Skocz do zawartości

Comics & Others :D

  • wpisy
    120
  • komentarzy
    618
  • wyświetleń
    126876

Trójka wspaniałych i badziewna zawieszka...


CorniC

587 wyświetleń

okladka-200.jpg

Kolejny numer miesięcznika Star Wars Komiks jest już od jakiegoś czasu w sprzedaży, jako że z poziomem ostatnich odsłon jest bardzo różnie, długo wahałem się czy zainwestować w kolejne przygody z mojego ukochanego uniwersum. Mój sceptycyzm pogłębił jeszcze wizerunek Hana na okładce, bo przy całej mojej sympatii do cwanego przemytnika, muszę z bólem serca stwierdzić, że ostatnie SWK, które zdobiła jego podobizna, nie były najwyższych lotów... Sytuacji nie poprawiło zafoliowanie komiksu w imię dodania do niego badziewnej zawieszki (o tym za chwilę) i co za tym idzie podniesienie ceny numeru. Ostatecznie przed zakupem zweryfikowałem jakość historii na Bastionie fanów SW (Ossus wróć!) i udałem się do kiosku... W środku czekali na mnie Han, Leia i bliżej nieokreślony... hym górnik...

250px-A_Valentine_Story.jpg

Według wspomnianych opinii walentynkowa historia dotycząca Hana i Lei to absolutne dno, z kolei druga z przygód (Incydent na stacji Horn) to niezwykle klimatyczna opowieść, cóż po lekturze zeszytu mam nieco inne zdanie. Pierwsza część styczniowo-lutowego SWK stanowi komiks Przełamując lody, opowiada o trudnej relacji dwójki bohaterów starej trylogii. Praktycznie przez kilka stron Han i Leia nieustannie się spierają i są dla siebie opryskliwi, gdzieś w tle pojawia się motyw przerzucenia na Hoth dwóch M-Wingów, awaryjnego lądowania, odosobnienia i przyjaźni Hana i Chewiego. W sumie daje to tylko pretekst do ukazania tego co łączy pirata i księżniczkę. Dialogi są tu nieźle napisane i utarczki słowne są dosyć ciekawe, bardzo przyjemnie się je śledzi. Głównym grzechem przygody jest to, ze wszystko to jest jakieś miałkie i bez specjalnego przesłania. Ot historia którą czytasz i pamiętasz o niej tylko przez chwilę.Graficznie nie jest najgorzej, rysunki są przyzwoite, bez polotu, ale to dobra rzemieślnicza robota. Zdarzają się kadry ohydne, zdarzają też bardzo ładne. Tak jak fabuła, tak i strona wizualna nie porywa, wszystko jest tu przerażająco statyczne. Nie jest to komiks zły, nie jest też dobry jego główną wadą jest kompletna nijakość...

tales2.jpg

Druga z historii zamieszczona w komiksie to wspomniany Incydent na stacji Horn i w tym przypadku nie mamy przynajmniej do czynienia z komiksem zupełnie nam obojętnym... Wydarzenia tu opisane dzieją się mniej więcej w tym samym czasie co Mroczne Widmo, opowiadają o zapuszczonej planetoidzie, na której rządzą gangsterzy. Na szczęście oszczędzono nam tym razem kolejnego Hutta i mamy jakąś bliżej niesprecyzowaną rasę głównego złego, który z resztą kocha nierówne pojedynki strzeleckie. Komiks ma ogromny potencjał, który spokojnie można by rozpisać na kilka ładnych zeszytów, cała historia trzyma klimat zarówno spaghetti westernów, jak i Karmazynowego Imperium (zwłaszcza komiksu Kenix Kill, który ma niemal identyczną fabułę). Niestety na kilkunastu zaledwie stronach ten potencjał został zmarnowany, wszystko zostało opisane bardzo skrótowo, bez rozwinięcia akcji, bez głębszego poznania postaci, bez wyjaśnienia sytuacji na planetoidzie. Ten komiks mógł być genialny, jest tylko nie najgorszy, ale wybija się swoim stylem ponad inne oklepane historie gdzie Vader gania się z Jedi, lub klony ganiają się z droidami, etc. Jesli lubicie Kira Kanosa, czy Quinlana Vosa, to ta historii spodoba się wam nawet w tak skrótowej formie. Rysunki są całkiem przyzwoite, aczkolwiek mają dosyć specyficzną stylistkę. Brudna nieco niedokładna i toporna kreska przywodziła mi na myśl Hellboya, tutaj jednak taki a nie inny styl graficzny pasuje bardzo dobrze.

mbgK9vLlw4Gqp5Cw5yVTncA.jpg

A teraz gwóźdź programu i powód podniesienia ceny numeru... zawieszka z Angry Birds... Nie wiem co to ma być, czemu służyć... Tłumacze to sobie tak, że dystrybutorzy dodają taką piękność aby przyciągnąć młodszych fanów SW, albo są w dołku finansowy (co tłumaczy zmianę częstotliwości wydawania kolejnych numerów) i muszą jakoś sztucznie podnieść cenę za numer... Jak dla mnie ten dodatek jest zupełnie niepotrzebny i kompletnie mi się nie przyda a wiele badziewia z logiem SW już posiadam. Sama zawieszka jest niezłej jakości, gdyby zamiast tego wytrzeszcza, był na niej prawdziwy Vader... Mam nadzieję, że jeśli Egmont jeszcze raz zdecyduje się na taką akcję zafunduje nam dużo lepszy dodatek...

Pinky.jpg

Ogólnie kolejne SWK nie jest takie złe, ale czy warto na nie wydać dychę? Cóż to już kwestia dyskusyjna, dziesięć złotych za jedną historię praktycznie nijaką i drugą ze zmarnowanym potencjałem... a tak i zawieszka z Angry Birds. Kupujecie na własną odpowiedzialność i chyba tylko dla Incydentu. Może nie żałuje kupienia tego numeru SWK, ale mam nieodparte wrażenie, że lepiej było dołożyć piątkę i kupić pierwszy tom szachów z Batmanem, przynajmniej miałbym ładną figurkę na półkę...

Star Wars Komiks 1/2014

Przełamanie Lodów | Incydent na stacji Horn

Scenariusz/Rysunki: J.Winnick | D. Jolley / S. Philips | P. Chadwicky

Wydawnictwo: Egmont

Oprawa: Miękka

Cena: 9,99 PLN

Ocena (1-6): :-) :-) :-) +

1 komentarz


Rekomendowane komentarze

Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...