Zagrajmy w Final Fantasy VII - część 05
W poprzedniej części udało nam się, po odrzuceniu takich rzeczy jak rozsądek, godność i heteroseksualizm, uzyskać wszystkie przedmioty niezbędne do stania się prawdziwą księżniczką. Oczywiście to wszystko po to, aby dostać się do posiadłości Don Corneo i uratować Tifę, ma się rozumieć.
Nie wiem, czy to jest zauważalne, ale za radą b3rta stosuję odszumianie pliku dźwiękowego z komentarzem w Audacity, co powinno uczynić oprawę dźwiękową nieco bardziej znośną.
Garść komentarzy:
0:57 - tutaj znowu mnie poniosło przy naciskaniu "kółka" (tak, FF7 jest jedną z tych nielicznych gier na plejaka, gdzie zatwierdza się "kółkiem", a nie "krzyżykiem") i stąd taki dźwięk - sejwy z karty pamięci jeszcze nie zostały odczytane.
Aeris is clearly enjoying this.
5:03 - tutaj po raz pierwszy i chyba ostatni została poruszona kwestia "jak Cloud mógł przeżyć upadek z takiej wysokości". Jasne, jego ciało jest wzmocnione jakimiś cudami, drewniany dach i miękkie podłoże z kwiatów złagodziły upadek itd., ale to i tak nie jest w pełni satysfakcjonujące wyjaśnienie. Ja osobiście jednak nie mam problemu z zaakceptowaniem wyjaśnienia "bo tak", ponieważ stylistyka gry nie jest do końca poważna, delikatnie mówiąc - na pre-renderowanych planszach i w wielu filmikach widzisz ludziki w wersji super-deformed, które mogą sobie pozwolić na rózne "kreskówkowe" akcje. W poprzednich Finalach "ludziki" były zarówno na planszach, jak i w trakcie bitwy, dopiero FF7 wprowadziło bardziej realistyczne proporcje modeli w polu bitewnych, a FF8 również na pre-renderowanych planszach. I tu w FF8 jest pewien problem - tam też zdarzają się różne szalone akcje (Squall
przeszyty na wylot soplami lodu
), z których zaakceptowaniem mam tam większy problem - właśnie ze względu na to, że postacie są bardziej realistyczne. W FF7 czeka nas jeszcze mnóstwo szalonych, zabawno-kreskówkowych akcji, które nierzadko sąsiadują z motywami dużo poważniejszymi, nieobecnymi w innych grach z tej serii.
6:25 - tutaj po raz pierwszy widzimy, jak działa solidarność jajników u Tify i Aeris. Paniom zasadniczo nie przeszkadza swoja obecność, a nawet często wzajemnie się wspierają w różnych kryzysowych sytuacjach, chyba tylko jeden raz Tifa wkurza się na umizgi Aeris wobec Clouda:
gdy do Temple of the Ancients zabierzemy również Tifę i Cait Sith wywróży Cloudowi i Aeris wspólną przyszłość - wtedy Tifa okazuje wyraźną irytację.
8:39 - w letsplayu Don Corneo wybrał nas, ponieważ zebrałem najwięcej elementów przebrania. Gdybym jednak poprzestał na sukience i peruce, to Don Corneo wraz z drugą panną oddałby nas swoim podwładnym do zabawy. Tam wywiązałaby się walka, po wygraniu której przeszlibyśmy do sypialni Don Corneo i dalej scenka by była taka sama. Generalnie alternatywny wybór nie jest jakiś wyjątkowy, dlatego go nie nagrywałem.
9:13 - za łóżkiem Don Corneo znalazłem przedmiot o nazwie "Hyper". Nie chodzi tu jednak o paręnaście lat temu
9:22 - wybór odpowiedzi "His name is Barret", poza oczywistymi walorami komediowymi, dodaje parę punktów do systemu randkowego na korzyść Barreta!
9:53 - zawsze mnie zastanawiało jakich to sztuczek Tifa i Aeris użyły, żeby pokonać wszystkich podwładnych Don Corneo i przedrzeć się do nas.
10:00 - groźby pod adresem części delikatnych Don Corneo są już legendarne.
