Skocz do zawartości

Game Beginning

  • wpisy
    16
  • komentarzy
    42
  • wyświetleń
    10316

Far Cry 3: Blood Dragon - Recenzja


OriginalKondzio

1160 wyświetleń

21es39d.jpg

----------------------------------------------------------------------------------------------

Producent: Ubisoft

Platformy: PC, X360, Ps3

Data wydania: 1 Maja 2013

Wersja Polska: Kinowa nieoficjalna (http://eurekasubs.pl...3-blood-dragon/)

----------------------------------------------------------------------------------------------

Po 4,5 godziny przygody z FC 3: Blood Dragon (samodzielny dodatek), stwierdzam że jest to jedna z najlepszych świeżych gier Ubisoftu od lat. Dlaczego? Bo grając w nią miałem cały czas uśmiech na twarzy i bardzo dobrze się bawiłem.

Gra powstała jako żart Prima Aprilis, została zapowiedziana 1 kwietnia wraz z innymi "niedorzecznymi" projektami twórców gier. Z tą różnicą że Ubi naprawdę ją zrobiło! Gra nie jest przeznaczona dla wszystkich. Kierowana jest dla graczy "starszej" daty (około dwudziestki) lub (co tyczy się mnie) wiedzą co to terminator i inne filmy akcji klasy C. Wymagany jest też humor od gracza, nie jest to produkcja dla ludzi którzy oczekują od gier realizmu, oj nie! W grze wcielamy się w Cyber-żołnierza Sierżanta Rex'a, który w roku 2007 zostaje zesłany na tropikalną wyspę by zebrać informacje o najnowszej technologi wroga. Tyle że jest to rok 2007 oczami sci-fiction lat 80 ubiegłego wieku zaraz po wybuchu wojny nuklearnej. Dlatego sam wygląd wyspy nie przypomina zbytnio te znane z podstawki, jest ona dosyć spora lecz niestety pusta i szarobura, co jest chyba największą wadą produkcji. Nie zaczynajmy jednak od wad!

16ayw7l.jpg

Humor! Humor i jeszcze raz...

Humor!!! I klimat, oj tak, tak świeżej gry dawno mój dysk nie zaznał. Ubawiłem się po pachy, nawet tak trywialna rzecz jak samouczek została potraktowana śmiechowo. Klimat w tej grze aż się wylewa z ekranu i to hektolitrami!!! Czasem aż za bardzo. Ale dobrze, zacznijmy od mechaniki która jest głównie znaną tą od Far Cry 3, z tą różnicą że jak na super żołnierza przystało... jest on super. A nawet mega! Biega on szybko, skacze daleko, przetrwa upadek z praktycznie każdej wysokości, może w nieskończoność pływać pod wodą i to w dodatku naprawdę szybko, rewelacyjnie przeładowuje on broń. I jest człowiekiem... a raczej cyborgiem o nadzwyczaj ciętym języku. Nie jednokrotnie po idealnie wymierzonej ripoście rechotałem głośno. Postać polubiłem o wiele bardziej niż tą z podstawki. Mamy też nowe bronie! A jakże! I każdy powinien znaleźć tu coś dla siebie, mamy łuk, pistolet, karabin, strzelbę, snajperkę, miniguna, a nawet miotacz płomieni! Każdą z nich możemy ulepszać przez co zmieniają się nie do poznania. Całość dopełnia neonowy nóż, granaty, koktajle mołotowa i C4000 (takie next genowe c4). Warto dodać że możemy rzucać kamienie żeby odwrócić uwagę wroga. Najbardziej polubiłem trio: łuk, nóż i strzelający laserami (piu-piu) karabin, choć niejednokrotnie skorzystałem ze strzelby. Standardowo możemy chować się za osłonami, wychylać, robić wślizgi czy zabójstwa z powietrza. Do wykonania mamy tu kilka questów głównych ale poboczne też się znajdą. Żeby rozpocząć poboczną aktywność musimy natomiast przejąć garnizon a mamy na to parę sposobów a każdy kończy się tak samo, zabij wszystkich. A jak to zrobimy zależy od nas. Możemy podkraść się cicho np. za pomocą tyrolki do alarmów wszystkie powyłączać i za pomocą noża i łuku wyeliminować wrogów. Naturalnie wchodzi również na scenę całkowita rozwałka do której polecam samochody (bo takowe pojazdy występują) z minigunem u góry. Pragnę jednak przypomnieć o alarmach które zwołują posiłki. Możemy też wyłączyć osłony i zwabić smoki (o nich dokładnie za chwilkę) które odwalą większość roboty za nas. Gdy już oczyścimy bazę z nieprzyjaciół przyjeżdzają nasi ziomkowie i możemy wykonać zadania poboczne. A ich mamy 2 rodzaje "zabij zwierza lub np. elitarnego snajpera" najczęściej wybraną bronią lub "uratuj zakładnika" którym jest naukowiec, tutaj broń dowolna, jednak należy pamiętać o tym że w razie zagrożenia wróg będzie chciał go zabić. Jest tu także jak już wspominałem polowanie na zwierzynę której nie jest mało i jest różnorodna. Za każdego zabitego wroga czy zwierza a także za wykonywanie zadań, dostajemy expa który przekłada się na poziomy. A każdy z nich zawiera jakiś bonus a to w postaci większej odporności na ogień czy bardziej efektywnego używania noża. W grze występują również samochody a to takie autka jak wspominałem u góry lub ich odchudzone wersje bez broni, spotkamy też małe łódki czy motory wodne. A nawet gościnnie zagości paralotnia z Far Cry 3,

2mhenox.jpg

Szkarłatne dinozaury.

