mod.moody breeze vs. mod.breathless
We wczesnych latach 90 na Amidze rządził niepodzielnie specyficzny typ ścigałek. Były to ścigałki sprite'owe, w których kamera była uczepiona z tyłu wozu, a trasy dawały złudzenie 3D. Pełne 3D też się zdarzało (Vroom, Formula One Grand Prix), ale rządziły właśnie takie pseudo-3D. Outrun, Outrun Europa, Nigel Mansell, no a przede wszystkim bohaterowie tego wpisu.
Pierwszym z nich był, a w zasadzie była seria, Lotus. Choć w filmiku pokazałem Lotusa 3, nadal mam wątpliwości, czy nie powinienem był pokazać dużo jednak lepszego Lotusa 2 (L3 dałem głównie dlatego, że był bezpośrednią konkurencją dla pozostałych dwóch). L2 jako pierwszy i w zasadzie jako jedyny dawał dwa odmienne samochody do prowadzenia, bardzo zróżnicowane trasy z przeszkodami (pamiętne rzeki, kłody, no i ciężarówki POD którymi się przemykało), a ponadto był bardzo płynny. Jedynym minusem był okrutnie wyśrubowany poziom trudności - już na drugim poziomie trzeba było się okrutnie namęczyć aby zdążyć na czas.
Drugim z kolei tytułem jest XJ220: The Game, gra, od której zaczęło się moje zafascynowanie tym autem. XJ220 w przeciwieństwie do Lotusa stawiał na pewien realizm - auta się psują, nawet jeśli nie jest to demolka w stylu Carma, to naprawy trzeba przeprowadzać, a gra jest zrealizowana jako sezon turnieju rajdowego - mamy konkretnych kierowców w konkretnych autach, za pozycje mamy nagrody pieniężne i punkty, a współzawodnictwo toczy się zarówno indywidualnie, jak i między konstruktorami aut. Do tego świetna oprawa graficzna i w sumie 36 odmiennych tras, tras, które można edytować załączonym programem i zapisać na save disku.
Trzecim tytułem jest Crazy Cars III vel Lamborghini American Challenge. CC3 stawia na kreskówkowość, szaloną zabawę, oraz niesamowite tempo rozgrywki - ani Jag, ani Lotus nie oferują takiego wrażenia prędkości, jakie daje CC3, szczególnie po odpaleniu dopalacza (a raczej silnika rakietowego - tablica rejestacyjna odsłania rurę, z której zaczyna zionąć płomień odrzutowca!). Do tego przepychanki z glniarzami i rywalami, ciągły upgrade auta, zakłady... jest co robić i gdyby CC3 nie wieszało się tak mocno (rerelease o zmienionej nazwie poprawiał błędy, ale ja miałem oryginał), to pewnie właśnie ono byłoby moim faworytem. No cóż.
8 komentarzy
Rekomendowane komentarze