Skocz do zawartości

Moje Fado

  • wpisy
    348
  • komentarzy
    1406
  • wyświetleń
    470609

Chaos, chaos, w mojej głowie ? ?Ubik? (Philiph K. Dick)


bielik42

811 wyświetleń

Chaos, chaos, w mojej głowie ? ?Ubik? (Philiph K. Dick)

JTYrcjj.jpg?1

Ubik

Autor: Philiph K. Dick

Gatunek: Science-fiction?

Prawdopodobnie gdyby nie ?Łowca Androidów? Ridleya Scotta, miesięcznik ?Fantastyka? i prężna działalność Stanisława Lema, Philiph K. Dick do dzisiaj byłby w Polsce autorem znanym wyłącznie najbardziej zaciekłych fanów s-f. Autor ten nie należał do popularnych za życia i podobnie jak w wielu innych przypadkach, jego twórczość została doceniona dopiero po śmierci. Szkoda, bo książka, którą tu opisuję jest prawdopodobnie jedyna w swoim rodzaju i absolutnie nikt czegoś takiego wcześniej i później nie napisał. Proszę państwa, nasz producent poleca produkt ?Ubik? do uzyskiwania literackiego odlotu. Uwaga! Używać zgodnie z instrukcją. I ostrożnie.

Nikogo chyba nie zdziwi fakt, że pierwszą znaną mi pozycją K. Dicka był ?Łowca Androidów? aka ?Czy Androidy śnią o elektronicznych owcach??. Dziwna to była lektura, bo spodziewałem się choćby szczątkowej akcji z wielkiego ekranu, a zamiast tego dostałem psychotropowy trip, po którym ciężko mi było się zabrać za jakąkolwiek inną książkę. Przez długi czas odciąłem się od tego narkotyku, jakim jest twórczość owego pana, lecz pragnienie było zbyt wielkie i po kilku latach postanowiłem sobie wstrzyknąć prosto do mózgu ?Ubika? ? bodajże najsłynniejszą powieść Philipha K. Dicka. Wcześniej poczyniłem odpowiednie przygotowania, zaznajamiając się z dwutomową ?Fantastyką i Futurologią? Lema, w której to autor rozkłada ową książkę na części pierwsze, szukając w niej cząsteczek geniuszu. Z góry mogę rzec, że po lekturze ?Ubika? zostałem tak zdruzgotany, że muszę się teraz posilać spokojnymi ?Biesami? Dostojewskiego, by unikać nadmiernych ekscytacji. Zacznijmy więc od początku?

? który niezwykle ciężko znaleźć w tym chaosie. Mamy więc wówczas odległą przyszłość (1992 r.) ? ludzkość opanowała część galaktyki, lecz od środka zżera ją potężny rak ? ludzie o zdolnościach parapsychicznych. W jakiś sposób pojawiły się osoby, które potrafią czytać w myślach, przewidywać przyszłość i parę innych sztuczek. Jak to już bywa w naturze ? wykształciły się także talenty odwrotne, a ludzie nimi obdarzeni są zgromadzeni w korporacji Glena Runcitera, zajmującej się blokowaniem telepatów. Jednym z takich ludzi jest Joe Chip ? uzdolniony człowiek, lecz równocześnie uzależniony od narkotyków. Pewnego dnia zjawia się u niego kolega wraz z młodą nieznajomą. Okazuje się, że panna posiada ogromne zdolności psioniczne ? otóż potrafi zmieniać rzeczywistość cofając się do przeszłości. Nowy talent rusza na pokaz do Runcitera, a w międzyczasie korporacja dostaje ogromne zlecenie od największego bogacza wśród ludzi. Moment, gdy cała grupa wykonawców, włączając w to Chipa, Runcitera i nowy talent, znajduje się u celu, jest punktem dzielącym powieść na dwie części.

