Skocz do zawartości

KomaraBlog

  • wpisy
    5
  • komentarzy
    35
  • wyświetleń
    4478

Mobilni gracze mają przej..., mają źle.


MrKomar

747 wyświetleń

Nie, to nie będzie wpis o tabletach, smartfonach czy innych pes witach. Rozumiem, że żyjemy w XXI wieku, i porażająca większość społeczeństwa co jakiś czas klika "download" czy "pobierz to". Dobrze wiem, iż to przez takie osobniki branża coraz bardziej kombinuje. Ale co można zrobić dla tych którzy wysiłek twórców doceniają? Wypadałoby na kilku nośnikach zamieścić pełną wersję gry, niezawierającą błędów, taką która pozwalałaby się zainstalować i odpalić bez problemów. Tytuł tego wpisu wskazywałby na żale człowieka który kolejne misje czy levele przechodzi na urządzeniu mobilnym. Ha - nie spodziewaliście się! W dalszej części będziecie mogli poczytać żale, szlochy, płacze na temat internetu mobilnego. Internet mobilny - jak nazwa wskazuje powinien być mobilny, dostępny podczas wyjazdów, podróży itd. Jednak co jeśli jest on używany jako domowy? Tu pojawia się problem. Mieszkanie na wsi, gdzie sieć internetu po kablu jest niedoprowadzona, czy sąsiedztwo lasów które radiowy internet zakłócają jest uciążliwa. Nie chodzi mi tylko o codzienne użytkowanie - unikanie you tuba, czy ogólnie sieciowych mediów. Dużą niewygodą są oryginalne(!) gry. Co jest takiego w tych świetnych, oryginalnych, świeżo wyjętych z pudełka gier? Aktualizacje, patche, różnego rodzaju potworki w stylu Steama, Uplaya czy Origina. Gra za 150 zł - powinna być dopracowana, szczególnie gdy spojrzy się na jej cenę, gdy przekracza lub równa się dniówce niejednego Polaka. Dziwnym zbiegiem okoliczności, pechem jestem (nie)szczęśliwym posiadaczem takiego internetu. Owszem ma on swoje zalety - ja na prędkość nie narzekam, nie mam problemów z jego działaniem. WIELKĄ wadą jest limit transferu. I co zrobić w momencie gdy kupisz grę, a ona wymaga aktualizacji, czy patcha - np. 1 GB? Nic! Ja i wielu użytkowników forum, czytelników CD - Action pamięta co była z mega, mega grą - Dead Island. Po zainstalowaniu jej z płyty Steam ciągle chciał pobierać megabajty aktualizacji. Przerywanie jej - przynajmniej w moim przypadku - uniemożliwiało rozpoczęcie rozgrywki. I co nam pozostało? Zacisnąć zęby, dopuścić do siebie myśl o części straconego transferu. Ganianie za zombiakami nie jest jedynym przykładem takich rozwiązań - po instalacji Wiedźmina u mojego kolegi gra pobierała z internetu pliki przez godzinę. Z tego względu ja kupna Wieśka sobie odmówiłem. Na okładce najnowszej FIFY jest informacja, że na dysku twardym należy mieć 12 gb na pobranie danych gry, 8 na instalację i jeszcze jeden w folderze moje dokumenty. A i jeszcze aktualizacje Steama, Origina i innych platform. Po co one? Bo dodają nowe grafiki do menu? Powinienem mieć możliwość wyboru tego co chcę pobrać. A nie albo to downloadujesz albo włącz sobie w offline. I weź tu kupuj gry. Łatwiej iść do kolegi, który ową ściągnie, skopiuje. Instalujesz, zgrywasz cracka i nie masz problemów. To chyba jest najlepsze rozwiązanie. Tak więc prosimy o pełne gry a nie odnośniki do ich ściągnięcia.

11 komentarzy


Rekomendowane komentarze

1. Wpis wcale nie jest o graczach mobilnych

2. Ciekawe czy wpis poleci za wulgi w tytule

3. Nie ma aktualizacji - gra zabugowana, są aktualizacje - za długo się ściąga. Tak źle i tak jeszcze gorzej. Przymus aktualizacji wsadzili po to by każdy grał w możliwie jak najbardziej dopracowany sposób, inaczej spora część nie pobierałaby aktualizacji, oceny gry by spadły, sprzedaż też, o i hajs by się nie zgadzał. Poza tym głównym targetem jest Europa Zachodnia i USA, gdzie największe obecnie aktualizacje pobierają się w parę minut. W USA publiczne WiFi jest szybsze niż większość sieci domowych w Europie.

  • Upvote 6
Link do komentarza

Nie rozumiem jednego. Dlaczego niektórzy nadal porównują nasze Polskie podwórko do USA i Europy Zachodniej?

To, co w Niemczech kosztuje 50 EURO - czyli dajmy na to 1/40 miesięcznej pensji - u nas kosztuje 200 PLN - 1/10 miesięcznej pensji.

To, że w Anglii na każdym kampusie masz superszybki darmowy internet nie oznacza, że u nas jest tak samo (wiem coś o tym).

Ogólnie rzecz biorąc, to mam głęboko i daleko jak dane rozwiązania działają gdzieś indziej. Jak ktoś chce wejść na rynek danego kraju powinien dostosować się do możliwości tego rynku.

