Skocz do zawartości

Inne spojrzenie na świat

  • wpisy
    2
  • komentarzy
    36
  • wyświetleń
    3096

Nie kończ waść, wstydu oszczędź


Roni13321

1014 wyświetleń

Czyli o zakończeniach gier słów kilka(naście).

Uwaga. Post zawiera ogromną liczbę spojlerów. Czytacie na własną odpowiedzialność.

Mam taki zwyczaj, że gdy zaczynam zabawę z jakąś grą, to znajduję jej recenzję w CDA, by wiedzieć czego się spodziewać. W zeszłym tygodniu postanowiłem jeszcze raz przejść Wiedźmina 2, wybierając tym razem ścieżkę Rocha. Rozsiadłem się z CD-Action i spojrzałem od razu na ocenę - 9+. Dokładnie taką samą bym wystawił. Z podanymi plusami też się zgadzałem, lecz popatrzyłem na minusy i zamarłem. Zakończenie. Może nie grałem w tą samą grę? Wziąłem do ręki pudełko - stoi jak byk, że to Wiedźmin 2. Moim zdaniem, to świetne podsumowanie wspaniałej historii. Zarówno walka z Saskią.. ups, ze Smokiem, jak i rozmowa z Letho genialnie się wkomponowały w fabułę. Osobiście nie należę do osób, które wymagają od gry, by finał wyglądał jak Call of Duty - pełny akcji i fajerwerków. Zakończenie ma wyjaśnić wątki, ma domknąć historię i zaskoczyć. Zakończenie "Wieśka" własnie takie jest. Dowiadujemy się, kto zlecał zabójstwa i dlaczego własnie wybrał tych władców, Letho nam tłumaczy wszystko po kolei i mamy otwartą furtkę do części trzeciej. Czy zabiłem Królobójcę? Nie. Bo czy Letho zrobił cokolwiek Geraltowi? Nie skrzywdził ani Triss, ani innych przyjaciół wiedźmina. Po prostu wybrał ofertę Nilfgaardu, pewnie zrobiłbym tak samo na jego miejscu.

Chyba w zeszłe wakacje w końcu przysiadłem i przeszedłem całą trylogię Mass Effecta. 60 godzin wspaniałej, epickiej rozgrywki, pełnej trudnych wyborów i mordowania kosmitów. Dochodzę do zakończenia, oglądam śmierć Andersona, wyjeżdżam windą... I doświadczam świetnego finału. Głęboka, metafizyczna rozmowa z Catalystem wyjaśniająca sens powstania Reaperów. Żniwiarze to przerobione rasy organiczne? Czy ktokolwiek się tego spodziewał? Jedynym mankamentem może być to, że wybory w trzech częściach gry nie mają żadnego wpływu na finał. Moim zdaniem, to właśnie świetnie przedstawia, że Reaperzy to coś większego. Coś ponad Sheparda, Sojusz i wszystkie rasy. Żniwiarze powstali eony temu, więc dlaczego wybór, czy zabijemy Mordina, czy pozwolimy mu się zabić, miałby cokolwiek zmienić? Czy ktoś mi może, bez żadnych wątpliwości, wskazać czy Reaperzy byli źli? Przecież oni chcieli tylko ratować, na ich sposób. Gdyby nie oni, to Gethy, i im podobne rasy, zniszczyliby życie organiczne. Niedawno obejrzałem zakończenia w wersji Extended Cut. Rozmowa wyjaśnia jeszcze więcej, a finałowe cut-scenki są po prostu genialne.

Słyszałem i czytałem wiele opinii, że zakończenie ssie, bo tak naprawdę bohater nic nie zmienia (Big Bang Theory pokazało, że postać Indiany Jones'a nic nie zmienia w fabule Poszukiwaczy Zaginionej Arki, a i tak go kochamy). Weźmy takiego Mirror's Edge. Jedna z moich ulubionych gier, naprawdę wspaniała produkcja. Faith ratuje siostrę, niszczy serwery i mamy happy ending. Czy na pewno? Miasto odbuduje serwery, Icarus dalej działa, Runnerzy wciąż są w niebezpieczeństwie. I mi się to naprawdę podoba. To zakończenie pokazuje beznadziejność sytuacji, jedna osoba, mimo szkód jakie zrobiła, nie jest w stanie obalić systemu. Pozostawia to też furtkę do stworzenia kontynuacji. Podobnie mamy w Borderlands. Spędzamy mnóstwo czasu na dojściu do Vaulta, by pokonać ogromnego potwora i... Właśnie. Skończyć grę, bo Vault jest pusty. Jak dla mnie to świetny żart ze strony twórców. Cała gra jest przepakowana humorem i ten finał to ostatni prztyczek w nos.