No dobra smoki, choć mi one bardziej przypominają dinozaury, w każdym bądź razie smoki te skrzydeł nie mają (może i dobrze) i odgrywają znaczącą część w losach naszego protaganisty gdyż mają dosyć duży związek z fabułą, zdradzać tu dużo nie będę, by nie psuć wam zabawy. Jeden patent wam jednak zdradzę, są gady wytrzymałe, szybkie i potrafią zadać dużo obrażeń, o i to na różne sposoby! Może on do nas podbiec i nas ugryźć, naturalnie mamy możliwość obejścia bestii na "tyły" jednak nie jest to najgłupsze zwierzę i potrafi też machnąć ogonem. Oznacza to że najlepiej trzymać się od nich na odległość, i stamtąd je eliminować, jednak to też nie najlepsze rozwiązanie, potrafią one... ziać laserem z pyska. Wszystko ma jednak słaby punkt, a u tych "zwierzątek" to brzuszek niestety trudno dostępny gdyż poruszają się głównie na 4 łapach. Gdy gra nie wymusza u nas konfrontacji z nimi możemy się obok nich prze skradać, w tym przypadku pomocne mogą być serca. A no właśnie nie wspomniałem skąd możemy je zebrać, z martwych wrogów... no więc zwykły kamień nie zainteresuje gadów skuszą je natomiast ludzkie serduszka.

hrh5si.jpg

Trochę o fabule.

A ta do najgorszych nie należy. Jak już wspominałem jest rok 2007 zaraz po wybuchu (fikcyjnej oczywiście) wojny nuklearnej. Nie jest to jednak żadne post-apo jakby się mogło wydawać,mamy tutaj technologie najnowszej generacji która głównie jest "wszczepiana" w żołnierzy. Ci po takiej operacji stają się ogólnie "cool" jednak coraz mniej w nich cyborga a coraz więcej cyborga. Jednym z takich żołnierzy to sierżant Rex Colt, IV generacji super-człowiek, który za misje ma zobaczyć co tam wróg szykuje. A w domysłach naszych przełożonych jest to broń biologiczna. Nie mylą się. Może i nasz bohater jest drugim terminatorem, lecz co dwóch cyborgów to nie jeden co nie? I właśnie dlatego ma nam pomóc drugi żołnierz "Spider" z którym niestety zaraz po samouczku musimy się pożegnać. Rex jest załamany śmiercią swego kumpla więc z jeszcze większą siłą próbuje zdobyć informacje, ku chwale ojczyzny i w celu pomszczenia swego kumpla. I rusza penetrować wyspę. Spotka tutaj również jedną z uczonych babek w laboratorium która chce mu pomóc i skutecznie to robi naprowadzając Colta na ślad... I tu skończę. Może i fabuła was nie wbije w fotel, aczkolwiek nie przeszkadza do robienia totalnej demolki.

2dkjmg5.jpg

Design...

Za równo przeciwników jak i otoczenia (szczególnie patrz na wnętrza budynków) jest do bani. Kopiuj, wklej, kopiuj, wklej, Ctrl + C, Ctrl + V. Serio. I to przeszkadza, głównie architektura wnętrz która w każdej bazie jest taka sama. W sumie zabrakło tu pomysłu również na same misje które są powtarzalne. Nie mówię tu nawet o tych flakach z olejem, którymi są misje poboczne, im można wybaczyć. Ale żeby 5 z 7 GŁÓWNYCH misji wyglądała tak samo? Wszystko sprowadza się do przeszukiwania takich samych budynków Omega Force. Choć jeśli mam być szczery najbardziej brakowało mi tu jakiegoś bossa. Ale wiecie nie takiego zwykłego, tylko takiego ogromnego. Jeśli gra ma za zadanie pokazać jak kiedyś grało się, w co prawda nowoczesnej formie, i robią to bez DOSŁOWNIE ani jednego bossa, to, to... po prostu nie wiem co mam napisać. Można na siłę dodać walkę z smokami, no ale je można spotkać biegnąc po pustkowiach wyspy. Nie najgorzej prezentuję się za to grafika, która rzeczywiście jest stylizowaną na taką jaką obiecywali, a cut scenki są utrzymane całkowicie w temacie retro (kompletna pikseloza) co genialnie wpływa na klimat. Muzyka i dźwięki prezentują się tylko lepiej. Czas więc na dzień sądu ostatecznego, czy warto kupić Far Cry 3 Blood Dragon? Nie. Warto kupić najnowsze Cd-action (09/2014) z właśnie nią. Ja kupiłem i nie żałuje, i wam też to polecam!

Zalety

+Klimat, humor i "retro"

+Udźwiękowienie I klasa!

+Nawet niezła grafika

+Rozgrywka znana z Far Cry 3...

Minusy

-Ale o wiele bardziej nudna (misje, świat ogólnie monotonna)

-Brak dużych Boss'ów

-Finał rozczarowuje

7/10

Grywalność: 7

Grafika: 7

Audio: 9

5 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Gra robi fenomenalne pierwsze wrażenie, ale szybko nudzi. Zwyczajnie nie chciało mi się biegać i strzelać, żeby usłyszeć kolejne dowcipy. Paradoksalnie to "zwykłego" FC3 miałem więcej cierpliwości.

Link do komentarza

Gra robi fenomenalne pierwsze wrażenie, ale szybko nudzi. Zwyczajnie nie chciało mi się biegać i strzelać, żeby usłyszeć kolejne dowcipy. Paradoksalnie to "zwykłego" FC3 miałem więcej cierpliwości.

Ale na plus twórcom należy przypisać, prędkość bohatera dzięki czemu nie musimy przez pół godziny biegać od jednego do drugiego garnizonu ;P

Link do komentarza
Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...