  • Upvote 2
Link do komentarza

@up

na każdym kampusie masz superszybki darmowy internet nie oznacza, że u nas jest tak samo

Nikt nic takiego nie napisał? O.o

--------------------

Czyli każdy wydawca musi dostosowywać Steam/ Origin/ inny crap np. do Polski, Czech, Mołdawii, etc.? Dajmy na to daje możliwość wyboru czy chce się pobrać patch czy nie. Ale wtedy podniesie się bunt na Zachodzie, przyniesie to straty wydawcy, a jeżeli ma się ponieść straty za wydanie czegoś lepiej jest nie ponosić strat wcale = nie wydawać produktu... Wtedy podniesie się lament, że nie wydają gier... Wszystkim nie dogodzisz, a przodującą zasadą wciąż będzie optymalne rozwiązanie: pozyskanie jak największej ilości fanów fanów(co przekłada się na planowane zyski) przy jak największych możliwych zyskach(na chwilę obecną).

Zaraz, zaraz ale taki stan rzeczy miał już miejsce kilka lat wstecz...

Link do komentarza

Osobiście uważam, że tak. Jeżeli Steam wykryje, że jesteś z Mołdawii, to powinien Cię zapytać, czy chcesz pobierać patche.

Oczywiście najlepszym rozwiązaniem byłaby sytuacja, w której twórcy wypuszczają grę, która nie potrzebuje 100 patchy, żeby móc w ogóle działać.

Ale to chyba jest niemożliwe, skoro "każdy ma obligatoryjnie pobrać ptach".

  • Upvote 1
Link do komentarza

@Foshek

Co do dostosowania do kraju to tylko jedno słowo: Rosja. Tam ceny gier są bardzo małe i dostosowane do zarobków. Wiele osób kupuje od nich gifty na steamie i dlatego czasami gry mają blokady regionalne. Skoro w Rosji się udało, to niby czemu nie mogą się dostosować wszędzie?

  • Upvote 4
Link do komentarza

Przymus aktualizacji wsadzili po to by każdy grał w możliwie jak najbardziej dopracowany sposób, inaczej spora część nie pobierałaby aktualizacji, oceny gry by spadły, sprzedaż też, o i hajs by się nie zgadzał.

Tylko że jak łaty wychodziły na płytkach CDA, to jeden patch załatwiał sprawę na zawsze. Na Steamie nawet martwe gry pobierają jakieś sto mega tygodniowo. Nowe potrzebują po 500 mega na naprawę dziur powstałych w poprzednim updacie i tak to się kręci.

Czyli każdy wydawca musi dostosowywać Steam/ Origin/ inny crap np. do Polski, Czech, Mołdawii, etc.?

"Dopasować" bandycki przelicznik cen się dało, to czemu z update'ami nic się nie da?

  • Upvote 1
Link do komentarza

@sergeron

Rosja i Chiny, traktowane są jako oddzielne rynku z zupełnie inną polityką. Widać to zwłaszcza w grach MMO na przestrzeni ostatniego roku. Owszem, mają niższe ceny. Blokady regionalne także. Steam banuje wszystkie azjatyckie klucze, z rosyjskimi ma jakieś problemy i nie wszystko banuje. Nie zmienia to faktu, że tamtejsze rynki idą na ilość i mikrotranzakcje. Chcesz takiej sytuacji w Europie? Proszę bardzo, Chińczycy też byli tym zafascynowani jeszcze 6 lat temu. Teraz otwarcie się buntują od ~2 lat, ponieważ przerodziło się to w skrajne zalewanie tanią tandetą i mikrotranzakcjami za najdrobniejsze elementy.

Nie jestem pewien czy tak do końca to wypaliło. Nawet Koreańczycy znani z wywalania na gry grubej kasiory mówią "nie".

Inna ciekawostka. CS w Rosji kosztuje ~1euro, zdecydowana większość cheaterów pochodzi z Rosji. Dostaną bana? ~4zł i znowu mają grę...

Link do komentarza
Owszem, mają niższe ceny. Blokady regionalne także.

No bo u nas to wolna Amerykanka, nie?

przerodziło się to w skrajne zalewanie tanią tandetą i mikrotranzakcjami za najdrobniejsze elementy.

Huh, całe szczęście że u nas tego nie ma i np. Operation Phoenix jest dla wszystkich, za darmo.

Inna ciekawostka. CS w Rosji kosztuje ~1euro, zdecydowana większość cheaterów pochodzi z Rosji. Dostaną bana? ~4zł i znowu mają grę...

W Polsce 1.6 kosztuje 10 złotych. Biorąc pod uwagę różnicę w płacach na jedno wychodzi, a jednak oszusta nie widziałem od bardzo dawna.

Link do komentarza

W Polsce 1.6 kosztuje 10 złotych. Biorąc pod uwagę różnicę w płacach na jedno wychodzi, a jednak oszusta nie widziałem od bardzo dawna.

Global Offensive...

No bo u nas to wolna Amerykanka, nie?

Pokaż mi blokadę regionalną. Steam wprowadził dla paru gier względem Niemiec no i brak zgody pomiędzy wydawcami jak np. Skyrim... tyle.

Link do komentarza
Pokaż mi blokadę regionalną

Blades of Time, Jagged Alliance: Back in Action, Magicka, Orcs Must Die!

Inna ciekawostka. CS w Rosji kosztuje ~1euro

Nie. 449 rubli, czyli ok. 9 euro.

Link do komentarza
Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...