Skocz do zawartości

Invisible Kid

  • wpisy
    2
  • komentarzy
    50
  • wyświetleń
    5133

Nuclear launch detected


StealthBastard

1840 wyświetleń

13909143758541.jpg

Gdy piszę te słowa, mam w rękach pudełko nabytego jakiś czas temu World in Conflict. Widząc na okładce eksplozję jądrową z miejsca niemal zakrzyknąłem ? jakże oryginalnie! Zastanawiając się chwilę dłużej, doszedłem do wniosku, że przybliżenie historii wprowadzenia tej broni, do arsenału jaki pojawia się w naszym medium interaktywnym, może być nad wyraz ciekawe. Jak więc to było z tym ? jakby nie patrzeć ? największym środkiem terroru ubiegłego wieku?

Zaczynając pisać o radioaktywnej reakcji łańcuchowej (która występuje, gdy zostaną ?połączone? ładunki, a przez to masa końcowa przekroczy swój "punkt krytyczny"), wręcz należy wspomnieć o stareńkiej grze Theatre Europe (1985). Rozpoczynając rozgrywkę przy akompaniamencie ?Give Peace a Chance? J. Lenona (sic!) nie trzeba wiele, by wczuć się w rolę głównodowodzącego wojsk NATO, czy Układu Warszawskiego. Właśnie w butach naczelnego zwierzchnika sił zbrojnych jednego z dwóch sojuszy okresu zimnej wojny przyjdzie nam podjąć decyzje o wystrzeleniu rakiet. Podanie hasła MIDNIGHT SUN wiązało się z uzyskaniem pełnego dostępu do głowic, a chwilę później naszym oczom ukazuje się - po raz pierwszy w grach - przepiękny ośmiobitowy ?grzybek?. Był to rok 1985, stąd widmo wybuchu konfliktu nie było aż tak odległe ? a już samo wcielenie się podczas PRLu w dygnitarza rządu, stanowiło wówczas dodatkowo, nader subtelny smaczek.

theatre_europe_09.gif

Niejeden pewnie zaraz zakrzyknie, że z ?większych? tytułów trzeba jeszcze wspomnieć przynajmniej o WarGames (1984). O ile jednak pojawiał się tam motyw przewodni wojny nuklearnej, to w trakcie samej ?zabawy? naszym oczom nie ukaże się ani eksplozja, ani nawet nie będziemy mieli możliwości by wcisnąć słynny ?czerwony przycisk?. Nasza rola sprowadza się do ochrony Stanów Zjednoczonych przed tytułowym konfliktem. Warto dodać, iż ?źródło? i licencja filmu o bliźniaczym tytule, pozwoliły grze zdobyć popularność, choć obraz był również powodem rozpropagowania się wielu fałszywych mitów i stereotypów, zarówno o hakerach, jak i graczach.

war-games-play-o.gif

Skoro znamy już dwie prehistoryczne produkcje, naturalną koleją rzeczy jest przeskoczyć do czegoś bardziej ?współczesnego?. Nie ma chyba lepszego przykładu niż seria Sid Meiera ? mianowicie Civilization. Otóż tam zapoczątkowano dodanie aspektu moralnego i politycznego do użycia ładunków. O ile bomby istniały w całej historii cyklu, to dopiero część trzecia (2001) rozbudowała ten aspekt. Tam pojawiły się tzw. ?taktyczne atomówki?, oraz międzykontynentalne rakiety balistyczne. Korzystanie z tych ?dobrodziejstw nauki? było na porządku dziennym. I nie zgadniecie, kto był przodownikiem pracy w tym aspekcie...