O czym traktuje część druga? Aby to wyjaśnić, trzeba wspomnieć o kolejnej nowince, którą posiadali futurystyczni ludzie z 1992 r. ? a jest nią ?Stan półżycia?. Polega on na tym, iż krótko po śmierci ciało zostaje podłączone do specjalnych maszyn, utrzymujących umysł w stanie działania, dzięki czemu każdy może się ze zmarłym porozumiewać przez nieokreślony czas. W tym stanie tkwi żona wspomnianego Runcitera ? Ella, która wraz z mężem kieruje korporacją. Na skutek pewnego wydarzenia cała grupa? choć i to nie jest pewne, więc nie mogę tego napisać. Druga część książki jest chaosem. Joe Chip wraz ze znajomymi zaczyna odczuwać dziwaczne zmiany w rzeczywistości ? nowe produkty pochodzą z przeszłości, banknoty mają na sobie podobiznę ich szefa, a co gorsza ktoś po kolei morduje członków grupy, wysysając z nich życie tak mocno, że pozostają jedynie stara skóra i rozpadające się w proch kości. Zadaniem Chipa będzie odkrycie ?co tu właściwie się wyrabia?. Uspokoję was od razu ? nie dowiecie się tego ode mnie, ale nie dowiecie się też tego z książki, bo rozwiązania po prostu nie ma. I tu pojawia się problem ? jeżeli nie macie nic przeciwko chaosowi w książkach, to czeka was niezwykła podróż, rozgotowująca wasz mózg, lecz jeżeli jesteście czytelnikami-perfekcjonistami, to czeka na was jedynie ból głowy i irytacja.

Skąd się wzięła taka różnica pomiędzy początkiem, a całą resztą fabuły? Otóż leży ona w samym umyśle autora, a był to umysł zniszczony, zmęczony i przepełniony chorą wyobraźnią. Philiph K. Dick należał do ruchu hipisowskiego, a więc nie miał nic przeciwko wszelkim używkom. Pisał niemal wyłącznie po heroinie, był morfinistą, zażywał LSD i lubił wcinać grzybki. Wszystko to wpływało w diametralny sposób na jego twórczość, dzięki czemu w ?Ubiku? znajdujemy tą niezwykłą alternatywną rzeczywistość, tajemniczy preparat ?Ubik? i drzwi, z którymi kłóci się Joe Chip. To są twory spaczonego umysłu, ale czyta się je wprost doskonale. Świat jest pourywany, lecz jednocześnie zbudowany w najmniejszych szczegółach, charaktery opisano doskonale. "Ubikowi" można wytknąć tylko chaos, a i tak pozostaje on zaletą.

?Ubik? jest wszystkim i ?Ubik? jest niczym. ?Ubik? opowiada, ale ?Ubik? też kłamie. ?Ubik? tworzy, niszcząc jednocześnie wszystko, co wcześniej stworzył. ?Ubik? jest wspaniałą lekturą, lecz bardzo trudną w odbiorze. Raj dla interpretatorów? Owszem. Koszmar człowieka poukładanego? Także. Warto przeczytać? Jeszcze się pytacie?

PS: W nowym wydaniu znajdziemy także surrealistyczne rysunki autorstwa W. Siudmaka.

2 komentarze


Rekomendowane komentarze

A wszystkim czytającym polecam NOWY MONITOR UBIK. Takiej czystości obrazu nie widzałem na żadnym innym wyświetlaczu. MONITORY UBIK - niech się stanie jasność!

  • Upvote 1
Link do komentarza

Uwielbiam książki Dicka, właśnie za chaos i fakt, że nic nie jest w nich pewne, a rzeczywistość, to kłamstwo.

Uwielbiam jego połączenie cyberpunku z rozważaniami teologicznymi (w zasadzie, to standard dla cyberpunku :]), jak np. w Bożej Inwazji. Tak jak piszesz, z jednej strony niesamowita dbałość o szczegóły, z drugiej chaotyczny, zmienny świat, w którym jakoś sobie bohaterowie jego powieści muszą radzić.

Link do komentarza
Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...