Skocz do zawartości

dKcBlog

  • wpisy
    26
  • komentarzy
    158
  • wyświetleń
    16650

Grałem na Xboksie One - opis moich przeżyć po kontakcie z demem Forzy


dKc

628 wyświetleń

Stało się. Ja, gracz, który kiedyś po usłyszeniu hasła "Xbox 360" zachowywał się jak surykatka wyciągająca głowę do góry i który po przyjęciu kubła zimnej wody przez jednego z wodzów Microsoftu odpowiedzialnego za Xboksa (słynny głupi pomysł M$ dotyczący braku uruchomienia konsoli bez Internetu i dołączenia szpiegującego urządzenia a.k.a. Kinecta do każdego urządzenia) kompletnie stracił zainteresowanie tą konsolą przechodząc na obóz tych, którzy traktują graczy lepiej i mają lepsze gry (przynajmniej jak dla mnie i w poprzedniej generacji), chociaż może bardziej słowo "oryginalne" by tu pasowało (bo czy Heavy Rain jest lepszy od exów X360 to kwestia dla ludzi innych niż ja sporna) zagrał na Xboksie One.

Po tym najdłuższym zdaniu jakie napisałem w moim życiu pora opowiedzieć co się wczoraj wydarzyło. Otóż, wczoraj udałem sie do pobliskiego markietu nie dla idiotów i już po przejściu 5 metrów obok na lewo od ogromnego stoiska z grą The Sims 4 zaatakował mnie drapieżnie MS wraz ze swoim marketingiem umieszczając sporo pudeł z konsolą Xbox One, ceną 1599 i grami FIFA 15 i Forza 5 gratis. Podszedłem, podniosłem leżącą wolno konsolę, która leżała tak jakby ktoś ją tak rzucił po prostu dla hecy (ale chip miała, więc zabezpieczenie przed wszelkimi spryciarzami jak najbardziej się znalazło). Ciężka. Jak magnetowid na kasety VHS (#gimby_nie_znajo). Z wyglądu też. No nic, wzruszyłem ramionami i poszedłem po czyste płyty CD/DVD jak rasowy cebulak. Kupiłem co trzeba i powróciwszy uznałem, że może jednak zajrzę w okolice konsol i obczaję co tam mają ciekawego na PS3. Może Journey wraz z Flower i jeszcze jakąś grą za 79 zł? Chyba nawet bym kupił. Ale przechodząc ujrzałem to. Stoisko z konsolą Xbox One z dołączomym telewizorem i dwoma padami.

Uruchomiłem konsolę za pomocą pada wciskając znaczek Xboksa. O samym padzie za chwilę będzie. Przeczekawszy około 20 sekund zniecierpliwiłem się i zobaczyłem co tam na stoisku z grami na PS3. Okazało sie, że nic ciekawego nie ma. Wracając do kasy, zobaczyłem jeszcze raz to stoisko i pomyslałem, że zobaczę co tam słychać. W końcu kafelkowe menu się włączyło. Nie byłem nigdy zwolennikiem jakichś tam aplikacji na konsoli czy tam przeglądania Internetu, więc znalazłem szybko kafelek z miniaturką pomarańczowego McLarena i podpisem Forza Motorsport 5 Demo. Włączyłem grę. Wersja demo oferowała mi kilka samochodów - jakiś bolid, dwa których nawet nie pamiętam i ten McLaren P1. Że był najfaniejszy to wybrałem. Mogłem zmienić kolor na żółty, ale nie zmieniłem. Ustawiłem opcje na takie na jakich zazwyczaj jeżdżę w Forsach: wł. ABS, linia hamowania, uszkodzenia kosmetyczne. No jedziemy...

forza-motorsports-5-mclaren-p1-trailer-tease.jpg

Tzn... Chciałbym jechać. Loading trwał jakieś 40 sekund. Ogromną przewagą w poprzedniej generacji było to, że XBox 360 miał gorsze bebechy od PS3 przez co wszystko (gry i sam interfejs) wczytywał się jakoś szybciej niż na maszynce Sony. W konsoli Xbox One ten i tak już długi czas bootowania i loadingów został wydłużony. To nie powinno być tak, że jak w konsoli są lepsze bebechy to takie rzeczy powinny trwać krócej? No nic. Czas wczytywania przełożył się na niecierpliwość, a niecierpliwość na zaciekawienie padem. Więć poniżej opiszę moje wrażenia z macania pada.