12:35 - w tej scenie Heidegger i Prezydent Shinry zatwierdzają plan zrzucenia fragmentu talerza na sektor 7, aby zniszczyć bazę terrorystów i przy okazji zabić wszystkich pozostałych ludzi tam mieszkających; dzięki później udzielonej przez Shinrę pomocy i obwinieniu terrorystów ta korporacja tylko polepszy swój wizerunek. Jedynie Reeve się temu sprzeciwia, niestety jest wyjątkiem. Posępna muzyczka, która gra w tej scenie jest motywem przewodnim wszystkich scen związanych z Shinrą.
13:01 - jest krótka wzmianka o burmistrzu, jednak jest on de facto nikim i ma zerowe znaczenie jeśli chodzi o podejmowanie decyzji. Nasze późniejsze spotkanie z nim tylko potwierdzi to, co zostało tutaj powiedziane.
13:31 - Reeve nie może się pogodzić z zaistniałą sytuacją i myślę, że to właśnie w tym momencie postanowił działać, czego efekty zobaczymy później - zdecydowanie warto zapamiętać Reeve'a.
13:45 - no dobra, po komediowych scenkach z udziałem Clouda i ekipy zdecydowanie przestało być zabawnie. Musimy się spieszyć, aby wszystkich uratować, inaczej Shinra wysadzi słup (oglądaliśmy go jeszcze w pierwszym odcinku letsplaya) i wszyscy w sektorze 7 zginą, a taki obrót spraw stanowi silny kontrast w zestawieniu z przygodami na Wall Market.
15:16 - powinienem był dawno temu kupić materię Fire, bo bardzo by się przydała w starciu z tym bossem, no ale niestety. Szczęśliwie dostaniemy ją później i to w dodatku za darmo (hint: czerwona trzynastka).
16:11 - ten konkretny atak Sewer Tsunami rani dla odmiany bardziej nas, niż Apsa. Oczywiście nie jest to nic bardzo strasznego typu Matador z SMT: Lucifer's Call, ale nadal nie jest to nic przyjemnego. Na szczęście pomaga nabić limit Aeris, który daje darmowe leczenie na całą ekipę.
17:50 - jednak nie zapomniałem wyczucia ile mniej więcej hp jeszcze ma boss i zrezygnowałem z rzucenia czaru na rzecz ataku fizycznego, dzięki czemu zaoszczędziłem trochę MP. Czeka nas jeszcze trochę walk po drodze nim dojdziemy do celu, więc warto oszczędzać. (Później to zmarnowałem na Sahaginy, ale cóż.)
Najbliższe - co nie znaczy, że bliskie - scenki
Rozmawialiśmy wczoraj na Steamie o Xenogears i dopiero tam się nie przejmują "scenkami" - o dziwo uniknęli tam, według mnie, i infantylności (znanej z FF7), jak i fanserwisowania (znanego ze znakomitej większości anime).
W ogóle wczoraj za sprawą Rankina doszło wczoraj do zapłodnienia (twórczego) i po letsplayach FF7 i OoT mam zamiar zabrać się za
Z premedytacją nie oglądałem dwóch ostatnich części
no dzięki
do planowanego zakupu egzemplarza na PSone i tak pewnie nie dojdzie
Jeśli komuś nie chce się pograć w całą grę, to serdecznie zapraszam do oglądania, choć rzecz jasna najlepiej przekonać się samemu i zagrać osobiście.
Jeśli czytałeś mój pierwszy wpis z tego cyklu, to pewnie wiesz, że ja najpierw obejrzałem całe FF7 na kasetach VHS nagrane przez kolegę, a dopiero potem miałem własne PlayStation i FF7, co nie przeszkodziło mi spędzić przy tej grze setek godzin.
Miło, że rozbijasz tekst fajnymi artami, takich nigdy dość.
A mam ich dużo - ku mojemu zaskoczeniu więcej niż połowa jest worksafe, a arty z FF7 powstają już od prawie siedemnastu lat...
Obejrzałam filmik z tej wiki... Trochę creepy.
Możemy tylko zgadywać, co było prawdziwą przyczyną usunięcia tych scen, ale skoro tak dużo z nich jest związanych z Honey Bee Inn, więc podejrzewam, że uznano je już za przesadę.
A scena w pokoju grupowym - najlepsza!
Cloud to dość zamknięty w sobie młodzieniec i uważam, że mocno komediowa scena była potrzebna, by przedstawić tę postać w innym świetle i pokazać, że nie jest odporny na drwiny i solidne upokorzenia.
5 komentarzy
Rekomendowane komentarze