałuję.

TVoEC_ScreenShot_03.jpg

ładne krajobrazy, ale potrafią czasem zmulić komputer

Na koniec powiem, że z chęcią porozmawiałbym z kimś na temat Zniknięcia Ethana o zakończeniu, o smaczkach, które pojawiły się w grze, o tym, że nad niektórymi rzeczami się chwilę zastanawiałem, ale po ukończeniu fabuły fajnie zostało to wyjaśnione. Z chęcią pogadałbym z kimś o tym np. na GG, ale zapewne ludzie w komentarzach napiszą coś na temat God of Wara, mojego podejścia do gier czy tego, że GG nikt teraz nie używa smile_prosty.gif

Aha, jeśli chodzi o jedną wadę, którą są dość wysokie wymagania sprzętowe to ja na swoim dość mocnym komputerze miałem problem taki, że na najwyższych detalach gra praktycznie chodziła płynnie, jednakże jest jeden problem. Gra wg niektórych nie ma loadingów i jest to dotyczywane w tle. Owo doczytywanie odbywa się w momencie w których opuszczamy jakąś lokację i przechodzimy do kolejnej. Gra potrafiła mi się w takich momentach zatrzymywać na około minutę, co było dość frustrujące. Rozwiązałem problem w taki sposób, że wyłączyłem opcje poprawiające grafikę czyli antyaliasing i filtrowanie anizotropowe (ustawiłem na Bilinear), rozdzielczość zostawiłem taką, jaka była (1920x1080) i jakoś gra jak dla mnie jakoś nie zbrzydła. A loadingi w tle nie trwały minutę, a kilka sekund.

Polecam Zniknięcie Ethana Cartera nie tylko graczom hardkorowym i kozakom, którzy mówią, że przechodzą Call of Duty: Modern Warfare w 4 godziny na hardzie na jednym życiu. Tym ostatnim mogę tylko powiedzieć, że warto oglądać filmiki w grach i zanurzać się w historii. Jeśli ktoś miał tak jak ja obawy, ze ta gra będzie dla niego za trudna to myślę, że rozwiałem wątpliwości ? gra aż tak trudna i ciężka nie jest, ale przygotuj się lepiej na to, że raz na jakiś czas staniesz w miejscu i pomysz co tu możnaby dalej zrobić...

4 komentarze


Rekomendowane komentarze

Widzę, że teksty lepiej Ci już wychodzą. A co do gry: nie, nie grałem. Ale chętnie bym zagrał.

PS Nie nadużywasz słowa "logiczny"?

PPS Ja nadal używam GG. :D Ale o tym doskonale wiesz.

Link do komentarza

Widzę, że teksty lepiej Ci już wychodzą. A co do gry: nie, nie grałem. Ale chętnie bym zagrał.

PS Nie nadużywasz słowa "logiczny"?

PPS Ja nadal używam GG. biggrin_prosty.gif Ale o tym doskonale wiesz.

Szczerze to ten tekst mi się nadal nie podoba. Praktycznie wcale się do niego nie przyłożyłem. Do wyżyn twórczości mi daleko, a blisko ich byłem moim zdaniem przy wpisach o Metroidvanii.

Fakt, użyłem słowa logiczny dwa razy blisko siebie. Muszę poprawić.

Dzięki :)

No i GG jest bardzo dobre! Bo wynalazł je Polak. Dobrze, że jest nas przynajmniej dwóch :P

Link do komentarza
Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...