Pad to bardzo ważna rzecz konsoli. Chyba obecnie jedyną przewagą XBoxa 360 nad PS3 jest pad. Ułożenie gałek jest szalenie wygodne i przypomina trochę ułożenie rąk na klawiaturze i myszce (prawa do celowania na dole, lewa do sterowania na górze), a do tego gałki miały kształt grzybka. Hmm, na Xboksie One pad jest... do dup... pad jest nijaki. Wydaje się że jest wyższy, większy niż ten od swojego poprzednika. Przyciski X,Y,A,B z prawej strony nie są już tak ładne i krystaliczne jak to miało miejsce u poprzednika. Są prostsze, wręcz prostackie. Na guzikach czarnego koloru, mamy litery X, Y, A, B w kolorach niebieski, żółty, zielony, czerwony. Idąc na lewo przycisk do włączania Xboxa (ten z logiem) jest ulokowany jakoś wyżej. To niewygodne. Trzymając pada od X360 trzeba było lekko wychylić kciuk, żeby dosięgnąć. Tutaj, kciuk trzeba wyciągnąć dalej, co jest jak dla mnie mało wygodne. Jeśli chodzi o układ gałek to został taki sam, jednak te grzybki mają teraz jakiś gorszy, mniej łagodny kształt niż w x360. Jeśli chodzi o spusty (LB, LT, RB, RT) to... jest równie źle :) Zamiast po kątem prostym są ustawione jakoś na ukos, co w połączeniu zwłaszcza ze środkowym przyciskiem do włączania konsoli daje efekt koślawości całego pada. Przyciski back i start zostały mniej więcej w tych samych miejscach i nie mam do nich zastrzeżeń. Jeśli chodzi o kształt pada to - zwłaszcza przez te przycisk na środku - przypominał mi ten prototyp pada od steamboxa.

SteamController.jpg

strasznie duże bydlę

Reasumując: to co trzymałem w rękach wczoraj było gorsze niż pad od PS4, który ma fajne grzybki na gałkach, który ma fajne "obcięte" spusty i który po prostu wygląda ładniej i jest poręczniejszy niż bydlę od Xboxa One.

No ale konsole przecież to nie tylko pad, nie osądzajmy konsoli tylko przez pryzmat pada, do którego pewnie i tak się da (co prawda w męczarniach ale jednak) przyzwyczaić. To także gry. Gdy już minęła wieczność i gra się załadowała. Mym oczom pokazała się bardzo przyjemna, kolorowa grafika. Całość wyglądała żywo. Ludzie stojący na pomoście i coś tam machający byli równie atrakcyjni co asfakt, jakkolwiek debilnie by to nie brzmiało. Wyścig wydawał mi się, że był dynamiczniejszy niż w "czwórce", jednak mniej dynamiczny niż w Horizonie. Jedyne co mi się nie spodobało to to, że po szybkim przesunięciu widoku na samochód na np. prawą stronę nie mamy płynnej animacji, a taki przeskok. Zastanawiam się czy kiedyś będzie to zrobione. Ale przy wolniejszym obracaniu kamery obraz ładnie się rozmywa.

Jak na niedzielnego keirowcę przystało nie wziąłem pierwszego zakrętu należycie i musiałem za pomocą "igreka" cofać czas. Potem już wszystko szło łatwiej. Dogoniłem czołówkę peletonu, w której jechało nie co innego niż Bugatti Veyron. Tak, ten samochód wyciągający ponad 400 km/h rozpoznam chyba wszędzie (tzn... w każdej grze wyścigowej). Mechanika rozgrywki jest inna niż w poprzedniej części, ale idzie się do niej przyzwyczaić. Po pierwszym (i ostatnim - przynajmniej u mnie) przewinięciu wyczuwa się zakręty i sterowność samochodu. Dojechałem pierwszy. Wow. Muszę przyznać, że nie zmieniło to mojego życia na lepsze. Chociaż trochę zadowolony potem chodziłem.

Dziś, na polygamii, widziałem wrażenia z gry Sunset Overdrive, którą tak wszyscy się jarali. Recenzent stwierdził, że gra nie wnosi nic do strzelanek, ani go specjalnie nie jara. Ja od początku nie widzialem co ci ludzie widzą w tej grze. Tak samo jak z Destiny czy z Titanfallem. Czemu ludzie jarają się dziś takimi dziwnymi rzeczami? Po tym co zobaczyłem w demie Forzy i po moich tragicznych doświadczeniach z poprzednimi częściami (żadnej nie mogłem przejść na 100% bo trzeba bylo wykupować samochody po 10 zł sztuka!!!!) nie polecam tej gry ani konsoli. Na Xboksie One moim zdaniem nie ma jeszcze w co grać. Powiedziałbym, ze można. Można sobie włączyć jakieś FIFY, Asasyny, ale czy do tego trzeba kupować konsolę od MS? Chciałbym rzec, że u SOny sytuacja jest lepsza, ale niestety tam jest podobnie. Bo w co grać? Chyba tylko w inFamousa. A i to jakiś szczyt osiągnięć nie jest. I do poprawy sytuacji przyjdzie nam jeszcze chwilę poczekać. Driveclub, The Division już tuż-tuż (do tego ostatniego w sumie też jestem sceptycznie nastawiony).

