Skocz do zawartości

Tybek

  • wpisy
    9
  • komentarzy
    34
  • wyświetleń
    7405

Moc - Rozdział II


tybek2

543 wyświetleń

Moc - Rozdział II

Słońce przypiekało dwie stojące naprzeciw siebie postacie. Mała arena otoczona kilkukrotnie większą grupą gapiów. W oddali majaczące złote dachy Troi, postronny widz w życiu nie domyślił by się co za chwile się wydarzy.

Zwierzęta wyczuwały panujące na wybrzeżu napięcie, fale lekko szumiały rozbijając się o pobliski brzeg a nad ludźmi krążyły sępy. Jeden trup był dzisiaj gwarantowany.

Hektor ruszył w jego stronę jak szalony. Achilles jednak wiedział że to tylko rozgrzewka. Jedną z nóg lekko przesunął do tyłu, tylko z pozoru przyjmując pozycje obronną. Jakiś metr od przeciwnika, Hektor nagle zrobił lekki wyskok i ciął z góry. Achilles w porę zorientował się o co chodzi i szybkim ruchem rzucił się w lewą stronę wywijając skromnego kołowrotka. Jest szybki, [beeep], zbyt szybki - pomyślał Achilles. Lecz nie dane mu było dłużej dysputować nad dzisiejszą dyspozycyjnością Hektora. Ten natychmiastowo wymierzył drugi cios w stronę przeciwnika. Tym razem cięcie nadchodziło z dołu. Najpierw wykonując lekki wykrok na prawej nodze zamarkował uderzenie tarczą po czym szybko przerzucając się na lewą stronę zaatakował potężnym i precyzyjnym ciosem mieczem.

Dokładnie tak! Hektor jako jeden z nielicznych wojowników władał mieczem w lewej ręce. Achilles tym razem bardziej skupiony zdecydowanie lepiej odparł ten cios. Lekko wygiął się do tyłu i z pomocą obu kling wybił cios Hektora w górę.Natychmiastowo obrócił się na jednej nodze i równocześnie przyklękając i robiąc pół obrót oddał cios w stronę jednej z nóg Hektora. Cios został natychmiastowo zablokowany lecącą tarczą w stronę klingki, co więcej, blok nie miał na celu tylko zablokować cios a wybić ostrze z ręki Achillesa! W ostatnim momencie zdołał jednak przyjąć część ciosu na swój prawy bark jednocześnie wyciągając dłoń i broń z opresji.

Achilles lekko odrzucony do tyłu sprawdził czy nie poniósł żadnych ran.

Na swoje szczęście Hektor walczył bardzo gładka tarczą o którą broń się ślizgała i tym samym nie raniła przy tego typu ataku barkiem.

To był dopiero początek, obaj wojownicy sprawdzali się wzajemnie. Hektor uśmiechnął się z pogardą i nie dając Achillesowi dłuższej chwili namysłu znowu ruszył.

- Jest ode mnie większy, powinien się szybciej zmęczyć. Jednak jeden celny cios i po mnie - pomyślał.

Wiedział co musi teraz zrobić, jego jedyna szansa. Wziął głęboki oddech i oczyścił umysł do granic możliwości.

Hektor tym razem atakował na serio, skończyły się gierki i zabawy. Trzema pewnymi krokami był w zasięgu Achillesa. Prawie w ogóle nie wykonując zamachu ciął prosto sprzed klatki piersiowej. Niewiarygodnie szybki i potężny cios, powinien zabić stojącego jak niczego sobie Achillesa.

Ten w ostatnim momencie, jak gdyby widział dokładnie gdzie nastąpi cios, zrobił pół kroku w tył, obrócił ciało prostopadle do Hektora mijając nadchodzący cios o minimetr. Ciął lekko pod pachą, tym samym robiąc ruch za plecy przeciwnika. Hektor zareagował momentalnie, odwracając zaraz za Achillesem upadając na jedno kolano i broniąc kolejny cios bezpośrednio tarczą.

Achilles odpuścił, spod lewego ramienia Hektora zaczęła wolno sączyć się brunatna ciecz, kropelki spadały na piasek.

