Skocz do zawartości

ReadyToFallBlog

  • wpisy
    19
  • komentarzy
    112
  • wyświetleń
    11883

"Niedźwiedź Wojtek" - recenzja


ReadyToFall

683 wyświetleń

Tym razem o zwierzaku, który był naprawdę miłym gościem :)

Niedzwiedz-Wojtek-Niezwykly-zolnierz-armii-Andersa_Aileen-Orrimages_big15978-83-7674-100-0.jpg

Czy kiedykolwiek siedząc w knajpie zapragnęliście napić się piwa z niedźwiedziem, poczęstować go papierosem, a później iść z nim na ?podryw?? Jeżeli tak to najprawdopodobniej troszeczkę ?zasiedzieliście się? i powinniście w tamtym momencie opuścić bar. Jeśli jednak wcześniej czytaliście ?Niedźwiedź Wojtek. Niezwykły Żołnierz Armii Andersa? lub chociaż słyszeliście historię o tym niezwykłym misiu, to możecie jeszcze spokojnie posiedzieć.

Autorką książki jest Aileen Orr, założycielka fundacji ?The Wojtek Memorial Trust?, która prowadzi akcję na rzecz postawienia Wojtkowi pomnika w Szkocji. Z należytą miłością i sympatią do Wojtka upamiętniła jego życie, dokonania i zasługi ? tego z pewnością nie można jej odmówić. Cała niezwykłość niedźwiadka polega na jego oswojeniu z ludźmi i miłości do nich. Warto zaznaczyć, iż wszystkie wydarzenia, postacie, a w szczególności sam niedźwiedź, są w pełni autentyczne. Jego marną przyszłość w 1942r. biorą we własne ręce polscy żołnierze Armii Andersa. Przebywając w Persji odkupili go od biednego chłopca za kilka drobiazgów wyciągniętych z kieszeni. Ta nieprzemyślana i spontaniczna decyzja opłaciła się ? nie finansowo, lecz moralnie. Wkrótce okazało się, że Wojtek ma na żołnierzy zbawienny wpływ ? oddaleni od rodziny oraz pozbawieni wszelkiego kontaktu z bliskimi mogli zająć swą uwagę niedźwiedziem. Z kolei ten nie dawał odczuwać nudy swym kolegom, bo tak ich traktował - jako równych sobie. Lubił uprawiać z nimi zapasy, udawane walki, tak jak oni starał się ładnie wyglądać, a w nocy szukał ich ciepła wchodząc do ich łóżek. Podczas bitwy pod Monte Cassino zasłynął ze swego bohaterskiego czynu, gdy z własnej woli zaczął nosić pociski do ciężkich moździerzy. Nic więc dziwnego, że wkrótce z maskotki stał się pełnoprawnym żołnierzem posiadającym wojskowy stopień i numer ewidencyjny. Muszę przyznać, iż tak przywiązałem się do Wojtka korzystającego z wolności pełną garścią, a raczej łapą, że kiedy zacząłem czytać o decyzji oddania go do zoo, to musiałem przerwać lekturę i odstawić ją na jeden dzień. W całym dokumencie zawarta jest jeszcze cała masa ciekawostek i anegdot, które uzupełnione są kilkunastoma zdjęciami. Nie jest ich zbyt dużo i pozostaje pewien niedosyt, ale od czego mamy dziś internet?

