Skocz do zawartości

chocolate

  • wpisy
    6
  • komentarzy
    41
  • wyświetleń
    4293

Roderick Gordon & Brian Williams, cykl Tunele


eSKULLuss

770 wyświetleń

155x220.jpg155x220.jpg155x220.jpg

Mamo, mogłabyś po drodze kupić mi w księgarni *****?

A FEW HOURS LATER...

Nie było tego co chciałeś, ale pani powiedziała, że to ci się spodoba.

W ten sposób (jakieś 5-6 lat temu) dostałem do rąk pierwszy tom cyklu, którego zakończenie przeczytałem tydzień temu. Kompletnie nie pamiętam o jaką książkę wtedy prosiłem, że miła pani zdecydowała się polecić Tunele jako książkę dla małego mnie, ale nie byłem zawiedziony.

Panowie Gordon i Williams stworzyli mroczny, podziemny świat, żeby wrzucić do niego Willa - młodego chłopca pasjonującego się archeologią. Autorzy stawiają przed nim ciężkie wyzwania, na początku będzie musiał "jedynie" przeżyć w nowo poznanym świecie, dalej sytuacja będzie się znacznie komplikować. Oczywiście nasz wielbiący kopanie bohater, nie będzie sam. Podczas wykonywania postawionych przed nim zadań, mających na celu pokrzyżowanie planów Styksów (to ci niedobrzy), towarzyszą mu przyjaciele. Jednak nie są oni w stanie być przy nim w każdej chwili. W kolejnych tomach poznajemy niebezpieczne przygody każdego z nich. Na zmianę przedstawiana jest nam sytuacja w wielu miejscach - pod ziemią, jak i na powierzchni.

Pisząc "mroczny", nie chodzi mi wyłącznie o ciemności w jakich muszą poruszać się bohaterowie książek. Stopniowo odkrywane tajemnice wnętrza planety niosą ze sobą konieczność napotykania przerażających stworzeń, których widoku nie uświadczył jeszcze nikt z "górnoziemców". Sposoby w jakie niektóre monstra, a także ludzie rozprawiają się z przeciwnikami stojącymi im na drodze bywają brutalne, co utwierdza mnie w przekonaniu, że zdecydowanie nie jest to powieść do dzieci. (przeciwną opinię miała o książce pewna strona) Choć pod tym względem wydaje się jakby... nierówna. Niektóre sytuacje są zwyczajnie śmieszne, gdy powinny być poważne, a bywają żałosne, gdy chcą być śmieszne. Czułem się momentami jakbym rzeczywiście czytał książkę dla bardzo młodego czytelnika, chociaż wątpię, żeby kogokolwiek bawiły te oklepane do bólu teksty.

Wróćmy jednak do samej fabuły, która pomimo, że nie była specjalnie wybitna i oryginalna, można ją uznać za niezłą, jednakże same zwroty akcji nie sprawią dobrej historii. Nie licząc kilku głupich, mniejszych (albo i nie) spraw, całość czytało mi się całkiem dobrze. Jak nietrudno jest się domyślić podziemia zamieszkują nie tylko potwory. Will wraz ze swoim ojcem (dzielącym z nim pasję) odkrywają cywilizacje, o których nie ma pojęcia nikt na powierzchni. Niektóre miejsca we wnętrzu ziemi pozytywnie zaskakują, bohaterów też da się lubić (wyjątki oczywiście są), a klaustrofobiczny klimat - najbardziej zauważalny w pierwszym tomie - wywoływał dobre wrażenie.

Odkrywanie sekretów podziemnego świata, jest dość satysfakcjonujące, żeby zejść razem z Willem do podziemi. Jednak cykl polecam jedynie osobom szukającym luźnego fantasy, typowo dla młodzieży, które naprawdę nie mają planów na inne lektury.

155x220.jpg155x220.jpg189215-155x220.jpg

Na szybko:

świetlne kule, starożytne tajemnice, ciemności,

pranie mózgu, potwory, ładne okładki,

podziemny świat, niebezpieczeństwo, karabiny i wielkie koty

Nie mam w zwyczaju oceniania książek w jakiejś skali...

Ale mogę ocenić czekoladę, którą właśnie jem, jeśli chcecie.

NAZWA: Czekolada Studentska Mleczna z orzeszkami ziemnymi, galaretką i rodzynkami!

OCENA: całkiem całkiem

6 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Ten aspekt z imieniem autorzy chyba wzięli sobie do serca

w którymś z następnych tomów odkrywamy, że Will tak naprawdę nazywa się Seth

ALE JAKBY GO NAZWALI JEZUS... TO BYŁOBY COŚ!

Link do komentarza

Te podtytuły są jednocześnie najbardziej niedorzeczną i rozbawiającą mnie rzeczą, jaką widziałem w empiku (oczywiście poza cenami). Wciąż żyję w przeświadczeniu, że jedyną młodzieżówkową serią, jaką byłbym w stanie dziś przeczytać, jest Seria Niefortunnych Zdarzeń.

  • Upvote 2
Link do komentarza

Akurat dziś rozważałem, czy przebijać się dalej. Straciłem ochotę po czwartej odsłonie. Seria ma swoje wady, ale czyta się to zaskakująco dobrze. Może to nie poziom Tolkiena, ale jest kilka fajnych pomysłów, dobry klimat i suspens. Szkoda, że wszystko w tej serii rośnie, powiększa się i ciągnie bez końca. Po dnie jest drugie dno, potem następne i kolejne. I gdy już zobaczymy wszystko, autorzy ciągną to jeszcze trochę. To chyba najbardziej wkurza.

EDIT:

A jeśli idzie o imię bohatera - Jest taka seria, której główny bohater ma pospolite imię, a książki całkiem fajne, i dobrze się to sprzedaje. A jego imię jest nawet w tytule serii :trollface:

  • Upvote 1
Link do komentarza
Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...