Skocz do zawartości

WTOMIGRAJ !

  • wpisy
    15
  • komentarzy
    50
  • wyświetleń
    21163

Wielki powrót - recenzja gry "Giana Sisters Twisted Dreams"


Peci

614 wyświetleń

Czasami bywa tak, że mamy ochotę na lekką, kolorową i przyjemną rozrywkę. Taką, która nie wyłącza zupełnie myślenia ale i jest jakimś wyzwaniem.

Gra jest sequelem mega popularnej w latach 80 gry Great Giana Sisters, wydanej chyba na każdą możliwą platformę. Główny mechanizm roz(g)rywki pozostał w zasadzie podobny do tego z pierwszej części czyli: cały czas w prawo. Jest jednak kilka znaczących modyfikacji.

giana2530.jpg

Teraz do dyspozycji mamy dwa wcielenia bohaterki: te bardziej mroczne i bardziej słitaśne. Manipulowanie między nimi jest konieczne, żeby nie tylko ukończyć grę, ale i zebrać jak największą ilość kryształów, dzięki którym odblokujemy nowe poziomy, grafiki itp. Że standard? No pewnie, ale i tak wciąga. Zmiana wcielenia powoduje też fajne przeobrażenie otoczenia.

BIEGAĆ, SKAKAĆ,LATAĆ, PŁYWAĆ

Nasza bohaterka może nie tylko pokonywać przeszkody i różnych upierdliwych niemilców klasycznie tj. skacząc i główkując , ale i odbijać się od ścian, pływać, wirować a nawet zmieniać się w kulę ognia. Nieźle. Przy bieganiu po planszach nie sposób zauważyć, że

poziom trudności narasta stopniowo acz nieubłaganie a różne znajdźki poukrywane są w naprawdę pomysłowych miejscach.

Tym niemniej nie można powiedzieć, żeby gra była pod tym względem jakimś hardkorem. Dla jego fanów przygotowano zresztą opcjonalny, specjalny tryb. Śmierć bohaterki nie powoduje wówczas cofnięcia się do ostatniego punktu kontrolnego, a reset całego poziomu...Ech, nic, tylko rzucać kapciem w monitor ? jak za dawnych lat.

Giana-Sisters-review-6.jpg

JAK W BAJCE

Oprawa graficzna jest bajecznie kolorowa, bajkowa do tego stopnia, że można dostać oczopląsu z zezem włącznie. Nawet mimo dwóch wymiarów wzbogaconych modnym ostatnio pseudo 3D. Szkoda tylko, że kolejne światy gry nie są troszkę bardziej urozmaicone.

Muzyka ? odpowiedzialny jest za nią twórca oprawy do pierwszej części. Tu można się przyczepić: połączenie puder-metalu z zagrywkami rodem z epoki Modern Talking naprawdę nie brzmi zbyt dobrze, chociaż na forach internetowych akurat taki miks się podoba. Jak mawiali starożytni: o gustach nie mówi się, no ale...Inne dźwięki towarzyszące grze są takie, jakie powinny być.

Czy warto dać grze szansę? Pewnie, że tak. Ostatecznie jest tu masa świetnej zabawy w niezbyt wygórowanej cenie. Jeżeli nie miałeś jeszcze (sic!) okazji zapoznać się z przygodami Giany ? zrób to.

2 komentarze


Rekomendowane komentarze

Gra jest sequelem mega popularnej w latach 80 gry Great Giana Sisters, wydanej chyba na każdą możliwą platformę

E, nie. TGGS wyszło tylko na trzy platformy - C64, Atari, Amiga.

Śmierć bohaterki nie powoduje wówczas cofnięcia się do ostatniego punktu kontrolnego, a reset całego poziomu...Ech, nic, tylko rzucać kapciem w monitor ? jak za dawnych lat.

IIRC jest jeszcze jeden tryb, który w przypadku powoduje restart całej gry. Whoa.

Link do komentarza
Gość
Dodaj komentarz...

×   Wklejony jako tekst z formatowaniem.   Wklej jako zwykły tekst

  Maksymalna ilość emotikon wynosi 75.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Twoja poprzednia zawartość została przywrócona.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz wkleić zdjęć bezpośrednio. Prześlij lub wstaw obrazy z adresu URL.

×
×
  • Utwórz nowe...