tumblr_m81l49RLYr1rzpvq6o1_500.jpg

BONUS:

nuke_explosion1280x1024.gif

Żadna gra tak mi się nie wryła w pamięć, jak niegdysiejsze Rise of Nations (2003). Który RTS oferuje 10 (słownie ? dziesięć) grywalnych i (tu już będzie nieco naciąganie) zbalansowanych nacji? Objęcie przywództwa nad 168 (sic!!) jednostkami? Śmiem twierdzić, że we współczesnych grach brakuje nam podobnej ?epickości? w gameplayu. Już dawno żadna gra nie zapewniła mi analogicznego rozmachu - świadomości, że działania prowadzone na ekranie, mogą mieć daleko idące konsekwencje. Pięć tysięcy lat opieki nad podwładnymi, to chyba nawet lepiej, niż to oferował protoplasta w postaci Empire Earth (khem ? 500,000 lat). Prywatnie RoN'a stawiam powyżej dzieła Stainless Steel Studios, właśnie ze względu na bardziej sensowną rozbieżność epok. Ale, ale ? gdzie te wybuchy, te pościgi? Gdzie jest tutaj nasz temat tytułowy? Ano wizualizacja zrównania z ziemią rywala za pomocą broni masowego rażenia, jest naprawdę warte poświęconego czasu na opracowywanie technologii. Zresztą, sami się przekonajcie:

blogentry-1047298-0-30957200-1403513169_

Wciągająca fabuła napisana w konwencji historii alternatywnej to coś, czego oczekiwać od gier jest wyjątkowo trudno. Gdy już trafia nam się nam prawdziwe perełki w tej kwestii, to zazwyczaj kuleją w mechanice, czy oprawie. Odstępstwem od reguły jest seria Metal Gear Solid. O ile według przeciwników arcydzieła Kojimy leży tam gra aktorska (konkretnie chodzi o fakt, że voice acting był hmm... specyficzny, ale za to celnie kreował klimat), czy sposób prowadzenia fabuły (niejeden narzekał na ilość cut-scenek w Guns of the Patriots i ogólną jego ?filmowość?). Nie zmienia to tego, iż marka wykreowała swój własny styl i właśnie za jej ?niezwykłość? fani wielbią Konami, a ?Węże? zyskują nowych entuzjastów. Chwila moment ? gdzie w tym wszystkim jest więc miejsce na promieniowanie przenikliwe? Cóż ? główny wątek trójki (2004) dotyczy położonego wewnątrz Związku Radzieckiego kompleksu naukowego OKB-754 i sabotowania superbroni. Jak niechybnie się domyślacie był nią prototyp działa samobieżnego na amunicję atomową. Jakkolwiek w akcji go (nie)stety nie zobaczyliśmy, to właśnie Snake Eater umożliwił nam ujrzenie druzgocących skutków M388 Davy Crockett (notabene, choć większość MGS'ów odwołuje się do Cold War, to jedynie tutaj doświadczymy ?bezpośrednich? następstw wyścigu zbrojeń):

Youtube Video -> Oryginalne wideo

YouTube mnie nie lubi - musicie sami przewinąć do 8:20 confused_prosty.gif

Przechodzimy powoli do czasów nam aktualnych, toteż i ?nowszą? grę warto by było zaprezentować. Produkcję, która wyznaczyła nowe standardy w straszeniu pierwszoosobowym. Horror jaki można w niej przeżyć, to coś na miarę obecnej Amnezji. Mówimy wprawdzie o typowym FPS'ie, którego przedstawiać nie trzeba. Kto jeszcze nigdy nie podskoczył na krześle w ciągu rozgrywki, powinien jak najszybciej nadrobić zaległości. Jako, że omawiamy zastosowanie powszechnego w bogatych krajach uzbrojenia, to nie schodźmy z tematu. Rocznik 2005 i późniejsza kontynuacja serwowała nam coś takiego:

fear-2-project-origin-20080908074656056.jpg

No dobra ? trochę popłynąłem z tym S.T.R.A.C.H.em, no nie? Było nie było to jednak de facto porządna strzelanka. Cóż, takie jest moje zdanie ? kolejne twory Monolith już nie miały startu do pierwowzoru. Lecz nie o jednej grze mówimy, prawda?