Czuł każdą jedną spadającą krople, dźwięk nie dostępny dla postronnego przeciwnika dudnił w głowie Achillesa wystukując rytm. Skupiony do granic możliwości jak nigdy wcześniej. Do tego dochodziło gigantyczne stężenie adrenaliny w jego ciele. Zabójcza kombinacja.

Twarz Hektora malowała niedowierzanie, wstał z kolan. Przyjmując spokojniejszą pozycje i ukradkiem zerkając na ranę. Obaj wiedzieli ze nie jest śmiertelnie poważna, jednak w takim upale każda kolejna sekunda będzie od teraz przybliżać Achillesa do zwycięstwa.

Czas, największa broń na świecie.

- Mogliśmy to zrobić na gołe pięści , jak przystało na prawdziwych zawadiaków. Teraz to chyba jednak będę Cie musiał już zabić - Krzyknął do Hektora.

Starał się jak mógł rozpraszać przeciwnika na każdym kroku.

Ten poprzedni wyczyn - nie widział czy kiedykolwiek udało mu się coś takiego. Istna perfekcja zgrania ciała i myśli.

Hektor odrzucił tarczę i ruszył na niego trzymając broń obiema rękoma. Achilles zrobił unik znowu rzucając się w bok i wykonując kołowrotek, lecz Hektor był już przy nim gdy ten wracał to normalnej postawy. Zaskoczony mobilnością rannego przeciwnika Achilles wykonał niezdarny blok ostrzami. Cios Hektora ześlizgnął się po nich w dół. Lekko tnąc Achillesa po lewym udzie. Ten syknął z bólu i uskoczył w tył. Hektor nie dając chwili namysłu znowu zaatakował, Chciał wygrać tu w tej chwili. Rzucił wszystko na jedną kartę.

Rana na nodze nie wyprowadziła Achillesa z równowagi, wręcz przeciwnie. Wiedział że albo po raz ostatni sięgnie wewnątrz siebie albo zginie w ciągu najbliższych kilku sekund. Hektor wykonał potężne cięcie z góry. Nagle wszystko zamarło, czas jak by stanął dla Achillesa. Widział wszystko wyraźnie jak w zwolnionym tempie. Nie zdając sobie sprawy dokładnie z tego co właśnie się działo dźgnął Hektora prosto w klatkę piersiową.

Cios dotarł sekundę zanim Hektor wykonywał zamaszyste cięcie z góry. Zdziwiony nagłym brakiem reakcji swojego ciała, zdołał wydusić z siebie stłumione - Jak? -

Achilles wiedział ze sie udało, zdezorientowany efektem ostatnich trzech sekund, zapomniał o nadchodzącym ciosie. Resztkami sił, potężny miecz Hektora, trzymany w dwóch rękach, razem początkowym pędem jaki udało się Hektorowi jeszcze w niego włożyć, trafił bezładu rękojeścią Achillesa w głowę. Bezwładne ciało Hektora przygniotło mdlejącego Achillesa.

Ostatnim widokiem który Achilles pamiętał było zalewającego i podduszające ciało Hektora...

Achilles obudził się w swoim miękkim i ciepłym łóżku, rana na nodze pulsowała bólem. Pamiątka po Hektorze. Wstał, wsunął na stopy ulubione papcie i ruszył w stronę kuchni, kątem oka zauważył godzinę na stojącym przy łóżku zegarze "4:12" - Znowu powracają koszmary - mruknął do siebie zalewając czajnik wodą. Wyciągnął z pułki woreczek miętowej herbaty, wrzucił do ulubionego kubka przedstawiającego postać Shreka. Dodał dwie łyżki miodu i usiadł na balkonie popijając słodki płyn i spoglądając w stronę pełni księżyca.

3 komentarze


Rekomendowane komentarze

Kiedyś na blogu "Spisek pisarzy" autor wyraził opinię, że pisarz, choć powinien jako tako umieć posługiwać się językiem, jest przede wszystkim od zamysłu. Tzn. jeśli ten koncept jest miałki, to nawet korekta od wydawnictwa nie pomoże. Gdyby oceniać Twój tekst pod tym kątem, wypada on całkiem dobrze. Widać, że masz jakiś pomysł, na dodatek wiesz, o czym piszesz, co należy zaliczyć na plus. Jedynie wulgaryzmy i kolokwializmy wcale a wcale nie pasują mi do świata starożytnego. Może i są zamierzone, zwłaszcza sądząc po końcówce (bardzo zastanawiająca, swoją drogą), ale mnie nie przekonują.