Więc zastanówcie się, nad grami, których zakończenia wam się nie podobały. Czy one na pewno były takie złe? Czy może nie zauważyliście jakiegoś drugiego dna. Twórcy nie wszystko podają na tacy, scenarzyści uwielbiają zakręcić odbiorcą (czasami przesadzają, vide Bioshock: Infinite). Przejdźcie jeszcze raz Deus Ex: Human Revolution, albo Fable i zwracajcie uwagę na każdy szczegół. Dajcie sobie chwilę na refleksję i odpowiedzcie sobie na pytanie - czy warto było w to grać?

9 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Głęboka, metafizyczna rozmowa
Jedynym mankamentem może być to, że wybory w trzech częściach gry nie mają żadnego wpływu na finał.
Jedynym
a finałowe cut-scenki są po prostu genialne.

tylko ta w której żniwiarze wygrywają i jest odtwarzane nagranie Liary

iw0Gwyv.gif

czasami przesadzają, vide Bioshock: Infinite

I piszesz to chwaląc akapit wcześniej zakończenie Mass Effecta? Poważnie?!

  • Upvote 2
Link do komentarza
Głęboka, metafizyczna rozmowa z Catalystem wyjaśniająca sens powstania Reaperów.

>głęboka

>metafizyczna

Chciałeś powiedzieć pretensjonalna i kompletnie bez pomysłu. Do tego stopnia, że aż mi się przypomniał evangelion.

Oczywiście mówię to na podstawie oryginalnego zakończenia, bo rozszerzonego nawet nie chciało mi się tykać.

Żniwiarze to przerobione rasy organiczne? Czy ktokolwiek się tego spodziewał?

Raczej ciężko się spodziewać tego, co było wiadomo jeśli dotrwało się do epilogu ME2.

(Big Bang Theory pokazało, że postać Indiany Jones'a nic nie zmienia w fabule Poszukiwaczy Zaginionej Arki, a i tak go kochamy)

Let me tell you two useful pieces of information:

One: BBT nic nie pokazało. To całe "Indiana Jones nic nie zmienił" jest stare jak świat.

Two: lepiej się nie przyznawaj, że oglądasz ten szajs.

  • Upvote 3
Link do komentarza

pretensjonalna i kompletnie bez pomysłu. Do tego stopnia, że aż mi się przypomniał evangelion.

Dobrze hejci! Dać mu herbaty!

Najgorsze zakończenie w grach? Sword Art Online trollface.gif

Link do komentarza
Wziąłem do ręki pudełko - stoi jak byk, że to Wiedźmin 2. Moim zdaniem, to świetne podsumowanie wspaniałej historii.

Wiedźmin 2 - faktycznie zakończenie jest takie jak cała fabuła. Beznadziejne, nudne i wygląda jakby twórcy zrobili pół gry i stwierdzili, że czas kończyć, bo hajsu im brakuje na resztę.

Link do komentarza

One: BBT nic nie pokazało. To całe "Indiana Jones nic nie zmienił" jest stare jak świat.

Two: lepiej się nie przyznawaj, że oglądasz ten szajs.

Właśnie panie Roni, poniżej pewnego minimalnego poziomu, na tym forum, schodzić nie należy.

1332012_1332012_xl.jpg

  • Upvote 1
Link do komentarza

Deus Ex: HR, absolutna tragedia. To właśnie zakończenie rzutuje na tę grę najbardziej....

Nie zgodzę się. Zakończenie HR trzeba traktować jako podsumowanie własnych przemyśleń, a nie wielką decyzję o losach świata. Warto przy tym znać pierwszego DE, gdyż wtedy objawia się nam iluzoryczność finałowego wyboru, którego tak naprawdę nigdy nie mieliśmy.

Owszem, finał jest wyraźnie słabszy od reszty gry, ale i tak jest mocny.

Oslo - zakończenie ME3 jest dobre? Czy to prawdziwe życie czy też morze Fanty?

  • Upvote 1
Link do komentarza
Nie zgodzę się. Zakończenie HR trzeba traktować jako podsumowanie własnych przemyśleń, a nie wielką decyzję o losach świata. Warto przy tym znać pierwszego DE, gdyż wtedy objawia się nam iluzoryczność finałowego wyboru, którego tak naprawdę nigdy nie mieliśmy.

Znacznie lepiej rozwiązano wybory w pierwszym Deus Exie. W dwójce po prostu wciskasz guzik... Nie powiedziałbym, że wybory w dwójce są iluzoryczne. Nie są. Po prostu mogą nie być uznane za kanoniczne (biorąc pod uwagę niejako predestynowany kierunek jedynki).

Link do komentarza
Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...