Skocz do zawartości

Pepperoni

  • wpisy
    37
  • komentarzy
    92
  • wyświetleń
    14850

Joanna Bator "Ciemno, prawie noc"


Pepperoni

464 wyświetleń

blogentry-45564-0-72862100-1403021448_thGdy skończyłem czytać ?Alicyę? Senecala sądziłem, że rodzimi twórcy raczej nie stworzą niczego podobnego. Myliłem się, i to potężnie, a to z powodu Joanny Bator i jej książki ?Ciemno, prawie noc?.

Do Wałbrzycha przyjeżdża młoda reporterka, Alicja, z zamiarem zrobienia reportażu o zaginionych dzieciach. Okazuje się, że sprawa sięga głębiej niż jej się wydawało.

Ta książka jest okrutna. Naprawdę, dawno nie zdarzyło mi się czytać tak ponurej, przygnębiającej lektury. Autorka powinna omijać Wałbrzych szerokim łukiem, gdyż tamtejsi mieszkańcy raczej jej nie podziękują za obraz miasta: brud, bieda, beznadzieja, szarość, przemoc, tępota oraz znikające tajemniczo dzieci. Miasto zdaje się być jednym, wielkim, gnijącym trupem, zaś ludzie jedynie larwami, które jeszcze starają uszczknąć się z niego ile się da. Całości dopełnia religijna mania i samozwańczy prorok, pozujący na lokalnego świętego.

Alicja, brnąc w śledztwie zagłębia się brudzie miasta odkrywając ludzkie dramaty, oraz poznając oblicza koszmaru. Tak, koszmaru właśnie ? autorka genialnie tworzy napięcie w książce stopniowo zgęstniając atmosferę dusznego niepokoju. W miarę posuwania się śledztwa wypływają na powierzchnię rzeczy, które porażają swoim okrucieństwem, tym większym, iż czytając, zdajemy sobie sprawę, że tak naprawdę, gdzieś w kraju faktycznie może mieć to miejsce: gwałty, morderstwa, sadyzm, pedofilia? autorka nie oszczędza nawet głównej bohaterki, której historia, a w szczególności historia jej siostry oraz ich ?opiekuna?, Alberta Kukułki, potrafią poruszyć czytelnikiem.

Książka dodatkowo przykuwa ciekawym stylem pisania. Autorka bawi się językiem zlewając wyrazy (?mękamamękakrwawa!?), ucinając je w połowie lub tworząc zupełnie nowe, co kreuje specyficzny styl wymowy poszczególnych postaci i znakomicie obrazuje codzienną paplaninę.

Jeśli idzie o wady?. Jedynie raziło mnie rozwiązanie kwestii Marcina. Wyglądało to, jakby autorka koniecznie chciała zaserwować coś nieco mrocznego, z nutką ostatniego sprawiedliwego, a wyszło kuriozalnie.

Podsumowując: to kawał świetnej, ponurej, przygnębiającej i naprawdę mocnej lektury, która, niczym ?Alicya? Senecala wciągnie czytelnika w swój brudny świat.

Ocena: 9/10 POLECAM!

2 komentarze


Rekomendowane komentarze

Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...