Słowem, pograłem na konsoli - fajnie. Jednak jakoś mnie to nie grzało, a pad wręcz mnie odepchnął, a teraz jeśli przeczytaliście ten miałki tekst to przepraszam, ale idę włączyć sobie God Of War na PS3. Dziękuję, pozdrawiam.

8 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Ogromną przewagą w poprzedniej generacji było to, że XBox 360 miał gorsze bebechy od PS3 przez co wszystko (gry i sam interfejs) wczytywał się jakoś szybciej niż na maszynce Sony

Czyli, że Xbox był słabszy i dlatego gry się na nim odpalały szybciej? chytry.gif

Oslo 360 ma jeszcze 2 przewagi nad PS3 - płynniejszy dashboard i lepszy framerate w grach multiplatformowych, o czym przekonałem sie grając na Xklocku u qmpla.

Link do komentarza

@up tak. I dashboard i gry wczytują mi się na x360 szybciej niż na zamulastym-ale-lepszym ps3.

Myślę, że twórcy gier w celu zachowania płynności na x360 dawali np mniej tekstur w grach i było mniej danych do wczytywania i dlatego to wszystko szybciej chodziło.

Link do komentarza

nie sądzę żeby było mniej tekstur na xbox 360 niż na ps3 bo nie ma takiej multi platformowej gry która by lepiej wyglądała na ps3 niż na xbox 360. PS3 niestety przez swój skomplikowany proc cell (który nie był dobrym pomysłem) i brak obsługi directx dostawało minimalnie gorzej wyglądające gry niż xbox 360. Najgorszą rzeczą na ps3 jest to że nie można zainstalować gry w 100% na dysk jak można to zrobić na xboxie i grać w ciszy.

Link do komentarza

Nie jestem może jakimś ekspertem, bo na obi konsolach grałem tylko w GTA V, ale na Xklocku gra chodzi lepiej i wygląda odrobinę ładniej, tak że gpu ma lepsze 360. Owszem PS3 ma 'teh Cell', ale to jednocześnie jego słaba strona...

Link do komentarza

Graj na Xbone. Nie graj w Killer Instinct.

Heavy Rain jest lepszy od exów X360 to kwestia dla ludzi innych niż ja sporna

Heavy Rain. Lepszy od czegokolwiek. Good story is a failure of a game design.

Ustawiłem opcje na takie na jakich zazwyczaj jeżdżę w Forsach: wł. ABS, linia hamowania, uszkodzenia kosmetyczne.
uszkodzenia kosmetyczne

Git gud or die tryin'.

Ja od początku nie widzialem co ci ludzie widzą w tej grze.

Art style. Kolorowa, nie-militarna gra od dużego wydawcy? Pochwalam, za sam fakt nie bycia Call of Honor: Battlefront. Gdyby tylko była szybsza, jak Vanquish, tak na przykład... Pamiętam, jak na jednym z trailerów ktoś z Insomnaic mówił, że celują w szybkość i dynamizm, po czym pokazali najwolniejszy zjazd na linie, jaki widziałem. Gotta wait for Scalebound...

Czemu ludzie jarają się dziś takimi dziwnymi rzeczami?

Destiny - nie wiem. Im dłużej czytam o tej grze, tym bardziej mam ochotę się śmiać.

Titanfall - szybość, double jumpy, mecha. To dosłownie jeden z czterech powodów (obok D4, Scalebound i Killer Intinct), dla którego warto o istnieniu Xbone'a pamiętać. Szkoda, że nie wyszedł na PC albo PS4.

Bo w co grać?

Pierwszą rzeczą po kupnie PS4 było ściągnięcie darmowego Warframe, Blacklight i P.T.. Zaraz potem kupiłem Strider, teraz doładowałem konto na Transistor i Legend of Korra (kupię wszystko z logiem Platinum na okładce). Czekam na The Evil Within/Psychobreak (kupię cokolwiek z nazwiskiem Mikami w napisach końcowych), Bloodborne/Beast Souls i Guilty Gear Xrd. Punt wyjścia jest taki, że nie ma super dużo do robienia póki co, ale można się czymś zająć.

Link do komentarza

Titanfall - szybość, double jumpy, mecha. To dosłownie jeden z czterech powodów (obok D4, Scalebound i Killer Intinct), dla którego warto o istnieniu Xbone'a pamiętać. Szkoda, że nie wyszedł na PC albo PS4.

Titanfall nie wyszedł na PC? Pierwsze słyszę biggrin_prosty.gif

Link do komentarza
Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...