Następnym przystankiem w naszej bombowej podróży po rozrywce jest... no wielką łamigłówką to już nie będzie skoro gra powstała po 2005 roku i podpowiem, że wraca się do klasyki wymienionej na początku. Dokładnie ? chodzi o ponadczasowego DEFCONa. Zapewne nie będę osamotniony w żądzy przejęcia kontroli nad systemem obronnym, jednego z najpotężniejszych krajów na świecie? Czy ascetycznie wyglądający tytuł, opierający nieco marketing na premierze niedawnego (i nieudolnego, ale to już swoją drogą) Gry Wojenne: Kod śmierci może się udać? Tak, tak i jeszcze raz musicie w to zagrać! Wbrew pozorom, pomimo odpychającego pierwszego wrażenia, gdy już damy szanse ?dłuższemu posiedzeniu? wkręcimy się na dobre. Równie szybie i emocjonujące mecze w mało której obecnej strategii możemy rozegrać. Co prawda wyjątki potwierdzają regułę, chociaż zagłada całej populacji globu ziemskiego i wciąż narastający licznik punktacji skutecznie uzależniają. Gwarantuje! wink_prosty.gif

screenshot4.jpg

Wielkimi krokami nadszedł zatem rok dwa tysiące siódmy i premiera dwóch bądź co bądź przełomowych gier, jeśli chodzi o wykorzystanie głowic jądrowych. Raz byliśmy sprawcami detonacji, a w drugim przypadku mogliśmy osobiście doznać jej implikacji. Obie sceny równie fascynujące, co wybitnie widowiskowe. Określić, która animacja bardziej mi zaimponowała - nie sposób. Na domiar tego, to dwa skrajnie różne gatunki ? dlatego zarazem World in Conflict, jak i Call of Duty 4: Modern Warfare znalazły zasłużone miejsca w tymże artykule. Jeden spopularyzował ?pociski taktyczne? w bieżących RTSach, a drugi sprawił, że nawet w tunelowym FPSie mogą być momenty, które ROBIĄ WRAŻENIE.

modern-warfare-nuke-o.gif

CoD 4: Modern Warfare

world_in_conflict_nuke_by_mildirk-d1tc51f.gif

World in Conflict

No tak ? dobrnęliśmy tak daleko, a nadal ani słowa o post-apokalipsie... Odgórnie zakładałem, że o niej nie wspomnę, z tego względu, iż rzadko kiedy której mamy do czynienia z faktycznym rozszczepianiem się jąder pierwiastków w sensie stricte. Po dogłębnym namyśle doszedłem do wniosku, iż to grzech nie wspomnieć o legendzie, jak i paru innych reprezentantach ?afterparty?. Na ogień idzie wtedy chronologicznie: Fallout 3 i jego misja w Megatonie, Killzone 2 i ściskająca za ogniwa scena odpalenia ładunku oraz Metro: Last Light i najlepsza ze wszystkich ? retrospekcja w samolocie:

tumblr_ma78uxYYiO1rgn2swo1_500.gif

Fallout 3 z dezintegracją Megatony w tle.

killzone135.jpg

Killzone 2

Youtube Video -> Oryginalne wideo

Tym samym dochodzimy do podsumowania powyższej publicystyki. Jasne ? wielu z was, którzy dobrnęli aż tutaj, mogłoby jeszcze długo wyliczać gry, w których pojawia się wizja nieszczęsnej przyszłości z wykorzystaniem osiągnięć Projektu Manhattan. Mnie samemu do głowy przychodzą jeszcze bodaj: Total Annihilation, antologia Command & Conquer, niesławne Mercenaries 2, niedocenione Tom Clancy's EndWar, czy świeżutki Wolfenstein: The New Order (i jego trailer z E3). Wiele kultowych kwestii (zacytowany spiker ze StarCrafta), czy utworów się oczywiście znajdzie (choćby niesamowite I Don't Want to Set the World On Fire podbudowujące uniwersum futurystycznych lat 50tycheyes.gif) Mam jednak nadzieję, że wpis się spodobał, a zastosowana przeze mnie forma i styl przyjmie się na tutejszych blogach.

