Skocz do zawartości

Blogowe aTezy

  • wpisy
    318
  • komentarzy
    3425
  • wyświetleń
    544790

Rosja: Imperium kontratakuje


...AAA...

2838 wyświetleń

yp4p3eN.png

Mam teorię. Punktem zwrotnym w historii, nie tylko Polski i Ukrainy ale całej Europy i świata, był 30 stycznia roku 1667. Traktat zawarty w zabitej dechami wiosce opodal Smoleńska, kończył trwającą trzynaście lat rywalizację między Warszawą a Kremlem. Bunty kozackie, wojny z niemal wszystkimi sąsiadami oraz rokosze magnackie, nadwątliły siły wielkiej Rzeczypospolitej do tego stopnia, że musiała się ona pogodzić z amputacją ogromnych połaci wschodnich kresów.

Po Andruszowie nic już nie było takie samo; nieuniknione stało się odwrócenie dawnego układu sił rządzącego wschodnią częścią kontynentu. Smoleńszczyzna i lewobrzeżna Ukraina, wpadły w łapska rosyjskiego niedźwiedzia, który wiek później upomniał się o Wilno i Warszawę. Polska i Litwa miały się już tylko cofać, a Moskwa nie oglądając się na nikogo, agresywnie przeć na zachód. Wszystko co się stało później i co się dzieje współcześnie jest pokłosiem Andruszowa. Nad postanowieniami niepomyślnego traktatu mogą ubolewać wszyscy. Polska, która z ważnego gracza przeistoczyła się w przerośnięte popychadło mocarstw. Kozacy, którzy zamiast upragnionej autonomii, doprowadzili do dramatycznego podziału Ukrainy, widocznego jak na dłoni po dzień dzisiejszy. Także Zachód, który nie mógł przewidzieć, że przez następne stulecia będzie musiał znosić oddech napastliwego giganta ze wschodu.

Najgorsze jest to, że państwo zwane Więzieniem Narodów i Żandarmem Europy, okazało się absolutnie niereformowalne. Jasne, Piotr Wielki zgolił parę bród i przeniósł na grunt rosyjski wiele zachodnich rozwiązań, jednak duch tego narodu i jego filozofia pozostały niezmienne. Odwołując się do słów publicysty Andrieja Sieniawskiego, całą rosyjską doktrynę polityczną można zawrzeć w jednym słowie: Imperium. Po pierwsze, imperium rosyjskie, ukształtowane na przestrzeni wieków i odziedziczone przez nowy ustrój; dalej, imperium sowieckie, wzniesione na ruinach starego porządku, skonsolidowane i rozszerzone jako mocarstwo światowe. Obecnie jest to jedyne imperium na świecie, zupełnie wyjątkowe pod względem wielkości i liczby składających się nań ludów.

wiDSkuI.png

Zastanawialiście się kiedyś, czemu właściwie Rosja nigdy nawet nie spróbowała prawdziwej integracji z Europą? Bo boi się zerwania z jedyną znaną sobie filozofią. W roku 1917 wielu polityków przeszło do obozu czerwonych, nie z miłości dla bolszewików, ale ze względu na realną możliwość zachowania spójności mocarstwa. Własność prywatna, godło, rodzina carska - Rosjanie byli gotowi poświęcić to wszystko dla zachowania potęgi. Chociaż Carstwo ugięło się pod własnym ciężarem, panslawistyczna i hegemonistyczna ideologia przetrwały. Nie przypadkiem niektórzy historycy, opisując rządy Józefa Wissarionowicza, porównywali je do samodzierżawia Romanowów (patrz: Simon Montefiore, Dwór Czerwonego Cara). Uzasadnione wydaje się podejrzenie, że ofensywne i siłowe metody z lubością wykorzystywane przez Związek Radziecki, nie wynikały tyle z doktryny komunistycznej, co z głęboko zakorzenionego w rosyjskiej świadomości kultu siły i zamiłowania do awanturniczej polityki. Każdy kraj wkraczający do kręgu socjalistycznego, jednocześnie wchodził do strefy wpływów Kremla; zaś każde z państw składowych ZSRR, w mniejszym lub większym stopniu podlegało rusyfikacji.

Dziś, kiedy klasyczny imperializm wydaje się fanaberią i anachronizmem, Putin za wszelką cenę próbuje wrócić do korzeni. Można powiedzieć, iż Rosja nigdy nie pogodziła się z upadkiem Związku Sowieckiego i kurczowo trzyma się swoich wasali. Dowodem jest projekt przeciwwagi dla UE, pod postacią Unii Euroazjatyckiej - neosowieckiego sojuszu, mającego jeszcze bardziej związać z Moskwą kraje byłego ZSRR. Ten ambitny plan zniweczyła emancypacja Ukrainy, najsilniejszego z potencjalnych partnerów.

