W poprzednim odcinku odwiedziłem Darunię, który gniewa się na cały świat i tak zostanie, dopóki nie zagramy mu jakiejś "żywej" piosenki z leśnymi motywami. Zgodnie z poradą Navi udajemy się na poszukiwania Sarii, która przebywa gdzieś w Lost Woods - miejscu gdzie, mówiąc wprost, magic happens.

W tym epizodzie składam pierwszą wizytę w Lost Woods - to jedna z tych lokacji, które naprawdę zapadają w pamięć. Później w grze obowiązkowa będzie druga wizyta tam, tym razem bez podpowiedzi muzycznych - i gdy po raz kolejny się zgubiłem, to wpadłem w lekką desperację, muszę przyznać, ale po narysowaniu sobie mapki w końcu się udało.
Kontynuując chlubną tradycję double-datingu zaraz potem idę na Lon Lon Ranch by nauczyć się Epona's Song od Malon i rzucam "przyda się to w przyszłości". Zakładam, że każdy lub prawie każdy wie co się wydarzy w grze już niedługo, ale na wszelki wypadek nie mówię tego wprost.

Na końcu epizodu dochodzę do drugiego labiryntu w grze, Dodongo's Cavern - przejdę go w kolejnym odcinku.