Zapraszam do dyskusji i konstruktywnej krytyki!

11 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Swoją pierwszą atomówkę odpaliłem w Red Alercie, jako mały strateg, a największe wrażenie chyba na mnie zrobiła ta z czwartej części Call of Duty. DEFCON z kolei był dla mnie przerażający - chodzi mi raczej o wizję, że dowódcy siedzą w podgórskich bunkrach, pada rozkaz i całe miasta znikają z powierzchni ziemi.

Link do komentarza

@Sermaciej

Kwestionujesz moje fanbojstwo do Kojima-sama? ;]

Nigdzie nie napisałem, że jest inaczej. Po prostu tylko w MGS3:SE widzieliśmy spowodowaną przez pułkownika Volgina eksplozję, a Naked Snake musiał załatwić Shagohoda ;).

@deffik

Red Alerty, to zaraz po Generalsach najlepsze Conquery, zaś CoD 4 to najlepszy z "Modern Warfare'ów".

Co do DEFCONa, to nie od dziś pokazy siły i nieustępliwości powodowały wojny i światowe kryzysy. Dodając do tego wybujałą ambicję oraz hasełka łechcące ego - mamy główne przyczyny wybuchu World War II...

@org

Don't event try to troll me... :pokerglass:

Będę niczym Rejtan gołą klatą bronił dowodzenia komendami głosowymi. ;F

Link do komentarza

Nuclear lunch detected. Omnomnomnomnom.

Btw. pierwszy i najpiękniejszy test broni nuklearnej w grze został przeze mnie przeprowadzony w StarCraft'cie. ^^ W "dwójce" też był fajny, ale to jednak nie to samo.

Link do komentarza
Co do DEFCONa, to nie od dziś pokazy siły i nieustępliwości powodowały wojny i światowe kryzysy. Dodając do tego wybujałą ambicję oraz hasełka łechcące ego - mamy główne przyczyny wybuchu World War II...

Przyczyny wybuchu drugiej wojny światowej leżą w sposobie zakończenia pierwszej. DEFCON nie okazał się rzeczywistością właśnie dlatego, że obie strony zdawały sobie sprawę z wagi stawki. Nie porównuj konwencjonalnego sposobu prowadzenia wojen do Zimnej Wojny, bo to inny typ wojny.

  • Upvote 1
Link do komentarza
DEFCON nie okazał się rzeczywistością właśnie dlatego, że obie strony

zdawały sobie sprawę z wagi stawki. Nie porównuj konwencjonalnego sposobu

prowadzenia wojen do Zimnej Wojny

W swoim poprzednim komentarzu nie zamierzałem porównywać m.in. konfliktu kubańskiego do WW2, lecz zaznaczyć użytkownikowi deffik, iż wizja ta jest nie tyle przerażająca, co niebezpiecznie realna. Jeżeli chodzi o Stany Zjednoczone, to jak żaden inny kraj starają się utrzymać swój status "supermocarstwa", czasem płacąc najwyższą cenę, tylko po to by udowodnić swoją rację/zatuszować popełnione błędy. A że użycie siły to we współczesnym świecie często jedynie rozwiązanie, to dochodzi do rzeczy takich jak stacjonowanie wojsk NATO w Afganistanie "dla ochrony demokracji", czy "stabilizacja" Iraku. W praktyce nie mające nic wspólnego z "niesieniem pokoju".

Link do komentarza

Pierwsza atomowke o wdziecznej nazwie Death Hand odpalilem dobre 20 lat temu w Dune 2. Pozniej bylo juz tylko lepiej - C&C, Starcraft, DEFCON i inne. Atom = postep. :P

  • Upvote 2
Link do komentarza
Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...