Wojtek jest głównym elementem tej publikacji, jednak autorka wprowadza wiele dygresji, które naturalnie wynikają z jego postaci. Często porusza różne płaszczyzny życia związanego z wojną, występuje m. in. temat diaspory Polaków podczas i po II Wojnie Światowej oraz ich stosunków ze Szkotami, z którymi musieli obcować, by zacząć życie od nowa. Znajduje się również miejsce na dość szczegółowy opis sławnej bitwy pod Monte Cassino. Zdecydowanie nie jest to książka monotematyczna, skupiająca się wyłącznie na Wojtku, o czym w szczególności świadczy kilkudziesięciostronicowy epilog Neala Aschersona. Zawiera on dzieje Polski od czasów rozbiorów do szczegółowo opisanej II WŚ. Osobiście byłem delikatnie znużony czytaniem czegoś, co jest mi znane, więc z pewną ulgą przerzuciłem ostatnią kartkę. Niestety korekta musiała poprawić wiele faktów, gdyż Ascherson był najwidoczniej dość słabo poinformowany. Z drugiej strony nie są to błędy karygodne, a jedynie różnego typu uproszczenia. Nie sądzę jednak, by ten epilog był niepotrzebny. W zrozumieniu historii Wojtka ważną rolę odgrywają Polacy, autorami książki są Szkoci, a odbiorcami w dużym stopniu obcokrajowcy. Zapoznanie się ze skróconymi dziejami Polski na pewno pozwoli lepiej zrozumieć pewne sytuacje i wydarzenia. Dodatkowo śpiącym Polakom na lekcjach historii których, jak myślę, nie brakuje, dobrze zrobi taka dawka wiedzy. W tym wszystkim tkwi jeden problem ? to wstyd, że obcokrajowcy piszą książki o naszym, polskim niedźwiedziu i żołnierzach, podczas gdy my niewiele na ten temat wiemy.

Otwierając po raz pierwszy swój egzemplarz ?Niedźwiedzia Wojtka?, poza militarną kolorystyką rzucił mi się w oczy opisowy charakter książki. Obawiałem się go zanim przystąpiłem do lektury, ale okazało się, że całkiem bezpodstawnie. Aileen Orr posługuje się ciekawym językiem i stara się aby narracja była możliwie najciekawsza. Pomimo braku dialogów, strony przerzuca się szybko i bez zmęczenia, a dłuższe opisy nie nużą. Oczywiście zdarzają się potknięcia, najczęściej w postaci zbyt długich, skomplikowanych zdań lub literówek, ale nieznacznie wpływają na czerpanie przyjemności z lektury. Natomiast jeśli chodzi o epilog, jest on napisany przystępnym językiem, lecz ma chaotyczną formę. Mógłby zostać udoskonalony o lepszą chronologię wydarzeń, większą rzetelność i zwięzłość pomiędzy faktami. Mimo tego nadal jest to dobrze napisany kawałek historii naszego narodu.

Moim zdaniem wielu z nas powinno zainteresować się Wojtkiem, niezależnie od wieku i stanu wiedzy. Ta pozycja jest dobrą okazją do zawarcia z nim znajomości, ale nie jedyną ? dostępne są filmy dokumentalne na temat Wojtka, a w internecie można znaleźć jeszcze więcej informacji. Szczególnie Nam, Polakom powinna być bliska ta historia. Należy mieć świadomość, że Wojtek był wspaniałą istotą, ale jest przede wszystkim alegorią mostu łączącego ludzi, miłości, empatii i radości z życia. Choć już od dawna nie ma Go z Nami, to jednak mam nadzieję, że będzie żył w pamięci wielu ludzi, bo na to zasługuje.

6 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Moim zdaniem wielu z nas powinno zainteresować się Wojtkiem, niezależnie od wieku i stanu wiedzy. (...) Szczególnie Nam, Polakom powinna być bliska ta historia.
Podobnego zdania była moja polonistka z liceum. Po obejrzeniu dokumentu w tv, stwierdziła, że jej patriotycznym obowiązkiem jest przekazać nam historię Wojtka. I w spontanicznym napływie uczuć do ojczyzny poświeciła na to całą lekcję. Po czym doszła do wniosku, że nie żałuje "straty" 45 minut (zgodnie z napiętym programem trzeba przecież omówić dziesiątki lektur), bo po prostu takie historie powinien znać każdy świadomy Polak.
  • Upvote 2
Link do komentarza

Dobrze wiedzieć, że są ludzie, którzy znają tą historię. Mimo wszystko wydaje mi się, że jesteśmy mniejszością.

Swoją drogą, jak myślicie - jak to możliwe, że dzikie zwierze, jakim jest niedźwiedź, mogło tak mocno przypominać i upodobnić się do człowieka?

Link do komentarza
Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...