Historia Kina - Pierwszy Western (The Great Train Robbery)
The Great Train Robbery/Napad na ekspres
Reżyseria: Edwin S. Porter
Całkiem spory sukces poprzedniego wpisu, poświęconego wiekowemu już filmowi porządnie mnie zaskoczył, ale i ucieszył ? idziemy więc cios za ciosem i pod lupę weźmiemy oficjalnie pierwszy western w historii kina. Czy są Indianie? Pojedynek w samo południe? Whisky? Piękne kobiety i równie piękne bydło? Patrzenie sobie w oczy z napięciem, sekundy przed śmiercią? Absolutnie nie. Mamy za to bandytów i kolej żelazną, a wszystko w czerni i bieli, bez żadnego dźwięku i w niecałe 12 minut.
Od premiery ?Podróży na księżyc? minął rok, a wciąż poruszone tą anomalią kino powoli zaczęło trząść się w posadach, by z dokumentalnego chaosu wytworzyć kompletnie nowe gatunki filmowe. Jednym z takich dzieci nieporządku był western, a konkretnie pewien styl, który po raz pierwszy skrystalizował się w dziele, zatytułowanym ?Napad na ekspres?. Oczywiście nie był on pierwszym filmem, który zawierał w sobie cząstki dzikiego zachodu ? było takowych bardzo wiele, zazwyczaj kilkuminutowych produkcji, prezentujących spęd bydła, zabawę w saloonie, bandytów i kilka innych rzeczy. ?Napad na ekspres? został zapamiętany, ponieważ miał w sobie kilka takich elementów, a także wprowadza pewne nowinki. Jakie?
Sama fabuła daje się streścić w jednym zdaniu ? bandyci organizują i wykonują tytułowy napad na ekspres, po czym są ścigani przez mieszkańców pobliskiego miasteczka i ostatecznie rozstrzelani przez siły dobra, gdzieś w leśnych odstępach. Oczywiście nie uświadczymy tu żadnych dialogów, czy chociażby napisów ? wszystko jest nieme i wyłącznie ukazane gestami. Wpierw oglądamy agresję dwójki bandytów na biednego telegrafistę ? zmuszony zarządza niespodziewany postój nadciągającego ekspresu. Złoczyńcy zostawiają ofiarę związaną na podłodze, po czym udają się we wskazany punkt i sprytnie wskakują na pociąg. Co się zaś dzieje dalej, to czysta kwintesencja staroszkolnej akcji, wśród której możemy zauważyć pewne elementy, znane nam właśnie z westernów. I tak oglądamy rabowanie sejfu, rabowanie pasażerów, cywila postrzelonego przez bandytę, taniec-strzelaniec (czyli strzelamy tancerzowi pod nogi) i brawurowy pościg za bandytami. Wszystko to trwa bardzo krótko, lecz dzięki temu całość jest dosyć intensywna.
Oglądając to dzieło dziś trudno się nie śmiać, lub chociaż uśmiechnąć pod nosem ? efekty są tak sztuczne, że aż rozbrajające, a umierający aktorzy robią piękne widowisko teatralnej śmierci. Wystarczy tu wspomnieć o scenie wyrzucania maszynisty z lokomotywy, gdzie w jednej scenie bandyta walczy z rosłym mężczyzną pośród grud węgla, by w następnej zepchnąć z wagonu kukłę. Takich pięknotek jest tu więcej ? czuć także działające konwenanse, bo o zbrodni wszystkich informuje mała dziewczynka, która po znalezieniu związanego telegrafisty szybko klęka i odmawia zdrowaśkę. Kamera pozostaje nieruchoma, a filmowi nie towarzyszy żadna ścieżka dźwiękowa ? jedynie uporczywe tykanie projektora daje się nam we znaki, albo wprowadza w uroczą atmosferę, wprost z pierwszego dziesięciolecia dwudziestego wieku.
Grzechem byłoby nie wspomnieć o ostatnim triku, zastosowanym przez cwanego reżysera ? pod koniec (lub na początku, zależnie od wersji) na ekranie pojawia się groźny, wąsaty szeryf z wycelowanym w stronę widowni rewolwerem. W całkowitej ciszy oddaje w naszą stronę sześć strzałów, sześć kultowych strzałów, które zmieniły kino na zawsze. Ta prosta sztuczka miała przerazić widzów, by poczuli prawdziwe napięcie i zasmakowali nieco dzikiego zachodu. W tamtym czasie była to prawdopodobnie sensacja na miarę dzisiejszego ?Avatara?, dziś zaś raczej nikogo ten efekt nie zaskoczy. Pamiętajmy jednak, że jeszcze w czasach Hitchcocka widownia potrafiła dosłownie moczyć siedzenia podczas seansu, jeżeli akurat na ekranie leciał horror?
Czy warto zobaczyć? A czy szkoda wam dwunastu minut na małą lekcję kina? Odpowiedzcie sobie sami, ja zaś kontynuuję poznawanie korzeni kina. Dajcie znać, czy chcecie, bym prowadził tą serię równolegle z ?Podążając za?, bo po prawdzie rozważam taką opcję.
Film
4 komentarze
Rekomendowane komentarze