Skocz do zawartości

Blog...

  • wpisy
    24
  • komentarzy
    163
  • wyświetleń
    19529

Oxford University bada graczy


Repartee

775 wyświetleń

Jaki wpływ ma granie na zachowanie młodych ludzi? ? oklepane pytanie, ale wciąż brakuje gruntownie popartej naukowymi badaniami odpowiedzi. Pojawia się za to mnóstwo pseudonaukowych publikacji, w których oskarża się gry o najcięższe przewinienia na psychice nastolatków i dzieci. Z drugiej strony pojawiają się też i takie, w których spojrzenie na ten typ rozrywki jest dużo bardziej przychylne. Często obydwa punkty widzenia bazują bardziej na przekonaniach niż na rzetelnych danych. (Na lekcjach fizyki przeprowadzaliśmy w grupach eksperymenty ? wiedzieliśmy, jaki ma być ich wynik. Oczywiście w praktyce nic nie udaje się tak dobrze jak w teorii, dlatego zazwyczaj to, co udawało nam się uzyskać, było dosyć istotnie różne od teoretycznie spodziewanego efektu. Żaden problem dla nas, bo przecież we wnioskach można było wymienić wszystkie przeszkody ? błędy pomiarowe, niedoskonałość narzędzi itd. i koniec końców eksperyment uznać za udany i potwierdzający to, co miał potwierdzić).

Jakiś czas temu w Wielkiej Brytanii przeprowadzono badania na pięciotysięcznej próbie dziewcząt i chłopców w wieku 10-15 lat. Podzielono ich na grupy z zależności od ilości czasu poświęcanego na granie i zdano kila pytań dotyczących m.in. zadowolenia z życia i stosunków z rówieśnikami. Jakie były wnioski? Otóż okazało się, że granie ma pozytywne (w grupie grającej poniżej 1h dziennie) i negatywne (powyżej 3h dziennie) efekty, ale ich skala jest tak bardzo mała, że właściwie o jakimkolwiek istotnym wpływie trudno mówić. A gracze poświęcający na video rozrywkę od 1 do 3h w odniesieniu do badanych aspektów nic nie zyskują, ani nic nie tracą. Naukowcy z Oxford University, autorzy badań, zasugerowali, że wpływ gier na nastolatki jest niewielki w porównaniu z czynnikami takimi jak sytuacja w rodzinie czy relacje w szkole. Zapowiadają też, że należy się bliżej przyjrzeć tematowi, a w szczególności związkom miedzy graniem a poszczególnymi elementami funkcjonowania w społeczeństwie.

Myślę, że taki wynik badań potwierdza to, co większość graczy wie. Gry nie mają żadnego większego wpływu na nasze zachowanie. Oczywiście pisząc coś takiego, zastrzegam, że odrzucam skrajności - jeśli ktoś spędza kilkanaście godzin dziennie na granie, to z pewnością będzie to miało negatywny skutki, ale gdyby zamiast grać oglądałby filmy/seriale albo włóczył bezsensownie po osiedlu efekt byłby pewnie ten sam). Biorę też pod uwagę PEGI, bo może nie ma sensu się tego kurczowo trzymać, ale byłabym ostrożna z dawaniem 10,11-latkowi gry z 18+ na pudełku. Tak czy inaczej i bez badań takie wnioski wydają się być logiczne dla każdego, kto kiedykolwiek próbował tej formy rozrywki.


Link do tekstu na stronie uniwersytetu.

1 komentarz


Rekomendowane komentarze

Ogólna zasada jest taka, żeby opiekunowie (rodzice etc) pilnowali by ich wychowankom nie odbijało. Niestety często jest tak, że rodzic nie ma mózgu, dziecko wyrosło na rozkapryszonego du'pka, czy inne patologiczne stworzenie bo wyrobiło sobie totalnie aspołeczne zachowania, a później rodzic przychodzi na terapię i narzeka, że jest strzępkiem nerwów bo jego potomstwo wyrosło na kogoś nie-do-końca-sympatycznego-i-ogarniętego i nie spełnia oczekiwań rodziców blabla etc.

Zabawa z grami jest tylko jedną z form fajnego spędzania czasu. Tak samo jak szlajanie się z kumplami albo chodzenie na imprezy. Jak ktoś nagle jest agresywny w sposób niezdrowy (czyli np przychodzi do szkoły i próbuje patroszyć nauczycieli) to wina jest zazwyczaj w po stronie rodzica, który nie dbał (lub dbał ale w sposób niewłaściwy do założeń wychowania kogoś na istotę ogarniętą) o zdrowy rozwój swoich młodych, a nie po stronie gier.

Przykładowo ja czasem nie gram kilka dni z rzędu, a czasem zrobię sobie sesję kilkudniową i nie odzywam się do ludzi. I mimo tego nie jest ze mną źle. A wychowany byłem świetnie jak na możliwości przeznaczania czasu dziecku jakie posiada "samotny" rodzic.

A w wieku około 10 lat miałem styczność z rzeczami, które zwykle są klasyfikowane jako [18+]. I mam się dobrze.

I na koniec mała porada do tych, którzy chcą mieć dzieci.

Po pierwsze zastanówcie się tysiąc razy czy będziecie dobrymi rodzicami. Po drugie zastanówcie się co według was znaczy bycie dobrym rodzicem. Po trzecie poczytajcie książki o wychowaniu i pogadajcie z ludźmi, którzy są rodzicami z kilkunastoletnim stażem. Niech się doświadczeniem podzielą A później przetrawcie tę nową wiedzę i zastanówcie się kolejne tysiąc razy.

Bo fajni i dobrzy rodzice nie muszą przejmować się badaniami o wpływie gier na ludzi żeby wychować ogarniętego człowieka z mózgiem.

  • Upvote 2
Link do komentarza
Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...