JKlMxyR.png

Politycy Europy i USA zdają się zapominać o całej historii, nie rozumiejąc co się wokół nich dzieje. Wynika to poniekąd z błędnego przekonania, że Rosjanie myślą jak Europejczycy. Nic podobnego. Jeśli chodzi o kulturę polityczną, Rosja to osobny subkontynent. Widać, rację miała ucząca mnie nauk politycznych pani profesor, obruszająca się za każdym razem gdy podczas dyskusji o dyplomacji europejskiej ktoś nawiązywał do wschodniego sąsiada: Proszę państwa, mówimy o EUROPIE!

31 komentarzy


Rekomendowane komentarze



Czyli idąc tym tropem można uznać że Polska od Unii w Krewie też narodziła sie jako potęga. Poza tym kraje wielkości Rosji są skazane na bycie potęgą i nic tego nie zmieni. Zauważ że w XX w. Rosja szybko wychodziła z kryzysów ( rewolucja bolszewicka wystarczyły 2 lata by bolszewicy byli gotowi na nową wojnę, po klęskach w 1941 już rok pózniej przeprowadzili kontratak pod stalingradem czy po rozpadzie ZSRR 10 lat by Rosja zaczeła sie liczyć jako nowoczesny kraj). A tak poza Putin był w KGB a wiec metody które stosuje są z ZSRR czyli ubiegłego wieku wiec skąd oczekiwania Europy ze będzie przestrzegał traktatów i prowadził dialog. Ciągłość władzy została utrzymana a sam Putin zapewne bedzie w Rosji w przyszłości uznawany za wielkiego wodza porównywanego do Stalina.

Link do komentarza
Ameryka działa w zgodzie z organizacjami międzynarodowymi, dba o opinię publiczną, zachowuje traktaty (to czy je nagina to inna sprawa). Rosja po prostu pręży muskuły. Skutki mogą być podobne, ale środki różnią się znacznie.

What? Jak rozumiem inwazja na Irak odbyła się za zgodą ONZ i partnerów z NATO? Ponadto stworzono Trybunał Karny w Hadze, gdzie stawia się przed sądem zbrodniarzy wojennych z czasów konfliktu bałkańskiego, ale same Stany zastrzegają, że przed takim trybunałem nie można postawić żołnierza US Army. Już nie będę się rozpisywał o tajnych bazach czy torturowaniu więźniów, bo o tym wiemy wszyscy.

No patrz. Jak na złość, armia Ibrahima Paszy, która dopiero co doprowadziła do oderwania od Rzeczpospolitej Podola (a którą dzięki Sobieskiemu udało się pokonać pod Chocimiem), została pogoniona przez Rosjan pod Bużynem.

Została tak pogoniona, że wkrótce wróciła i pogoniła Rosjan z powrotem za Dniepr. Zwycięstwo to nie miało zbyt wielkich reperkusji w tej wojnie. BTW Sobieski dysponując wielokrotnie mniejszymi od Rosjan siłami był w stanie fundować im znacznie większe pogromy. Wystarczyło podejmować walkę zimą. Polacy trzęśli się z zimna, a wojska tureckie po prostu zamarzały pozbawione ciepłych ubrań i nieprzyzwyczajone do takich mrozów. Zresztą ta słaba Rzeczpospolita była w stanie ze znacznie mniejszymi siłami przejść do kontrofensywy, która się nie udała, bo drugi hetman nie chciał podejmować ryzyka przy przekraczaniu Dunaju i przeniesienia walki na tereny Imperium Osmańskiego. Dlatego jedno zwycięstwo nad Turkami, które podczas tamtego konfliktu nie miała aż tak wielkiego przełożenia na losy wojny nie robi na mnie większego wrażenia.

Mimo 20 lat reform Piotra Wielkiego, Karol XII i tak posiadał wyraźną przewagę. Mówienie o narodzinach potęgi rosyjskiej w oparciu o jedną cudowną bitwę, to trochę jak gdyby nazwać mocarstwem Rzeczpospolitą po odsieczy wiedeńskiej.

W tej bitwie zginęło wiele tysięcy najlepszych szwedzkich żołnierzy. Straty był tak duże, że nie dało się ich łatwo uzupełnić i od czasu Połtawy Szwecja systematycznie traciła na znaczeniu. Dlatego uważam za prawomocne stwierdzenie, że po tej bitwie datuje się powstanie rosyjskiego imperium.

Stwierdziłem, że to moment przełomowy w dziejach, który umożliwił sukcesy Rosji i ostatecznie rozłożył Rzeczpospolitą. Do tego momentu - chyba się zgodzisz - utrzymywała się względna równowaga w regionie, z lekkim wskazaniem na Polskę.

Już bardziej widziałbym tu wybuch powstania Chmielnickiego, śmierć Władysława IV Wazy, albo jeszcze lepiej bezpotomny zgon Kazimierza Wielkiego. Następcy wkupywali się w łaski szlachty przywilejami, które systematycznie osłabiały władzę królewską, co w końcu doprowadziło do degrengolady.

  • Upvote 1
Link do komentarza
Nie muszą mieć wielkich nabytków (co współcześnie jest zresztą niemożliwe). Wystarczy, że utrzymują w ryzach to co podbili niegdyś i na ile to możliwe starają się poszerzać stan posiadania.

