Skocz do zawartości

Mała książniczka

  • wpisy
    38
  • komentarzy
    74
  • wyświetleń
    34011

George R.R. Martin, Rycerz Siedmiu Królestw


9kier

1664 wyświetleń

Wiele lat przed tym, jak Daenerys Targaryen wydana została za khala Drogo, a młody Bran zapadł w śpiączkę, po Westeros podróżował Dunk ? wędrowny rycerz.

Sypiał najczęściej pod gołym niebem, brał udział w turniejach, bronił dam, a od czasu do czasu załapał się na jakąś ucztę, w międzyczasie naiwnie wpajając Jaju ? swemu pyskatemu, lecz bardzo lojalnemu giermkowi ? rycerskie ideały. Innymi słowy: robił dokładnie to, czym nie parali się główni bohaterowie sagi Martina, zazwyczaj urodzeni bądź wychowani w przepychu, a przynajmniej komfortowych warunkach. Nie planował skrytobójczych zamachów, ba, w przeciwieństwie do swojego giermka nie potrafił nawet czytać ani pisać, nie przehandlował też rycerskiego sumienia za oferowane przez lordów ciepłą strawę, wyczesaną klacz i miękkie łoże.

Jednocześnie Martin zadbał o to, by świat przedstawiony w trzech opowiadaniach, będących w zasadzie prequelem Pieśni lodu i ognia, okazał się równie zły. Wysoko postawieni spiskują, wykorzystują swoje pozycje, trwa nieustanna i nieczysta walka o władzę i bogactwo, trudno nie zauważyć zepsucia rycerstwa. Ta quasi-średniowieczna konwencja ? z intrygami, bękartami, politycznymi małżeństwami, etykietą, raczkującą medycyną ? lekko tylko zabarwiona fantasy, niezbyt do mnie przemawia, lecz kolejne strony przewracałam nadspodziewanie szybko. Nie tylko przez intrygujące sytuacje, w jakich stawia Dunka autor ? a to młody rycerz musi sprawdzić się w próbie siedmiu na Łąkach Ashford, a to pertraktować w imieniu lorda Osgreya z Czerwoną Wdową, a to znowu trafia na ślub, by podjąć próbę wygrania smoczego jaja. Martin na wylot zna stworzoną przez siebie konwencję i choć niejednokrotnie gubiłam się w tytułach i heraldyce, trudno mi nie docenić zręczności, z jaką żongluje nazwiskami, herbami i postaciami.

Naprawdę jednak za rok pamiętać będę głównie dwie rzeczy. Przede wszystkim przewijający się przez wszystkie rozdziały duet ? Dunk, niemal wyrwany z Pieśni o Rolandzie, jest rycerzem stereotypowym, a przez to bezbarwnym, jednak można to zrzucić na karb zdobywania przez niego pozycji i stawiania pierwszych kroków po śmierci swego mistrza. Jego giermek Jajo jest wyrazisty od pierwszej sceny: bezczelny, wygadany, dumny, zdecydowany ? trudno nie odnieść wrażenia, że to on w dużej mierze ?robi? zebrane w Rycerzu Siedmiu Królestw nowele. Ba, podczas lektury niejednokrotnie pojawiała się w mojej głowie myśl, że charakterem to Dunk bardziej nadaje się na giermka. Drugim pamiętnym elementem jest zakończenie środkowego opowiadania, które wywołało we mnie oburzenie tak silne, że mogę jedynie pogratulować autorowi. (Tych, którzy teraz obstawiają śmierć kluczowych postaci, muszę zmartwić albo ucieszyć ? wprawdzie na stronach zbioru trup ściele się gęsto, głównie wskutek zabaw kopią w czasie turniejów, lecz Martinowi udało się poskromić swój fetysz mordowania, kogo popadnie). I wymierzyć siarczysty policzek ? deus ex machina, nawet jeśli jak ulał pasuje do realiów świata, to wciąż deus ex machina.

Sięgając po Rycerza Siedmiu Królestw, na pewno nie należy nastawiać się na literacką ucztę czy zwroty akcji rodem z Gry o tron ani oczekiwać nader zawiłej fabuły ? to raczej Martinowski odpowiednik Opowieści o wiedźminie Sapkowskiego czy Hobbita Tolkiena: lekki, ciekawy i niespecjalnie wymagający. Dopiero w ostatniej z nowelek, Tajemniczym rycerzu, całość nabiera prawdziwego rozmachu, lecz to historia zdecydowanie najsłabsza z całej trójki ? po ukończeniu jej odłożyłam pozycję na półkę z mieszaniną ulgi i satysfakcji.

22/23 czerwca 2014

Recenzja w Portalu Księgarskim

6 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Wiele lat przed tym, jak Daenerys Targaryen wydana została za khala Drogo, a młody Bran zapadł w śpiączkę, po Westeros podróżował Dunk ? wędrowny rycerz.

Jego slamy były legendarne, a towarzyszący mu jamy budziły strach w sercach jego wrogów.

  • Upvote 2
Link do komentarza

Arturzyn - nie znam ciebie chłopczyku, ale pomimo, że jestem tu nowy, to za każdym razem wzbudzasz u mnie zamieszanie zażenowania ze współczuciem. Cokolwiek napiszesz wywołujesz politowanie. Nie mówiąc już o prostym i leniwym języku. Szukasz poklasku? Kogoś z blogów interesuje, co ci się chce, a co nie? A już na pewno dorosłą autorkę wpisu.

Co do bloga - naprawdę fajny tekst - zachęciłaś mnie droga Izabelo do rozszerzenia wiedzy o uniwersum. Dziękuję! :thumbsup:

Link do komentarza

Pan Mercedes jest do kupienia? Poczekam, aż będzie w bibliotece.

Do kupienia od jakiegoś czasu. Jestem w połowie, niestety bez szału.

Arturzyn - nie znam ciebie chłopczyku, ale pomimo, że jestem tu nowy, to za każdym razem wzbudzasz u mnie zamieszanie zażenowania ze współczuciem. Cokolwiek napiszesz wywołujesz politowanie.

Hej, co tak ostro? Chill out, man.

Co do bloga - naprawdę fajny tekst - zachęciłaś mnie droga Izabelo do rozszerzenia wiedzy o uniwersum. Dziękuję! thumbsup.gif

smile_prosty.gif

Jego slamy były legendarne, a towarzyszący mu jamy budziły strach w sercach jego wrogów.

Na szczęście miałam w okolicy kogoś, kto zna się na koszykówce, bo ja ani trochę wink_prosty.gif

Link do komentarza

Bardzo mi się podobały opowieści z udziałem Dunka. Jeśli chodzi o samego autora, zdecydowanie polecam cykl Retrospektywa. Nietypowa forma biograficzna, gdzie Martin opowiada o etapach swej twórczości, życiu codziennym. Całość jest przeplatana jego wczesnymi tekstami. Świetnie się czyta - gorąco polecam. W ogóle wspaniałe jest to, iż George zdołał przebić się do tzw. mainstreamu. Może teraz fantasy nie będzie kojarzyć się tylko z Harrym Potterem ;). Im więcej osób czyta - tym lepiej.

Link do komentarza

Mógł by się za główną serie zabrać, a nie pierdołami się zajmuje. Pewnie kupie na Kindla, bo lubię universum Lodu i Ognia, ale jednak żal, że ta książka oznacza kolejny rok albo i lepiej czekania na koniec właściwej serii ;P

Link do komentarza
Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...