Jednak pod względem technicznym jest - no cóż - bardzo przeciętnie. A w rozdziale pierwszym wręcz fatalnie. O nim jednak wypowiem się pod właściwym wpisem, tutaj wypunktuję kilka kwiatków z obecnego fragmentu.

W oddali majaczące złote dachy Troi, postronny widz w życiu nie domyślił by się co za chwile się wydarzy.

Postronny widz zatem bardzo trudno kojarzy fakty. wink_prosty.gif

Jakiś metr od przeciwnika, Hektor nagle zrobił lekki wyskok i ciął z góry.

Nie lepiej po prostu "wyskoczył"?

Najpierw wykonując lekki wykrok na prawej nodze zamarkował uderzenie tarczą po czym szybko przerzucając się na lewą stronę zaatakował potężnym i precyzyjnym ciosem mieczem.

"Zaatakować ciosem" to masło maślane.

Cios został natychmiastowo zablokowany lecącą tarczą w stronę klingki, co więcej, 1) blok nie miał na celu tylko 1) zablokować cios 2) a wybić ostrze z ręki Achillesa!

1) Powtórzenie.

2) "A" w tym kontekście jest używane potocznie. Lepiej "ale", "lecz" lub "tylko".

- Jest ode mnie większy, powinien się szybciej zmęczyć. Jednak jeden celny cios i po mnie - pomyślał.

Myśli nie zapisuje się jak dialogów. Albo używa się do tego cudzysłowu, albo w ogóle wrzuca się je jako część narracji.

Hektor zareagował momentalnie, odwracając zaraz za Achillesem upadając na jedno kolano i broniąc kolejny cios bezpośrednio tarczą.

Chciał obronić kolejny cios przed tym brutalem Achillesem? smile_prosty.gif Chodzi Ci raczej o "broniąc się przed kolejnym ciosem".

Achilles odpuścił, spod lewego ramienia Hektora zaczęła wolno sączyć się brunatna ciecz, kropelki spadały na piasek.

Napisz po prostu "krew", po co udziwniać?

Czuł każdą jedną spadającą krople, dźwięk nie dostępny dla postronnego przeciwnika dudnił w głowie Achillesa wystukując rytm.

Niedostępny.

Twarz Hektora malowała niedowierzanie, wstał z kolan.

"Na twarzy Hektora malowało się niedowierzanie...".

Cios dotarł sekundę zanim Hektor wykonywał zamaszyste cięcie z góry. Zdziwiony nagłym brakiem reakcji swojego ciała, zdołał wydusić z siebie stłumione - Jak? -

Może to mylne wrażenie, ale ostatnie zdanie trąci mi mocno kliszą. tongue_prosty.gif

Resztkami sił, potężny miecz Hektora, trzymany w dwóch rękach, razem początkowym pędem jaki udało się Hektorowi jeszcze w niego włożyć, trafił bezładu rękojeścią Achillesa w głowę.

Przy tym zdaniu musiałem zatrzymać się na chwilę, bo nie mogłem dociec, o co w nim chodzi. I chyba rozumiem, ale - dlaczego "bez ładu"? I skoro atak ten nastąpił pod wpływem pędu Hektora, to zarówno poprzednie zdanie, jak i akapit, który zacytowałem wyżej, nie mają najmniejszego sensu.

Ogólnie jeśli piszesz scenę walki, opisuj tylko to, co jest dla niej istotne. Unikaj przymiotników i przysłówków, chyba że tylko nimi jesteś w stanie wyrazić, co się dzieje. Postać nie ma czasu na przyglądanie się szczegółom, bo każda chwila decyduje o jego życiu lub śmierci, więc tak całe wydarzenie powinien widzieć też czytelnik. Na takich skrótach zyskają też zdania, które na ogół powinny być wtedy krótkie i "ostre".

  • Upvote 1
Link do komentarza
Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...