Rosyjski sposób narzucania swojej woli za pomocą siły militarnej w niczym nie różni się od Iraku czy Afganistanu. Ponadto mylisz stan posiadania z utrzymywaniem zależności. Jedno nie równa się drugiemu, o czym właśnie przekonują się Amerykanie.

Ależ właśnie to jest ta różnica. Ameryka działa w zgodzie z organizacjami międzynarodowymi, dba o opinię publiczną, zachowuje traktaty (to czy je nagina to inna sprawa). Rosja po prostu pręży muskuły. Skutki mogą być podobne, ale środki różnią się znacznie.

Ameryka działa w zgodzie z organizacjami międzynarodowymi tam, gdzie może. Tam gdzie nie może fabrykuje dowody (inaczej mówiąc: kłamie), zakłada eksterytorialne bazy celem torturowania ludzi (to chyba nie jest zgodne z prawem międzynarodowym?), etc. Środki nie różnią się znacznie. Różni się tylko fasada. USA może bezkranie porwać obywatela innego kraju czy go szpiegować.

Wiem. Nie rozumiem jednak dlaczego miałoby to kogokolwiek dziwić.

Dziwi odmienne traktowanie. Uważam, że amerykański imperializm powinien być traktowany tak samo, jak rosyjski.

Link do komentarza

Mam jednak prawo wytknąć niektórym, że najpierw krzyczeli "na Saddama", a teraz się oburzają, gdy inne mocarstwo stosuje podobną politykę.

Ano dokładnie. Nasz "problem" z Krymem nie jest taki, że ktoś uznał, że wykorzysta burdel na Ukrainie i go sobie zajmie tylko taki, że robi to Rosja. Gdyby taki sam numer wykręcili Turcy to pies z kulawą nogą by się nie przejął. Kosowo chciało się oderwać od Serbii - NATO pognało z pomocą biedakom. Krym chce się oderwać od Ukrainy - o jak brzydko, jak nieładnie, no nie możecie.

A wystarczyło, żeby Majdan uznał ugodę z Janukowyczem i poczekał do przyspieszonych wyborów, gdzie wybrano by nowego prezydenta. Wszystko w pełni legalnie i demokratycznie. Tylko to było banderowcom i nacjonalistom nie na rękę.

  • Upvote 1
Link do komentarza

Jeszcze warto zauważyć ten relatywizm jaki powszechnie panuje w polskich mediach w sprawach dotyczących Ukrainy. Podam przykład choćby z wczoraj. Jeden dziennikarz pyta się drugiego czy obalono Janukowycza legalnie. Drugi odpowiada, że rewolucja rządzi się swoimi prawami i nie wszystko musi być robione całkowicie legalnie, tym bardziej jak zachodzi stan wyższej konieczności.

Jak to się ma do tego, że teraz oskarżają Jaruzelskiego o nielegalne wprowadzenie stanu wojennego, przecież zachodził stan wyższej konieczności.

U nas w przeciwieństwie do Rosji nie ma może takiej propagandy, ale w mediach panuje wszędzie podobne nastawienie - nic złego o Ukraińcach nie można powiedzieć, bo jak tak można?

Tutaj z kolei mogę skrytykować Kaczyńskiego. Z Rosją w kółko kłócimy się o Katyń czy to była zbrodnia wojenna czy ludobójstwo. Tymczasem gdy pojawia się temat Wołynia wszyscy nabierają wody w usta. Nasz ś.p. prezydent prowadził politykę historyczną, ale o Wołyniu ani słowa, żeby nie robić przykrości naszym ukraińskim przyjaciołom. Juszczenka, wielki przyjaciel Polski, tak się nam odwdzięczył za pomoc podczas pomarańczowej rewolucji, że tuż przed końcem swojej kadencji nadał Stepanowi Banderze tytuł Bohatera Ukrainy. Jego ugrupowanie wspólnie z partią Tymoszenko lansowało hasło "OUN i UPA - nasi bohaterowie".

Skoro poważni ukraińscy politycy prozachodni mają taki stosunek do Bandery i jego morderców rzeczywiście może powstawać w Rosji wrażenie, że na Majdanie do władzy doszli faszyści. Potwierdzają to liczne upowskie flagi powiewające w Kijowie. Gdyby polscy dziennikarze byli bardziej dociekliwi pewno szybko okazałoby się, że większość bohaterów z Majdanu, których tak podziwiamy i tak pomagamy uważa Banderę za bohatera.

  • Upvote 2
Link do komentarza

Mnie najbardziej bawi w całym tym Majdanie to, że gdy uzbrojeni ludzie zabijali milicjantów, polityków prorządowych, szturmem ( ! ) brali budynki to nic nie było, a taki sam wariant 100 razy bardziej spokojny na Wschodzie to agresja i 3 wojny światowej początek niechybny biggrin_prosty.gif

  • Upvote 1
Link do komentarza

Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...