O radiu, konkursach i popularnym syfie (słaby wpis)
Będzie to bardzo słaby wpis. Czytanie na własną odpowiedzialność, bo to co będę pisał to czyste głupoty .
Napiszę szczerze co mnie ostatnio mocno irytuje. Pamiętam jak godzinami kiedyś mogłem słuchać radia. Wiadomo jak reagujemy kiedy nie słuchamy swojej ulubionej muzyki (szczególnie jesienią kiedy jest deszczowa pogoda). Lubię sobie wspominać dawne czasy i doszedłem do takiego wniosku, że dzisiejsze stacje radiowe to kpina dla prawdziwych fanów muzyki. Mam dziwne wrażenie, że ludzie nie zdają sobie sprawy z tego czego słuchają.
Przykładowo utwór zespołu Piersi: Bałkanica muszę słuchać raz dziennie. Mdli mnie od słuchania tych samych utworów co jakiś czas. Owszem radio musi puszczać swój słodki kicz. Kojarzycie Gotye? Pamiętam jaką satysfakcje miałem kiedy słuchałem radiowej trójki odkrywając ten utwór wcześniej od połowy narodu, dwa tygodnie później rzygałem tym utworem.
Nie mam nic do ''popularnego syfu'' lubię od czasu do czasu posłuchać takich elementów muzycznych jak: Ewa Farna, Ania Dąbrowska czy też De Mono, ale niech będzie jakieś zróżnicowanie!!.
Radio to nie tylko muzyka, ale też reklamy i konkursy z nagrodami. Poziom coraz mocniej sięga do poziomu MTV gdzie stacja zatraciła swoją jakość. Dla ludzi ważniejsze jest zdobywanie 5000 tys. złotych czy słuchanie Urbańskiego w czasie reklam który nawija o tym, że do wygrania jest X kwota. Jeżeli są jakieś konkursy czy akcje, to niech pieniądze idą na cele charytatywne.
Według najnowszych statystyk coraz mniej jest puszczanych polski piosenek. Za to mamy dziadostwo pokroju: Pitbula, Sean Paul czy Mariah Carey. Dlaczego dzisiaj muszą być puszczane utwory sponsorowane przez managerów oraz zwycięzców programów typu: X Factor? Może chociaż raz ktoś puści przykładowo Artura Rojka?
Jedynym elementem za który nie powinniśmy się wstydzić to Trójka. Reszta to poziom MTV.
20 komentarzy
Rekomendowane komentarze